Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia - Ruch: To jest mecz o Mistrzostwo Polski! [RELACJA LIVE]

Jacek Sroka
Bartek Syta
Sobotni mecz Legii z Ruchem będzie prawdziwym hitem nie tylko świątecznej kolejki, ale całej rundy wiosennej. Spotkanie lidera i wicelidera T-Mobile Ekstraklasy pokaże TVP 1 (g. 13.30). Czy Ruch wygra z Legią tak jak rok temu?

Drużyna, która wygra w sobotę, nie może czuć się mistrzem Polski. Pamiętajmy, że konkurencja nie śpi - mówi spokojnie przed meczem trener Ruchu Chorzów, Waldemar Fornalik.

Ale oczekiwania są ogromne. Kibice i eksperci piłkarscy wskazują, że właśnie ten mecz może okazać się najważniejszym w tej rundzie i zdecydować o Mistrzostwie Polski.

Kto będzie mistrzem Polski? OPINIE EKSPERTÓW

Piłkarze Legii najczęściej rywalizują właśnie z drużyną Ruchu. Do tej pory we wszystkich rozgrywkach te zespoły spotkały się ze sobą aż 156 razy. Na tę imponującą liczbę złożyło się 137 meczów ligowych, 14 w Pucharze Polski, cztery w Pucharze Ligi i jeden w Superpucharze Polski. Bilans tych konfrontacji jest korzystny dla warszawian, którzy wygrali 62 potyczki, 44 razy był remis, a 50 zwycięstw odnieśli Niebiescy.

Na relację LIVE z meczu zapraszamy już o godz. 13 ZOBACZ TUTAJ

Pierwsze spotkanie Ruchu i Legii miało miejsce 26 czerwca 1927 roku na boisku FC Katowice. Ekipa z Hajduków Wielkich, któ-ra w pierwszym sezonie ligowym rozgrywała mecze w Katowicach, wygrała je 3:1. Później jednak już tak dobrze nie było. Na liście najwyższych w historii porażek Niebieskich mecze z warszawianami widnieją bardzo wysoko. W 1930 roku Ślązacy przegrali w stolicy aż 1:7, a pięć goli dla Legii strzelił wówczas Józef Nawrot. Pięć lat później Ruch, który pewnie kroczył po swój trzeci z rzędu tytuł mistrza Polski, doznał w Warszawie zawstydzającej klęski 0:6. Pół tuzina goli chorzowianie zainkasowali na Łazienkowskiej także w 1961 roku, a ich katem okazał się Lucjan Brychczy, który ustrzelił wtedy hat-tricka. Pochodzący ze Śląska popularny "Kici" w sumie strzelił Ruchowi najwięcej bramek z graczy Legii, bo aż 19.

Niemal rózno wrok temu, bo 4 kwietnia 2011 r. Ruch odniósł efektowne zwycięstwo nad Legią w Warszawie 3:2. Hat-tricka zaliczył Arkadiusz Piech ZOBACZ WIDEO

Niebiescy też potrafili strzelać gole warszawianom, ale ich wygrane nie były aż tak spektakularne. Przed wojną Ruch w 1936 r. rozgromił Legię 6:1 po czterech trafieniach Teodora Peterka oraz po jednym Ernesta Wilimowskiego i Gerarda Wodarza. Po wojnie najbardziej okazałe było zwycięstwo 4:0, odniesione wiosną 1964 r. po dwóch golach Eugeniusza Lercha i po jednym Eugeniusza Fabera i Antoniego Nieroby. Gdy Legia w 1955 roku zdobywała swoje pierwsze mistrzostwo Polski, przegrała mecz w Chorzowie aż 1:4 (hat-trick Gerarda Cieślika).

W 1960 roku, podobnie jak teraz, obie drużyny walczyły o mistrzostwo Polski, a kluczowe dla losów rywalizacji spotkanie rozegrane zostało na pięć kolejek przed końcem sezonu w stolicy.

- Było dokładnie tak jak teraz. Legia była pierwsza, a Ruch drugi i to ona była faworytem meczu - wspomina były napastnik Niebieskich Eugeniusz Lerch. - My mieliśmy młodą ekipę, ale wszyscy byli głodni sukcesu. Spotkanie było dramatyczne, lecz udało nam się wygrać na Stadionie Wojska Polskiego 2:1 i dzięki temu Ruch objął prowadzenie w tabeli. Po tym meczu uwierzyliśmy we własne siły i zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Oby teraz historia znów się powtórzyła.

