Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świetna wystawa obrazów Olpińskiego

Marianna Lach
W zbiorach Muzeum w Żywcu zachował się obraz "Protest przeciw pokojowi w Brześciu na żywieckim Rynku w 1918 r."
W zbiorach Muzeum w Żywcu zachował się obraz "Protest przeciw pokojowi w Brześciu na żywieckim Rynku w 1918 r." fot. MARIANNA LACH
Minęło sto lat od chwili, gdy w Żywcu po raz pierwszy zorganizowano dużą wystawę prac Jana Kazimierza Olpińskiego. Wtedy można było oglądać jego dzieła w budynku obecnego starostwa powiatowego.

Na 40 obrazów patrzył właściciel dóbr żywieckich, książę Karol Stefan Habsburg, miłośnik malarstwa i znawca sztuki. Olpiński, z dorobkiem cenionym w kraju i poza jego granicami, część życia spędził w Żywcu.

Zorganizowana przez Muzeum Miejskie w Żywcu wystawa jego obrazów, szkiców i pamiątek, którą można oglądać w Starym Zamku do końca roku, robi ogromne wrażenie. Jej wernisaż był okazją do spotkania po latach krewnych Olpińskiego, tych z Polski i tych mieszkających poza granicami kraju, w Niemczech, Kanadzie, Republice Południowej Afryki.

W auli, w której kiedyś prof. Olpiński uczył rysunku w Cesarsko-Królewskiej Szkole Realnej, odsłonięta została tablica pamiątkowa. Ufundowali ją wnuk Piotr Olpiński z żoną Ewą. W Muzeum odbyła się natomiast sesja naukowa poświęcona jego życiu i twórczości.

Olpiński we Lwowie się urodził i tam zmarł. Nie podjął jednak kariery urzędniczej, która była tradycją w jego rodzinie. Jan Kazimierz, najstarszy syn radcy Wydziału Krajowego, Filipa Olpińskiego i Amalii z Franzów, 11 lat dorosłego życia (jak twierdzą jego krewni, szczęśliwych) spędził w Żywcu. Tu urodzili się jego synowie Jan i Jacek.

Jakim był artystą? Odważnym - twierdzi jego wnuczka Lucyna Olpińska-Kollozek, mieszkająca w Monachium. Musiał być też ciekawy świata, znanego w jego rodzinnym Lwowie tylko z gazet i rozmów. Mając 18 lat, wyjechał na studia do Monachium, mekki ówczesnych artystów, z gotówką w kieszeni, teką prac przygotowanych do przedstawienia egzaminatorom, walizką ubrań i głową pełną pomysłów.
Przez cztery lata pobierał nauki u Karla Rauppa i Karla Marra. Już w Monachium zdobył uznanie: dwukrotnie został odznaczony za studia malarskie, rysunki głów i akty, otrzymał też trzyletnie stypendium fundacji im. Franciszka Józefa I. Marzył już wtedy o Paryżu, więc w poszukiwaniu artystycznych natchnień tam właśnie trafił. Uczył się w Akadémie des Beaux-Arts u René Xaviera Prineta, Jamesa Whistlera i Rafała Colina. Chodził też do Académie Colarossi, prywatnej uczelni sprzeciwiającej się stereotypom. Tam mogły uczyć się kobiety, tam malowano obrazy nagich modeli, tam studiowało mnóstwo Amerykanów. W Paryżu Olpiński pokazał na wystawie światowej "Pejzaż jesienny", uhonorowany złotym medalem.

W latach 1899-1901 odbył podróże artystyczne do Włoch, był też w Kurlandii. W 1900 r. przeniósł się do Wiednia. Tam do 1905 r. uczył się w Akademii Sztuk Pięknych pod okiem Kazimierza Pochwalskiego, mistrza portretu reprezentacyjnego, portrecisty cesarskiego. Wrócił, by w Krośnie, a potem w Krakowie nauczać w gimnazjum. Do Żywca trafił w 1909 r. jako 34-letni nauczyciel, mistrz malarstwa. Ożenił się z Zofią Kwapniewską, spokrewnioną z inspektorem szkolnym z Żywca. Rok później na świat przyszedł syn Jan, dwa lata później Jacek. Rodzina Olpińskich mieszkała w Żywcu 11 lat. Spod pędzla artysty wychodziły piękne portrety, kompozycje historyczne, religijne, pejzaże i krajobrazy, głównie olejne, choć sporo też zachowało się akwarel i szkiców.

