Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdzajcie, co jest ważne dla kobiet

Marek S. Szczepański
Niedawno byliśmy świadkami wielu kobiecych manifestacji buńczucznie i pieszczotliwie nazywanych manifami. Zjawiło się na nich niezbyt liczne, ale widoczne i kolorowe towarzystwo.

Do tej pory hasła tych spotkań wiązały się przede wszystkim, choć nie wyłącznie, z działaniami na rzecz emancypacji płci, wyrównywania szans zawodowych kobiet i mężczyzn oraz równouprawnienia płacowego. Warto przypomnieć, że polskie kobiety, nie wiedzieć czemu, zarabiają statystycznie o 20 proc. mniej niż męscy współpracownicy. A przecież statystycznie są lepiej od nich wykształcone, rzetelne i odpowiedzialne. Można było zatem sądzić, że i tym razem manify dotyczyć będą tych nieusprawiedliwionych nierówności czy niezawinionych upośledzeń. Okazało się całkiem inaczej.

Kobiece liderki skoncentrowały się na odcinaniu pępowiny, katechezie i katechetach, Funduszu Kościelnym i ruganiu Kościoła z przestrzeni publicznej. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że owo cięcie pępowiny ma związek z narodzinami tak oczekiwanych maleńkich Polaków, opieką okołoporodową i położnictwem w ogólne. Chodziło w istocie o oderwanie instytucji kościelnych od państwowych.

Jak zawsze bezceremonialnie i z właściwą sobie swadą zabrała głos Joanna Senyszyn, prowadząca blog w Onecie. Stwierdziła bowiem, że dokument purpuratów "W trosce o człowieka i dobro wspólne", to dzieło, w którym jego autorzy "troszczą się wyłącznie o swój interes i dobro swojej instytucji. Pokazali - pisała dalej - że więksi z nich jajcarze, niż ktokolwiek do tej pory przypuszczał". "Świetnie się dopasowali do premiera Tuska, który w expose też zażartował sobie z Polaków, obiecując likwidację Funduszu Kościelnego. Dodał, że nie będzie w Polsce świętych krów. Teraz oświadcza, że jak najbardziej będą. Krowy w sutannach na budżetowym pastwisku", kończyła pani profesor i europosłanka jednocześnie, używając agrarnego słownictwa.

Nie mnie oceniać jakość tych skojarzeń i ich głębię, ale warto zastanowić się przez chwilę, dlaczego instytucje kościelne oraz ich przedstawiciele stały się przedmiotem tak poważnych ataków. Trudno w tym kontekście nie wspomnieć o znaczącym sukcesie partii Palikota, w istotnym stopniu korzystającej z antykościelnej i antyklerykalnej retoryki.
Zatem wybór tematyki tegorocznych manif nie był ani przypadkowy, ani bezzasadny. Kobiety uznały, że tradycyjne hasła o równouprawnieniu płci już spowszedniały i sięgnęły po nową retorykę po to głównie, aby zaistnieć w mediach w najlepszych czasach antenowych. To, że stały się światłem odbitym Janusza Palikota nie miało większego znaczenia, a przyobleczenie przez jedną z organizatorek stroju biskupa, tylko tę determinację potwierdzało. Żaden z pierwszoplanowych polityków nie przyzna, że publiczna debata nad Funduszem Kościelnym, składkami emerytalnymi księży, opłacaniem katechetów została zintensyfikowana po kobiecych manifach. A przecież tak właśnie się stało.

Nie podzielam wielu haseł tych spotkań ani sposobów ich prezentacji, ale mam pewność, że Kościół katolicki - ważna instytucja w życiu publicznym rzutująca na losy narodu - winien podjąć poważną i autokrytyczną debatę nad własną kondycją. Nie ma to nic wspólnego z poglądami antykościelnymi i antyreligijnymi. Losy katolicyzmu w Irlandii, Hiszpanii, Portugalii i Włoszech czy w Stanach Zjednoczonych powinny być przestrogą ujawniającą potrzebę takiej debaty.

Nie można unikać rozmowy o sprawach najtrudniejszych i bolesnych, takich jak pedofilia czy seksualne molestowanie kleryków. To w warunkach polskich, mam nadzieję, margines, ale bolesny, wymagający czytelnej oceny oraz zadośćuczynienia. Obecność arcybiskupa Juliusza Paetza, poznańskiego biskupa seniora, podczas konferencji Episkopatu o księżach podejrzewanych o przestępstwa seksualne, jest co najmniej zastanawiająca.

Zdecydowana większość duchownych pracuje w najlepszej wierze, z powołaniem i parafialnym oddaniem, w zgodzie z dekalogiem i sumieniem. To przede wszystkim oni zasługują na taką oczyszczającą debatę. "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy"- mawiał podobno mistrz antycznej filozofii Sokrates.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!