Przebudowa Katowic: Rawa będzie odkryta [NAJNOWSZE ZDJĘCIA]

Tymczasem na najbliższe dni planowane jest.... odkrycie rzeki Rawy (fragment przy Muzeum Śląskim). Będzie więc tak, jak przed kilkudziesięcioma laty - bo w latach 60. Rawę przykryto.

- Centrum z odkrytą rzeką przypominało Wenecję - ocenia Jadwiga Kocur, reżyserka "Dwugłowego Smoka", filmu o śląskiej przedwojennej modernie. W jednym z ujęć jej nowego filmu - "Światła Saturna" - pojawia się fotografia z Rawą przepływającą przez centrum.

Powrót do przeszłości będzie jednak na krótko. W ramach pierwszego etapu przebudowy nad korytem - przy muzeum - powstanie most, po którym będą kursowały tramwaje między rynkiem a rondem. Potem Rawa zostanie zasypana. Dopiero w drugim etapie przebudowy, w przyszłym roku, koryto rzeki w okolicach rynku będzie modernizowane. Obecnie jest w fatalnym stanie, a jego przykrycie w niektórych miejscach grozi zawaleniem. Po zakończeniu tych prac znów zostanie przykryte, a o obecności wody pod rynkiem będą przypominały jedynie niewielkie cieki wodne i być może fontanna.

CZYTAJ WIĘCEJ O PRZEBUDOWIE KATOWIC:
Zamknięte ulice: Pocztowa i Jana
Kurz i hałas, czyli przedsiębiorcy narzekają na przebudowę

Ale będzie w końcu okazja zobaczyć, gdzie Rawa pod rynek wpada. A wpada między salonem odzieżowym Vistula a budynkiem Muzeum Śląskiego. Dokładnie nad korytem stoi dobudówka, w której jest m.in. studio tatuażu. Za dobudówką, patrząc w stronę uniwersytetu, po obu stronach rzeki są zabudowania, a znad wody unosi się nieznośny smród. Dobudówka zostanie rozebrana jeszcze w tym roku, w ramach pierwszego etapu przebudowy.

Wykonawca robót ma na cały ten etap rok. Prace pochłoną ok. 28 mln zł. Oprócz budowy mostu nad Rawą, harmonogram zakłada remont torów tramwajowych na ulicy św. Jana, rynku i al. Korfantego oraz usunięcie ich z ulicy Pocztowej.

Torowisko ze św. Jana już zerwano. I nie obyło się bez kłopotów. Budowniczy z konsorcjum NDI spodziewali się, że tory są na podkładach drewnianych, a okazało się, że zostały zakotwiczone w betonie. Beton trzeba było pociąć na kawałki, wywieźć z centrum i dopiero kruszyć. Gdyby do kruszenia przystąpiono na ul. św. Jana, tutejsi sklepikarze musieliby masowo wymieniać szklane witryny.

Betonowe podkłady to jak na razie jedyna niespodzianka, ale na tym placu budowy raczej nie ostatnia. Przed przystąpieniem do robót nie wykonano badań gruntów. Takie były prowadzone m.in. na pl. Szewczyka przed rozpoczęciem przebudowy dworca.

- Badania geodezyjne są kosztowne, a na rynku planowane są wykopy tylko na głębokość od jednego do 1,2 metra (na pl. Szewczyka fundamenty sięgają 15 metrów w głąb ziemi - przyp. red.) - wyjaśnia Daniel Muc, rzecznik przebudowy.

Budowlańcy są wyposażeni w powojenne plany rynku, z których wynika, że gdy burzone były tutejsze kamienice, zniknęły także ich fundamenty. Ale plany planami, a historia uczy, by im nie ufać. Niewyburzone do końca fundamenty starych kamienic "odnalazły się" na pl. Szewczyka oraz pod peronami dworca kolejowego - w obu przypadkach, zgodnie z planami, od kilkudziesięciu lat nie powinny istnieć.

Zresztą i na rynku były już niespodzianki. Gdy przebudowywano tu kilka lat temu kanalizację, natrafiono na fundamenty dawnego hotelu Welt, który stał w miejscu DH Zenit. Projekt przebudowy kanalizacji trzeba było wówczas zmieniać.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*ZOBACZ LISTĘ ZAWODÓW DO DEREGULACJI
*Hans Kloss powrócił FILM, ZDJĘCIA, RECENZJE, czyli HISTORIA PRAWDZIWA