Trzy lata temu policja w gospodarstwie w Brodach-Malinie znalazła kilkadziesiąt zamkniętych psów, zwierzęce szczątki, zakrwawioną odzież, siekierę i wirówkę, ale również butelki z tłuszczem nieznanego pochodzenia w domowej lodówce. Sąsiedzi twierdzili, że proceder w gospodarstwie kwitł od dawna. Do lat 80. ojciec kobiety prowadził w Kłobucku skup padłych zwierząt.
W czasie poprzednich rozpraw kobiety nie przyznały się do winy. Starsza z nich - Alfreda P. zeznawała, że jej mąż, rakarz, prowadził hodowlę, zabijał psy i wytwarzał smalec, ale wyłącznie na własne potrzeby.
Przesłuchiwana w charakterze świadka córka - Agata G. przyznała, że na jej podwórzu mordowano psy i robiono z nich smalec. Kobiety brały 50 zł za butelkę psiego smalcu. Po postawieniu zarzutów obie zmieniły zdanie.
Sąd Rejonowy w Kłobucku uniewinnił kobiety, uznając, że oskarżyciel nie zebrał wystarczających dowodów. Sąd wyższej instancji nakazał powtórzyć proces.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH - RAPORT SPECJALNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO
*ŚLĄZACY I KASZUBI WSPÓLNIE CHCĄ WALCZYĆ O UZNANIE MNIEJSZOŚCI ETNICZNEJ
*ALE FUTURYSTYKA! Zobacz jak będą wyglądać Katowice w 2015 roku. WIZUALIZACJE
*Niesamowicie GORĄCE DZIEWCZYNY na mroźne dni. Zobacz FOTKI Queen Śląska i Zagłębia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?