- Nie tworzył w stylu secesyjnym, modnym wtedy w europejskim świecie sztuki. Malował, żeby zarobić na życie, na sól do chleba. Ale prywatnie dawał upust wyobraźni. Mamy kilka takich obrazów w prywatnych kolekcjach - mówi Lucyna Olpińska-Kollozek.

W Żywcu do dobrego tonu należało posiadanie portretu wykonanego przez Olpińskiego. Stał się on portrecistą elit. Władze zamawiały obrazy na upominki (m. in. trzy obrazy olejne przedstawiające kościół św. Krzyża, dzielnicę Rudza i pałac Habsburgów, które jako podarunki ofiarowane zostały przez miasto księżniczkom Mechtyldzie i Eleonorze Habsburżankom z okazji ich zamążpójścia). W trakcie indywidualnej wystawy w 1908 r. w Żywcu jego prace podziwiał właściciel dóbr żywieckich Karol Stefan Habsburg. Wystawiono wtedy 40 obrazów, które dzisiaj znane są już tylko z reprodukcji. Kilka zaginęło też w czasie wojny. Nieznany jest na przykład los obrazu dużego formatu, ilustrującego przysięgę Legionistów na żywieckim Rynku w 1914 r. Obraz, jak i inne wielkoformatowe prace Olpińskiego, zdobił wtedy salę Ratusza (odnalazły się 3 szkice, studia do tego obrazu, które można zobaczyć na wystawie). Zachowało się jednak dzieło, znajdujące się obecnie w zbiorach żywieckiego Muzeum, obrazujące "Protest przeciw pokojowi w Brześciu na żywieckim Rynku w 1918 roku", sztandarowe dla trwającej obecnie wystawy.
W 1921 r. Olpiński z żoną i synami wrócił do Lwowa. Zajął się pracą na uczelni, nadal tworzył. Miał sentyment do Żywca, wracając na obrazach do beskidzkich pejzaży. Malował też krajobrazy Huculszczyzny i Podola, ale przede wszystkim portrety lwowskiej inteligencji, władz świeckich i duchowych. Lwów liczył wtedy 317 tys. mieszkańców. Zmarł w tym mieście w wieku 61 lat (pięć lat później odeszła jego żona). Wiosną 1946 r. synowie Olpińskiego wsiedli do pociągu jadącego na zachód, do Polski. Zabrali ze sobą część dzieł ojca. Tułaczka ciągnęła się tygodniami. - Udało nam się jednak i za to jestem wdzięczna rodzicom, że ocalili choć część dzieł dziadka - przyznaje Joanna Olpińska, mieszkająca w Gliwicach.

Muzeum Miejskie w Żywcu dołożyło starań, by wystawa była jak najpełniejsza. Można oglądać na niej obrazy pochodzące ze zbiorów prywatnych z Polski i całej Europy, ze zbiorów rodziny, a także ze zbiorów muzeów. Największą kolekcję obrazów Olpińskiego posiada Muzeum w Żywcu, to aż 30 płócien. Dzieła Olpińskiego są także w posiadaniu muzeów i galerii, m.in. Luwru, Galerii Narodowej w Wiedniu, Lwowskiej Galerii Sztuki, muzeów w Sztokholmie, Wrocławiu, Szczecinie, Krakowie.

W Żywcu zebrano 147 prac artysty. To 13 obrazów olejnych z czasów studiów, 54 obrazy z czasów żywieckich i 25 olejnych obrazów z okresu lwowskiego. Uzupełniają je akwarele i rysunki ołówkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!