Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W blasku arystokratycznych rodów

Krzysztof Karwat
Nie uwierzyłbym, gdybym sam nie sprawdził. Od jakiegoś czasu notujemy bezprecedensowy renesans zainteresowania dziejami śląskiej szlachty i arystokracji. Powstają nowe dzieła naukowe i opracowania monograficzne, także archiwistyczne. Organizowane są sesje popularyzatorskie, spotkania dyskusyjne, spektakle teatralne, wystawy.

Teraz warto na przykład zajrzeć do Bytomia, do Muzeum Górnośląskiego, które z pomocą jednej z niemieckich instytucji przygotowało ekspozycję, prezentują-cą dorobek cywilizacyjny najmożniejszych rodów. Eksponaty, materiały i zdjęcia pochodzą z obu krajów.

Z oporami, niemniej dość skutecznie, dobija się pamięć przede wszystkim o Schaffgotschach, Donnersmarckach, Ballestre-mach i Tiele-Wincklerach. Decyduje o tym rozmach, z jakim w XIX stuleciu i pierwszych dekadach następnego, rodziny te zagospodarowywały Górny Śląsk, wprowadzając tu najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne i organizacyjne. Świadectwem są liczne przedsiębiorstwa, huty i kopalnie, kościoły i pałace, z których część przetrwała do dziś.

Ślady obecności tych ludzi i kapitału, jaki zainwestowali w tutejszą gospodarkę, można dostrzec nawet w tych miejscach, które z biegiem lat musiały zmienić swe oblicze i charakter. Ba, zachowały się nawet zwyczajowe nazwy odnoszone do niektórych okolic (np. na granicy Chorzowa Batorego i Świętochłowic najwyższe wzniesienie nadal określa się mianem Góry Hugona - Hugobergu - od imienia jednego z katolickich Donnersmarcków, rezydujących na terenie dzisiejszych Siemianowic). Niektóre samorządy - choćby rudzki - z dumą przywołują znane postacie związane ze swoimi miastami, powołując je na patronów ulic, a nawet szkół.

Nie ulega wątpliwości, że praktyki te wynikają nie tylko z szacunku do historii, ale i zachowanej pamięci lokalnej, także tej familiarnej. Sam kilkakrotnie rozmawiałem ze Ślązakami "starej daty", którzy przekonywali mnie, że ich przodkowie pracowali w firmach Donnersma-rcków czy Ballestremów i chwalili sobie warunki, w jakich wtedy żyli i na co dzień funkcjonowali.

Jest w tym zapewne trochę niegroźnej mistyfikacji i idealizacji. Wiadomo - czasy minione musiały być piękniejsze, bo podobno lepsi, serdeczniejsi wobec siebie byli ludzie, nawet jeśli wiedli los ubogich wyrobników. Oto więc zbliżamy się do drugiej, niekiedy niepotrzebnie skrywanej strony medalu, która nakazuje najsolidniejszym historykom czy biografom - chociażby bytomianinowi Arkadiuszowi Kuzio-Podruckiemu, autorowi cennych opracowań historycznych - zauważać, że tacy multimilionerzy jak Guido Donner-smarck czy Franz Ballestrem byli jednak wobec swych pracobiorców "dość surowi".

Owszem, pozostawili po sobie instytucje pożytku publicznego, szpitale i ośrodki charytatywne, wprowadzali zabezpieczenia socjalno-emerytalne, to jednak kierowali się przede wszystkim żądzą zysku, a kiedy ten był zagrożony, bezwzględnie pacyfikowali buntownicze nastroje. I - delikatnie mówiąc - rozrzutni nie byli, gdy przychodziło ustalać stawki dla robotników.
No właśnie. Czy czasem nie przesadzamy, wynosząc pod niebiosa ówczesnych możnowładców? Umiar w ocenach jest wskazany. Ale i o kontekstach cywilizacyjnych, ustrojowych nie można zapominać.

Ostatnie dekady XIX wieku i lata prowadzące do I wojny światowej to czas niebywałej ekspansji wczesnego kapitalizmu w całej Europie, nie tylko w przodujących Prusach. Wszędzie z trudem zrzucano resztki feudalizmu, nie za bardzo troszczącego się o poziom życia mas ludowych. Tak, to nie była sielanka. Świat z dnia na dzień zmienić się nie mógł. Stąd te niewyobrażalnie głębokie przepaści, dzielące przemysłowców i bogaczy od zwykłych zjadaczy chleba.

Dzisiaj różnic tych już nawet mentalnie zmierzyć nie potrafimy, bo wykraczają poza nasze doświadczenie. Bynajmniej prze-cież nie tylko o pieniądze chodziło, lecz o utrwalony status społeczny. Naturalne zatem, że dziś relatywizujemy sprzeczności i konflikty dawnych epok, szukając elementów, które łączą. I niech tak zostanie.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*Katastrofa busa na S69 w Przybędzy - fakty, opinie WIDEO i ZDJĘCIA
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


*GWIAZDA PROGRAMU X-FACTOR nagrywała swój klip w Świerklańcu. ZOBACZ FOTKI
* FOTOMATURA 2012. Zobacz tegoroczne maturzystki i maturzystów z całego województwa! ZAGŁOSUJ!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W blasku arystokratycznych rodów - Dziennik Zachodni