Mieszkańcy Wilamowic, podbielskiej miejscowości liczącej około 3 tys. mieszkańców, są na dobrej drodze do tego, żeby język wilamowski został uznany za język regionalny. Według naukowców oraz sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych spełnia wszystkie wymogi języka regionalnego. Teraz ruch należy do posłów.
- Uznanie tego języka przez państwo podniosłoby jego prestiż. Wilamowianie po II wojnie światowej byli prześladowani przez państwo polskie i mają o to wielki żal, więc coś takiego byłoby pewnego rodzaju zadośćuczynieniem za te krzywdy - mówi Tymoteusz Król ze Stowarzyszenia Wilamowianie, który jest miłośnikiem języka wilamowskiego i obecnie przygotowuje jego wielki słownik.
Wtóruje mu Stanisław Nycz, przewodniczący Rady Miejskiej Wilamowic.
- Skoro ten język funkcjonował przez kilkaset lat, do zakończenia II wojny światowej, to naszym obowiązkiem jest dbanie o niego. Sam go nie znam - rozumiem jak ktoś rozmawia, potrafię powiedzieć parę słów - bo pochodzę z pokolenia, które nie mogło mówić po wilamowsku - opowiada przewodniczący Nycz i dodaje: - Kiedy na początku wojny przyszli Niemcy, powiedzieli nam, jak Ślązakom, że jesteśmy ich. Kiedy przyszli Rosjanie, to był odwet. Mama, babcia i sąsiadki rozmawiały po wilamowsku, ale moja generacja już nie, bo wilamowianie byli szykanowani za język, za stroje. Na przykład kiedy kobiety szły w strojach do kościoła, to na rynku zdzierano je z nich i palono, więc rodzice zabraniali ich używać - opowiada Nycz.
Król przypomina, że Polska, podpisując Europejską Kartę Języków Regionalnych lub Mniejszościowych, zobowiązała się do wspierania języków, które spełniają określone wymagania. Wilamowski spełnia wszystkie kryteria języka regionalnego.
- Wilamowicki jest językiem germańskim, którym wilamowianie posługują się od 800 lat. To język archaiczny, ciekawy, najmniejszy, jeśli chodzi o liczbę użytkowników, język germański na świecie - wyjaśnia dr Tomasz Wicherkiewicz z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, który od ponad 25 lat bada język wilamowski.
- Jeszcze kilkanaście lat temu wydawało mi się, że ten język zaginie, ale dzięki Tymoteuszowi Królowi i grupce rewitalizatorów jest szansa, że przetrwa, bo stworzyli modę na ten język - mówi dr Wicherkiewicz.
W 2013 roku odbyło się posiedzenie Mniejszości Narodowych i Etnicznych, podczas którego wilamowianie zaprezentowali swój język i tradycje. Teraz z kolei odbyło się specjalne posiedzenie komisji z udziałem językoznawców poświęcone językowi wilamowskiemu. Komisja pozytywnie zaopiniowała przyznanie językowi wilamowskiemu statusu języka regionalnego.
- Jesteśmy miasteczkiem liczącym 3 tysiące ludzi. Nikomu nie zagrażamy, bo nie chcemy żadnej autonomii, ani jakiejś mniejszości narodowej. Chodzi nam tylko o uszanowanie języka przodków - podkreśla Stanisław Nycz, przewodniczący Rady Miejskiej Wilamowic.
Obecnie językiem wilamowskim posługuje się około 20 starszych osób. Jest też ponad 20-osobowa grupa osób poniżej 20. roku życia, które się go uczą i jest jeszcze jakieś 500 osób rozumiejących język wilamowski.
Gdyby został uznany za język regionalny, to miałby taki sam status jak język kaszubski. Mógłby być oficjalnie uczony w szkołach, można by pisać z niego maturę, a na dzieci uczące się języka wilamowskiego gmina dostawałaby subwencję zwiększoną o 120 procent.
- Życzę wilamowianom, żeby ich język otrzymał status języka regionalnego. Jednak patrząc na nasze starania, by język śląski otrzymał taki status, stanie się to nieprędko - stwierdził Rafał Adamus, prezes Pro Loquela Silesiana Towarzystwa Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy.
Aleksandra Trybuś-Cieślar, posłanka Platformy Obywatelskiej z okręgu bielskiego, która stara się, by wilamowski był językiem regionalnym, twierdzi że z jednej strony szanse są duże, z drugiej nikłe. - Kończy się kadencja i nie wiadomo czy uda się ustawę poddać pod głosowanie - stwierdziła Trybuś-Cieślar, dodając, że obecnie piszą ustawę, którą chcieliby złożyć do końca sierpnia.
- Klimat wśród polityków jest, ale faktycznie kalendarz wyborczy jest niekorzystny. Miejmy nadzieję, że się uda - mówi dr Wicherkiewicz.
Polscy Flamandowie
- Gmina Wilamowice uważana i znana jest jako miejsce, gdzie żyją "polscy Flamandowie".
- Historia Wilamowic rozpoczyna się w połowie XIII wieku, kiedy to na ziemie spustoszone w czasie najazdów tatarskich książę opolsko-raciborski Władysław I sprowadził osadników z Zachodu. Grupa kolonistów przybyła prawdopodobnie z Flandrii i Fryzji. Przybysze przynieśli obok odrębności etnicznej umiejętność tkactwa, rzemiosła i zdolności do handlu, a przede wszystkim wyróżniali się pracowitością i zaradnością.
- Wilamowiczanie posługują się językiem polskim oraz etnolektem wilamowskim, nazywanym wymysiöeryś, który w powszechnym użytku był jeszcze w Wilamowicach do 1945 roku.
- Po zakończeniu II wojny światowej władze komunistyczne zabroniły mówienia po wilamowsku. Mimo zniesienia tego zakazu w 1956 roku, wymysiöeryś był stopniowo zastępowany przez polski, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia. Obecnie posługuje się nim kilkadziesiąt osób.
*Wybieramy Dziewczynę Lata 2015 ZGŁOŚ SIĘ i ZAGŁOSUJ NA KANDYDATKĘ
*Nowy sklep IKEA powstanie w Zabrzu
*Burza na Śląsku i Zagłębiu. Po burzy Rydułtowy wyglądają jak po wojnie ZDJĘCIA + WIDEO
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Program Rolnik szuka żony 2: Rolniczka Anna będzie gwiazdą
*Plebiscyt Fotolato 2015 WYGRAJ FANTASTYCZNE NAGRODY
*Erotyczna bielizna i gadżety z Zabrza podbijają rynek w Arabii Saudyjskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?