KTO WYGRA SOBOTNI MECZ - RUCH CZY LEGIA? NAPISZ KOMENTARZ

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


*GWIAZDA PROGRAMU X-FACTOR nagrywała swój klip w Świerklańcu. ZOBACZ FOTKI
* FOTOMATURA 2012. Zobacz tegoroczne maturzystki i maturzystów z całego województwa! ZAGŁOSUJ!

Osiem lat później znów pierwszy był Ruch i druga Legia, a losy mistrzostwa rozstrzygnęły się w ostatniej kolejce. Niebieskim pomógł Górnik, który oszczędzał siły na finał PP i przegrał z nimi na Stadionie Śląskim. Trzy dni później nastąpił rewanż i zabrza-nie zdobyli Puchar Polski po zwycięstwie nad Ruchem. W ten sposób śląskie kluby "wykolegowa-ły" warszawian.
Do ciekawej sytuacji doszło w czerwcu 1970 roku, gdy oba kluby zmierzyły się trzykrotnie w odstępie zaledwie pięciu dni. W półfinale Pucharu Polski górą byli chorzowianie (0:0 i 3:1), a w ostatnim meczu ligowym padł remis 1:1. Legia została wówczas mistrzem, a Ruch był w tabeli drugi.

- Faktycznie taka sytuacja jest teraz nie do pomyślenia, by grać trzy mecze w 100 godzin, ale wtedy to ekspresowe granie spowodowane było wyjazdem Ruchu do USA - opowiada Antoni Piechniczek, który wystąpił we wszystkich trzech spotkaniach. - Pamiętam też, jak rok wcześniej w ostatniej kolejce przyjechaliśmy na Legię, która walczyła o tytuł mistrzowski z Górnikiem. Władze wojewódzkie zrobiły nam specjalną odprawę gorąco namawiając do pomocy zabrzanom. Niestety, nie na wiele to się zdało. Warszawianie mieli wówczas świetną drużynę i wygrali na Łazienkowskiej z Ruchem 6:2, przypieczętowując swój tytuł mistrzowski. Na koniec pozwolę sobie na dygresję. Przez lata całe stadion Ruchu był dużo nowocześniejszy od tego na Legii. Dziś niestety jest odwrotnie - w Warszawie doczekaliśmy się wybudowania wspaniałego obiektu, a Niebiescy grają w skansenie.

Antoni Piechniczek jest jednym z niewielu piłkarzy, którzy z powodzeniem występowali w Legii i Ruchu. Rodowity chorzo-wianin, który do stolicy wyjechał na studia, na Łazienkowskiej zadebiutował w lidze, ale później wrócił do Ruchu i sięgnął z nim po mistrzostwo w 1968 r. Obydwa kluby łączą także osoby dwóch znanych trenerów, którzy zdobywali tytuł zarówno w Warszawie, jak i w Chorzowie. Pierwszym z nich był Ryszard Koncewicz, a drugim Węgier Janos Steiner.

W latach 60. z Chorzowa do Warszawy przeniósł się Stefan Białas. Później jego śladem podążyli Andrzej Buncol, Krzysztof Gawara, Jacek Bednarz czy Piotr Mosór. Na przełomie wieków na sezon na Łazienkowskiej skusił się nawet wieloletni kapitan Ruchu Mariusz Śrutwa, który jednak szybko wrócił na Cichą.

- Gdybym miał porównywać oba kluby, to na pewno w Ruchu była w szatni znacznie lepsza atmosfera, ale pod względem warunków finansowych i organizacji klubu Legia biła Niebieskich na głowę - mówi Mariusz Śrutwa. - W Chorzowie wszyscy zawsze mobilizowali się na mecze z Legią, natomiast w stolicy bywało z tym różnie. W sobotę na pewno nikt jednak nie zlekceważy Ruchu. W końcu ten mecz może zadecydować o mistrzostwie Polski.

Z Warszawy do Ruchu trafiali głównie zawodnicy, którzy najpierw nie przebili się do składu Legii jak Piotr Włodarczyk, Michał Pulkowski czy ostatnio Maciej Jankowski. Wyjątkami byli Janusz Żmijewski i Tomasz Soko-łowski, który na Cichej kończyli swoje bogate w sukcesy kariery.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


*GWIAZDA PROGRAMU X-FACTOR nagrywała swój klip w Świerklańcu. ZOBACZ FOTKI
* FOTOMATURA 2012. Zobacz tegoroczne maturzystki i maturzystów z całego województwa! ZAGŁOSUJ!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Legia - Ruch: To jest mecz o Mistrzostwo Polski! [RELACJA LIVE] - Dziennik Zachodni