Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nudelkula obronna

Marek Szołtysek
Marek Szołtysek
Jedzenie kanapek podczas prowadzenia samochodu jest o wiele bardziej niebezpieczne niż używanie telefonu komórkowego. A już prowadzenie auta, jedzenie kanapek i nalewanie do kubka herbaty z termosu, to wprost zajęcie dla cyrkuśnika, czyli cyrkowca. I ja już tak nie robię od czasu, kiedy urwałem sobie z tego powodu przednie prawe koło o krawężnik.

Teraz na czas jedzenia zatrzymuję się samochodem. Tak też niedawno jechałem swoim autem z Opola do Raciborza i gdzieś pod lasem zatrzymałem się na drugie śniadanie. Jem, piję, słucham radia, aż tu nagle niespodziewanie nadjechały dwa auta. Jedno zajechało mnie od tyłu i dwóch mężczyzn szło w moim kierunku. Niestety, to był napad (!) Wtem drugie auto dość nieudolnie starało się zajechać mnie od przodu. Na szczęście miałem silnik włączony z powodu ogrzewania i błyskawicznie ruszyłem, skręciłem w lewo, potem w prawo i już byłem na drodze. Uciekłem!

Obywatelu! Obroń się sam i kup nudelkula!

Wspominam to wydarzenie dlatego, że zaraz następnego dnia pomyślałem, że już chyba nadszedł czas, by zaopatrzyć się dla obrony w pistolet lub pistolet gazowy. Jednak znajomy fachowiec ze sklepu myśliwskiego wyjaśnił mi, że z tym są same kłopoty, a potem i tak ja będę winny. Bo takie mamy niestety u nas prawo! Podobnie jest z posiadaniem i używaniem dla obrony kija baseballowego. W świetle paragrafów to także może być uznane za broń. Wówczas wpadłem na genialny, moim zdaniem, pomysł. Otóż kupiłem sobie do samochodu nudelkula, czyli porządny wałek do ciasta z bardzo twardego drewna. To brzmi jak żart, ale naprawdę tak zrobiłem. Działa bowiem nudelkula podobnie jak kij baseballowy, ale jest krótsza, zatem podczas ewentualnej szamotaniny w niewielkiej przestrzeni szoferki - praktyczniejsza. Łatwiej się zamachnąć. Dodatkowo kiedy z jej pomocą położymy pokotem naszych napastników i wezwiemy policję, to rozmowa będzie o wiele sympatyczniejsza. Bo z kijem baseballowym wyszlibyśmy na agresywnego sympatyka jakiejś subkultury, a nudelkula zrobi z nas obywatela zatroskanego o życie rodziny.

Zachęcam więc wszystkich do kupienia sobie takiej nudel-kuli obronnej. Odradzam porcelanowe i plastikowe, a polecam drewniane. Najlepiej bukowe albo dębowe. Można je kupić we wszystkich sklepach gospodarstwa domowego, na targowiskach, a nawet w sklepach z pamiątkami, gdzie nudelkule są dodatkowo ozdobione tekstemnp.: "Na nową drogę życia!" albo "Małżeńska dyscyplina!". No i jeszcze ma nudelkula aspekt śląski, regionalny. Bo przecież to właśnie z nudelkulami w rękach czekały Ślązoczki na swoich chłopów, którzy w dniach wypłaty dokonali w karczmach przestępstwa przepicia zarobionych pieniędzy. [email protected]

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH - RAPORT SPECJALNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO
*ŚLĄZACY I KASZUBI WSPÓLNIE CHCĄ WALCZYĆ O UZNANIE MNIEJSZOŚCI ETNICZNEJ

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


*ALE FUTURYSTYKA! Zobacz jak będą wyglądać Katowice w 2015 roku. WIZUALIZACJE
*Niesamowicie GORĄCE DZIEWCZYNY na mroźne dni. Zobacz FOTKI Queen Śląska i Zagłębia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nudelkula obronna - Dziennik Zachodni