Spółka Lenko, ostatni Mohikanin bielskiego przemysłu włókienniczego, w Wilkowicach postawiła już nowoczesną halę. Trwa montaż wyposażenia, zostały zamówione nowe maszyny. Kiedy Lenko, firma z ponad 120-letnią tradycją, opuści miasto, po potędze bielskiego przemysłu włókienniczego zostaną tylko wspomnienia oraz pamiątki, np. w Muzeum Techniki i Włókiennictwa.
ZOBACZ ZDJĘCIA maszyn włókienniczych, jakie zachowały się w Bielsku-Białej
- Na naszą wyprowadzkę nie patrzymy aż z tak wielkim sentymentem - mówi Bogdan Górnicki, prezes Lenko. I wyjaśnia dlaczego: - Zawsze byliśmy firmą produkującą wyroby włókiennicze, ale techniczne. U nas nie było takiego wielkiego etosu bielskiej wełny. Raczej "babraliśmy się w brudzie", produkując dla górnictwa czy rolnictwa, więc nieco mniej czujemy się związani z bielską tradycją włókienniczą - podkreśla prezes Górnicki.
Mało tego, w ostatnich latach Lenko częściowo odeszło od włókiennictwa - od kiedy właścicielem została grupa Marma, spółka weszła w produkcję m.in. folii dla branży budowlanej, co okazało się szansą na jej przetrwanie, rozwój i rozbudowę.
Więcej o historii bielskiego włókiennictwa przeczytasz na bielskobiala.naszemiasto.pl
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*ZOBACZ LISTĘ ZAWODÓW DO DEREGULACJI
*Hans Kloss powrócił FILM, ZDJĘCIA, RECENZJE, czyli HISTORIA PRAWDZIWA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?