13 listopada 1992 roku na Scenie w Malarni pokazany został pierwszy spektakl - "Śmierć Ofelii" St. Wyspiańskiego, w wykonaniu Anny Kadulskiej. Widzowie powoli przyzwyczajali się, że w podwórku przy ulicy Teatralnej można zobaczyć nietypowe przedstawienie, wysłuchać wykładu (m.in. o masonerii właśnie) czy uczestniczyć w koncercie. Już w czerwcu 1993 roku miało tu miejsce niezwykłe wydarzenie - wieczór poezji Josifa Brodskiego, recytowanej w obecności poety. Kolejno na nowej scenie Teatru Śląskiego pojawiały się nowe przedstawienia, m.in. znakomicie wpisujące się w charakter tego miejsca "Sexualne zło" zbudowane z piosenek Kurta Weilla w reżyserii Józefa Opalskiego czy "Impas cnoty" - autorski spektakl Piotra Szmitkego. Musical "Wesołego powszedniego dnia" Młynarskiego i Derfla czy "Znaki szczególne" złożone z poezji Wisławy Szymborskiej cieszyły się uznaniem widzów.
Czytaj więcej informacji kulturalnych z regionu na dziennikzachodni.pl/kultura
W sezonie 2003/04 roku Scena w Malarni nabrała rozpędu i stała się pełnoprawną, repertuarową sceną Teatru im. St. Wyspiańskiego. Zaczęło się od popisu wirtuozerii aktorskiej w spektaklu "Frank&sztajn, czyli parodia na dwóch aktorów, dwa krzesła, wieszak i zapalniczkę" autorstwa Henryka Rozena i Piotra Bikonta, a następnie prapremiery sztuki Anny Janyskiej "Dzielenie przez zero". W "Panu Pawle" T. Dorsta niezapomnianą, nagrodzoną Złotą Maską, kreację stworzył Wiesław Sławik. Rok później Ingmar Villqist wyreżyserował swoją sztukę "Fantom", a ceniony artysta plastyk Jacek Rykała zadebiutował jako autor i reżyser sztuką "Dom przeznaczony do wyburzenia".
W następnym sezonie na scenie pojawia się tylko jedna premiera - "Pod lodem" Falka Richtera, ale w 2006/07 powstały kolejne - "Szwaczki" Pawła Sali i grana do dziś "Mleczarnia" Jacka Rykały oraz spektakl muzyczny "Underground", w którym Artur Święs wykonywał piosenki Toma Waitsa i Nicka Cave'a. "Czaszka z Connemary" Martina McDonagha i "Mateczka" Władysława Terleckiego (spektakl dyplomowy Studium Aktorskiego, który następnie wszedł do repertuaru teatru) zakończyły dotychczasową działalność Sceny w Malarni. Potem nastąpił Wielki Remont, który właśnie się zakończył. Przed nami premiera "Kontraktu" Sławomira Mrożka i nowe spektakle.
Od projektu do realizacji
Wspomina Edward Wrzesień, główny inżynier Teatru Śląskiego:
Konkretne prace nad modernizacją naszego budynku przy ul. Teatralnej 2a, znanego powszechnie jako Scena w Malarni, trwały półtora roku. To był naprawdę napięty harmonogram i naprawdę ostre tempo. Nie oznacza to, że całe przedsięwzięcie miało tak błyskawiczny przebieg.
Znacznie wcześniej, bo w 2006 roku, powstał pierwszy projekt przebudowy Malarni, który zmieniał się potem kilka razy. Nie tylko dlatego, że trzeba było uwzględnić strukturę zabytkowego gmachu, ale także dlatego, że musieliśmy dostosować nasze pomysły do możliwości finansowych. Dopiero, gdy pozyskaliśmy środki z Unii Europejskiej, roboty ruszyły pełną parą. W rezultacie Malarnia wygląda jak nowa, choć zachowaliśmy historyczny układ wewnątrz gmachu. Mimo modernizacji nie zmieniło się też tzw. pole gry, czyli podział na małą scenę i stuosobową widownię. Zaplecze techniczne wymienione jest natomiast niemal w całości.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*ZOBACZ LISTĘ ZAWODÓW DO DEREGULACJI
*Hans Kloss powrócił FILM, ZDJĘCIA, RECENZJE, czyli HISTORIA PRAWDZIWA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?