Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choroba? Nie w prywatnej firmie. Na urzędzie z L4 korzystają do woli

Aldona Minorczyk-Cichy
123RF
Nie wykorzystujemy zwolnień L4, bo boimy się utraty pracy, premii, zaufania szefa. Jego niezadowolone spojrzenie potrafi zdziałać większe cuda, niż najlepsi specjaliści w dziedzinie medycyny! Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez portal Praca.pl.

- Muszę naprawdę podle się czuć, żeby iść na L4. Zwykłe przeziębienie mi nie przeszkadza. Nafaszeruję się lekami i idę do pracy. Inaczej stracę premię i dostanę aż o 20 proc. niższą podstawową pensję. Lepiej się już przemęczyć - mówi Iwona Pytlik, która pracuje w jednym ze sklepów odzieżowych w centrum Katowic.

Obniżenie pensji do 80 proc. to powód, by pracować nawet z gorączką aż dla co trzeciego z nas! Ale nie tylko. Jeszcze większa jest obawa o utratę pracy. Dotyczy to osób zatrudnionych w prywatnych firmach. Pracownicy administracji państwowej i samorządowej, nauczyciele, a także policjanci, prokuratorzy - z L4 korzystają pełnymi garściami. W sumie rocznie na zwolnieniach lekarskich wg danych ZUS-u jesteśmy ok. 24o mln dni. Najwięcej w Śląskiem - aż 27,1 mld dni w 2010 roku!

Średnia absencja to 13 dni. Nasze chorowanie kosztuje państwo i przedsiębiorców ponad 23 mld zł. To tyle, ile potrzeba na wybudowanie ponad 500 km autostrady! Jesteśmy przy tym jednym z najbardziej chorowitych narodów świata. Tyle, że tylko na państwowej posadzie!

A na najczęściej bierzemy zwolnienia? Z powodu ciąży, urazów, zatruć, chorób układu oddechowego oraz chorób kości i stawów.

Internistka Elżbieta Blicharz potwierdza, że coraz częściej pacjenci odmawiają przyjęcia zwolnienia lekarskiego. W zamian albo idą do pracy chorzy, albo wypisują kilka dni urlopu, bo wtedy nie tracą części wynagrodzenia. Z badań portalu Praca.pl wynika, że robią tak głównie młodzi pracownicy 20- latków i osoby po 30-stce.

- Z kolei starsi pacjenci po 50. roku życia boją się utraty pracy. Ich perspektywa na rynku pracy nie jest atrakcyjna, zatem nie mogą sobie pozwolić na nieobecność w pracy, a już zupełnie nie wchodzi w grę zwolnienie lekarskie - mówi Elżbieta Blicharz.

Aż co 9. ankietowany w czasie choroby pracuje, bo nie ma stałej umowy o pracę.

- Osoba, która pracuje w szarej strefiebądź jest zatrudniona w oparciu o umowę o dzieło, w przypadku choroby nie ma żadnego zabezpieczenia finansowego. Pracodawca nie zapłaci takiej osobie za czas nieobecności w pracy - mówi Krzysztof Kirejczyk, prezes Praca.pl.

Dodaje, że wiele osób z tej grupy nie ma zatem wyjścia . Jeśli chcą mieć na czynsz to na chorowanie nie ma w ich grafiku miejsca.

Chory w pracy

Wg portalu praca.pl choroba w pracy nam nie przeszkadza. Dotyczy to pracowników firm prywatnych, a nie szkół, urzędów i innych instytucji publicznych, gdzie za L4 nie jest łatwo wylecieć.
* Na pytanie czy zdarza się ci przychodzić chorym do pracy aż 55 proc. osób odpowiedziało "tak, nie mogę sobie pozwolić na chorowanie. 38 proc. "tak, ale tylko przy drobnych przeziębieniach.

Zaledwie 7 proc. zadeklarowało, że w czasie choroby idzie na zwolnienie.
* A dlaczego przychodzimy do pracy chorzy? 43 proc. odpowiedziało, że "szef niechętnie patrzy na zwolnienia chorobowe". 31 proc. nie chce dostawać niższego wynagrodzenia. 15 proc. odpowiedziało, że nie przychodzi jeśli są chorzy, a 11 proc. że nie ma umowy o pracę.

Aż 20 procent wypłaty mniej na L4

Wynagrodzenie chorobowe przysługuje pracownikowi zatrudnionemu na umowę o pracę w wysokości 80 proc. jego pensji.
Przez pierwsze 33 dni choroby zasiłek wypłaca pracodawca. Później ten obowiązek spoczywa na ZUS-ie. Jednak zaledwie 2 proc. zwolnień jest dłuższych niż 33 dni. Z kolei 43 proc. zwolnień wystawianych jest na okres od 11 do 30 dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!