Władze miasta wielokrotnie deklarowały, że chcą, aby muzeum uzyskało należny blask, ale na razie skończyło się na dobrych chęciach i przygotowaniu koncepcji, na którą wydano kilkadziesiąt tysięcy złotych, a która została schowana do szuflady.
Tymczasem sytuacja finansowa muzeum, które jest prywatną firmą, się pogarsza. Kilkadziesiąt tysięcy złotych zaległości spowodowało, że w muzeum odłączono prąd. Zabytkowe maszyny nie są w żaden sposób zabezpieczone, bo nie działa system alarmowy.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABYTKOWEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ ZAPAŁCZARNI
- Można powiedzieć, że muzeum trwa dzięki ludzkiej pasji - mówi Eugeniusz Kałamarz, prezes firmy.
- Mimo wszystko działamy, oprowadzamy zwiedzających i snujemy kolejne plany, m.in. chcemy w przyszłym roku zorganizować konferencję dotyczącą początków kinematografii na ziemiach polskich - tłumaczy Kałamarz.
Pomysł zorganizowania konferencji wynika z faktu, że w przyszłym roku mija dokładnie sto lat od powstania pierwszego filmu dokumentalnego na ziemiach polskich. W 1913 roku nagrał go Kazimierz Prószyński, który nakręcił pożar częstochowskiej zapałczarni.
[b]Więcej o muzeum oraz zdjęcia na [a]http://czestochowa.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1314791,czestochowskie-zapalki-gasna-bez-pomocy-miasta,id,t.html;czestochowa.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?