Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obudźcie się, ludzie, z życiowego letargu

Henryka Wach-Malicka
Małgorzata Kożuchowska gra osamotnioną aktorkę Różę
Małgorzata Kożuchowska gra osamotnioną aktorkę Różę fot. materiały VISION
Znakomita większość ludzi kina, ale chyba jeszcze większa liczba widzów uważa, że film powinien być dobrze opowiedzianą, intrygującą, a jeśli trzeba, to i wzruszającą historią. "Senność" Magdaleny Piekorz spełnia wszystkie te wymagania.

Reżyserka nie epatuje formalnymi ozdobnikami i nie eksperymentuje z wytrzymałością publiczności, choć widać, że dobrze zna ekranowe rzemiosło. Film jest spójny, sytuacje logiczne, a napięcie rośnie dokładnie tam, gdzie powinno. Analiza formy to jednak zajęcie dla teoretyków. Dla publiczności ważne będzie zapewne co innego - wiarygodność zdarzeń i postaci, która jest wielkim atutem filmu.

Inaczej mówiąc, nie ma siły, by każdy z widzów nie odnalazł w 'Senności" choćby ułamka własnych przeżyć. Z drugiej strony, z opowiadanych historii, realistycznych i momentami trzymających się życia wprost dokumentalnie, udało się Magdalenie Piekorz wykrzesać sporo prawdy o zachowaniach człowieka w obliczu zagrożenia. Jakiegokolwiek, bo zagrożeniem może być nie tylko śmierć, ale i świadomość jałowego bytu w nieudanym małżeństwie. "Senność", jakby na nią nie spojrzeć, ma ewidentnie dydaktyczny wymiar, rzecz w tym, że to dydaktyzm subtelny, prawie niezauważalny. W tym sensie uważam "Senność" za film mądrzejszy i bardziej wyważony od "Pręg", których "pouczające" zakończenie trochę drażniło; jak dodatkowa kropka nad "i".

Scenariusz "Senności", napisany przez Wojciecha Kuczoka, prosty w realizacji nie był. To film nowelowy i opowieści o trzech różnych związkach uczuciowych długo toczą się równolegle, lecz bez wyraźnej współzależności. Widz porusza się jednak w opowiadanych historiach bez kłopotu, dla każdej z nich reżyserka znalazła bowiem odmienny język narracji, klimat, a nawet scenograficzny anturaż. Uznana aktorka teatralna Róża (Małgorzata Kożuchowska) cierpi na chorobliwą senność, którą perfidnie wykorzystuje jej mąż (Michał Żebrowski), zwykły dziwkarz i oszust, wmawiający żonie, że jedynym lekarstwem na jej przypadłość jest samotny odpoczynek w luksusowym domu. Dialogi toczą się powoli, a właściwie są strzępkiem komunikatów, wymienianych po to, by bohaterowie mogli się przekonać, że w ogóle istnieją. W takim ujęciu Róża nie musi mówić o swojej samotności, bezbrzeżnym strachu i emocjonalnym uzależnieniu się od współmałżonka. Z ciszą jej domu kontrastuje hałaśliwy jazgot panujący w domu pisarza Roberta (Krzysztof Zawadzki), którego nieustannie wychowują nie tylko żona (Joanna Pierzak), ale i teściowie, dorobkiewicze. Robert jest w tej rodzinie ciałem obcym. Wżenił się, wiedziony tyleż złudzeniem miłości do żony, co i pazernością na pieniądze teścia. Na jego depresję nakładają się niemoc twórcza, lekceważona choroba, a i życiowe wygodnictwo. Ale jemu przyjdzie obudzić się najboleśniej...

Historię trzecią, związku młodego lekarza Adama (Rafał Maćkowiak) i blokersa Bystrego (Bartosz Obuchowicz) filmuje Piekorz w konwencji paradokumentalnej. O ile jednak dla Roberta punktem wyjścia z letargu jest wyrok losu, o tyle decyzja Adama o przyznaniu się do homoseksualizmu jest podjęciem walki z najtrudniejszym przeciwnikiem, własnymi, kochającymi go rodzicami. Trzy różne historie, w trzech różnych konwencjach stylistycznych przylegają do siebie zadziwiająco spójnie. Każdy z bohaterów otrząśnie się w końcu (to możemy zdradzić) i spróbuje żyć na własnych warunkach. "Senność" nie jest klasycznym melodramatem, w każdym razie nie do końca. Nie ma w niej scen obliczonych na wyciskanie łez i chytrych zabiegów, zjednujących sympatię widzów dla pokrzywdzonych bohaterów.

Szczerze mówiąc, żadna z ofiar nie jest kryształowa. I chwała Bogu. "Senność" to raczej filmowa metafora, by powtórzyć za Krzysztofem Zanussim, "życia jako śmiertelnej choroby", z której zbyt wielu z nas nie zdaje sobie sprawy.

W uwiarygodnieniu pokazywanych na ekranie wątków pomogli reżyserce aktorzy. Wszyscy bez wyjątku, bo obsada to mocny punkt tego filmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!