Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda Grażyński nie rugował Ślązaków, ale...

Prof. Ryszard Kaczmarek
Prof. Ryszard Kaczmarek
Prof. Ryszard Kaczmarek
Dla Michała Smolorza, autora "Śląska wymyślonego", przedwojenny wojewoda Michał Grażyński jest pierwszy w kolejce ludzi, którzy dla celów propagandowo-politycznych zaczęli tworzyć nową tożsamość Śląska. Dr Ryszard Kaczmarek odpowiada Michałowi Smolorzowi specjalnie dla Dziennika Zachodniego.

Rozmowa z prof. Ryszardem Kaczmarkiem, historykiem Uniwersytetu Śląskiego

Wojewodę Grażyńskiego postrzegamy jako dobrego gospodarza, bo za jego urzędowania powstawało m.in. wiele modernistycznych gmachów. Mit czy prawda?
Grażyński był sprawnym gospodarzem i nie ulega to wątpliwości. Wystarczy spojrzeć na południową część Katowic, gdzie stworzył nową dzielnicę.

Polonizował tę część Śląska ponad miarę?
A co jest tą miarą? Nikt go nie zmuszał, jeśli o to chodzi. Chciał to robić, bo tak pojmował swoją rolę wojewody śląskiego i taka była koncepcja polityczna. Dążył do szybkiego zintegrowania tej części Górnego Śląska z Polską. Uważał, że integracja służy utrzymaniu państwa w niepodległości.

Integracja na tym terenie miała szczególny charakter?
Była to ogólnopolska koncepcja polityczna, obejmująca także inne tereny, które weszły w skład państwa polskiego. Niedotyczyła tylko Śląska.

Grażyński krzywdził Ślązaków usuwając ich z urzędów?
On ich nie odsuwał, tylko nie awansował. Uważał, że są nieprzygotowani do pełnienia funkcji w systemie administracji polskiej.

Najważniejsze stanowiska w województwie obsadził swoimi ludźmi, wśród których nie było Ślązaków. Sprowadzał ich z całej Polski, głównie z Małopolski. Wykształconych elit na Śląsku nie brakowało?

To prawda, że po odejściu Józefa Rostka szefami wydziałów w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim były osoby spoza Śląska. Grażyński uważał, że elity śląskie, choć wykształcone, ale w innym kraju, nie będą tak skuteczne, ani w tak szybkim tempie zdolne przeprowadzić zaplanowanej integracji. Nie chodzi o to, czy lubił Ślązaków, czy nie. Oni nie pasowali do jego wizji integracji.

Doprowadził do konfliktu z Wojciechem Korfantym, marginalizował jego rolę, co też Ślązaków złościło.
Konflikt między nimi rozgrywał się taże na tle inaczej rozumianej integracji tej części Górnego Śląska z Polską. Korfanty uważał, że ten proces powinien przebiegać oddolnie i harmonijnie. Grażyński, że integracja musi być prowadzona odgórnie i ten proces musi przebiegać szybko.
Oceniając Grażyńkiego warto też pamiętać, że on się wychował w okresie młodopolskim w Krakowie, na spektaklach Wyspiańskiego. Uskrzydlony tamtymi ideami chciał budować Polskę, ale na Śląsku nie znalazł miejsca na ich realizację, spotkał się z obcą materią.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*ZOBACZ LISTĘ ZAWODÓW DO DEREGULACJI
*Hans Kloss powrócił FILM, ZDJĘCIA, RECENZJE, czyli HISTORIA PRAWDZIWA

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wojewoda Grażyński nie rugował Ślązaków, ale... - Dziennik Zachodni