Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Euro 2012 przyjedzie do Katowic [ZOBACZ, JAK WYGLĄDA]

Rafał Musioł
infografika: Marek Michalski
Nawet w UEFA panuje podobno demokracja, więc puchar dla najlepszej reprezentacji na Starym Kontynencie dotknąć może każdy. My też. Najlepsza okazja nadarzy się 10 maja na placu przed katowickim Spodkiem, gdy trofeum zostanie wystawione na widok publiczny. Katowice będą zresztą jednym z wielu przystanków tej sportowej pielgrzymki, która przed największymi imprezami piłkarskimi staje się już tradycją. Okazji, by sfotografować się ze srebrnym pucharem nie zabraknie więc także piłkarzom reprezentacji Polski. Niewykluczone, że będzie to zresztą ich jedyna okazja do takiej pamiątkowej fotki.

Ostatni byli pierwszymi

Puchar, który przyjedzie na Śląsk, jako pierwsi dotykali ostatni i obecni mistrzowie Europy, czyli Hiszpanie. Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii było debiutem nowego trofeum. Nieco wcześniej UEFA uznała bowiem, że puchar wręczany do 2004 roku jest zbyt mały i... ginie w tłumie świętujących zawodników. Warunkiem postawionym zakładowi złotniczemu Asprey z Londynu było jednak zachowanie ciągłości tradycji. W efekcie powstało dzieło przypominające poprzednie, ale o 18 centymetrów wyższe i 2 kilogramy cięższe, a więc lepiej prezentujące się w telewizji i na zdjęciach. No i nazwy państw-zwycięzców ściągnięto z podstawy i umieszczono z tyłu.

Z ojca na syna

Nie zmienił się także patron pucharu - pozostał nim Henri Delaunay, Francuz, który mistrzostwa Europy wymyślił, ale nie doczekał wcielenia pomysłu w życie, bo zmarł w 1955 roku, pięć lat przed pierwszym Pucharem Narodów Europy (nazwa mistrzostwa Europy zadebiutowała w 1968 roku).

Delaunay był prezesem francuskiej federacji i sekretarzem generalnym UEFA. Puchar, w pierwotnej wersji, zaprojektował natomiast jego syn, Pierre. Kształt nadał mu złotnik o nazwisku Chobillon, a z jego rąk wykupił Arthus-Bertrand. Nawiasem mówiąc Delaunay senior, razem ze swoim rodakiem Julesem Rimetem, maczał też palce w narodzinach mistrzostw świata, w których do 1970 roku nagrodą była Złota Nike, czyli właśnie Puchar Rimeta.

Przygotowania do Euro 2012 na ostatniej prostej ZOBACZ

A do tego miliony...

Osiem kilogramów czystego srebra to nie jedyna nagroda, o którą będą walczyć w czerwcu i w lipcu piłkarze na boiskach Polski i Ukrainy. Oprócz pucharu i medali na szalę zostaną rzucone także gigantyczne pieniądze. W jednym z telewizyjnych programów prezes Grzegorz Lato, prezes PZPN, oświadczył, że gdyby polska reprezentacja wygrała na turnieju wszystkie mecze, dostanie do podziału 100 milionów złotych!

Na kibicach największe wrażenie będzie jednak wywierał puchar, najbardziej widoczny efekt sukcesu.
- Moment, gdy go podnosisz w górę jest trudny do opisania - opowiadał po finale sprzed czterech lat Iker Casillas, kapitan Hiszpanów, któremu podobnych wrażeń przecież nie brakowało. - Myślę, że dobrym pomysłem jest postawienie go w widocznym miejscu przed i w czasie meczu. To naprawdę mobilizuje i działa na wyobraźnię.

Nikt go nie zabierze

Jedno jest pewne - po Euro 2012 nikt pucharu nie zabierze na własność. Głównie dlatego, że oryginał i tak zawsze wraca do fortecy UEFA w Nyonie. Federacja postanowiła jednak, że w specjalnych przypadkach będzie produkowała oficjalny duplikat. Tyle że aby go zdobyć, trzeba mistrzostwo Europy wywalczyć trzy razy z rzędu albo pięć w ogóle. Na razie tego warunku nikt nie może spełnić - najwięcej tytułów, ale "tylko" trzy, mają na koncie Niemcy, a miłościwie panujący Hiszpanie wygrali w 2008 roku odbierając tytuł Grekom. Nawiasem mówiąc nikt dotąd go nie obronił...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!