Bojowe wozy najpierw przejechały ulicami, wzbudzając ogromne zainteresowanie mieszkańców. Później bielszczanie i turyści przez kilka godzin mogli bliżej przyjrzeć się pojazdom wojskowym, bo wszystkie zaparkowały na placu Ratuszowym.
- Przyszliśmy z synem pooglądać te cacka. Wszystkie są piękne i bardzo zadbane - stwierdził Leszek Czeczot.
- Byłem w środku czołgu, to niesamowite przeżycie - zachwycał się 19-letni Kamil Widzyk z Wilkowic.
- Dowiedzieliśmy się sporo na temat Rosomaków. Wiemy, że ważą ponad 22 tony i mogą rozwijać prędkość do 100 km na godz., a w wodzie do 10 km - chwalili się Tomasz Rus i Marek Krzemiński.
Właściciele starych pojazdów wojskowych podkreślają, że to kosztowana pasja, ale dająca wiele satysfakcji.
- Dzisiaj postanowiłem pokazać amerykański transporter opancerzony M16 z 1944 roku. W domu mam jeszcze ciężarówkę GMC oraz zwiadowczy, kołowy transporter opancerzony M3A1 z 1943 r- opowiadał Dariusz Miły, kolekcjoner pojazdów bojowych z Bielska-Białej, który ze swoimi nabytkami jeździ na międzynarodowe zloty odbywające się w Belgii oraz Francji.
Na imprezę do Bielska przyjechały nie tylko zabytki, ale również wozy, jakich w tej chwili używa nasza armia. Wojskowi zachęcali młodych ludzi do wstąpienia w jej szeregi. - Nasza jednostka jest specyficzna, ponieważ posiadamy sprzęt pancerny, jakim są czołgi Leopard 2A4 - mówił kpt. Waldemar Brzozowski, z 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. - Leopardy sprawdzają się w najtrudniejszym terenie, w naszym kraju jest ich ponad 100 - mówił st. szer. Paweł Szewczuk, z tej samej jednostki. Pojazd waży 55 ton, spala od 570 do 800 litrów paliwa na 100 km, a jego załoga liczy tylko 4 osoby - dodał Szewczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?