18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poeci z Allegro, czyli co ludzie piszą na internetowych aukcjach

Marcin Zasada
Strój superbohatera z pomarańczowymi majtami.  O tak!
Strój superbohatera z pomarańczowymi majtami. O tak! allegro.pl
"Czapeczka w kształcie - można powiedzieć - kruliczka" albo "Posiadam samochud, dbałem jak o żonkę". Po kim oni to mają? Po Tuwimie, Barańczaku? Nowy gatunek literacki, który kwitnie w opisach przedmiotów na Allegro, tropi Marcin Zasada

Dziś proponuję państwu czapeczkę dla chłopca lub dziewczynki używana w kształcie można powiedzieć kruliczka - tak rozpoczynała się jedna z ofert (pisownia oryginalna) zamieszczonych w Allegro. W innej sprzedawca zachwalał telefon: "komórka jest nowa, ale sprzedaję jako używaną, bo jest używana prawie dwa miesiące". Za opisami przedmiotów oferowanych w najpopularniejszym polskim serwisie aukcyjnym często nie nadąża konsumencka percepcja. To literackie dzieła same w sobie, których ars poetica sprawia, że zasługują one na miano nowego gatunku współczesnego piśmiennictwa.

Co najpiękniejsze, ów pisarski gatunek narodził się samorzutnie, trochę niczym antyczne eposy. Te bazowały na ustnej tradycji epickiej, zanim zaczęto utrwalać je za pomocą pisania. Genezy handlowych miniatur literackich z Allegro należałoby szukać na tradycyjnych targach, na których każdy z kupców musiał oryginalnie zachwalać swój towar, by przyciągnąć rzeszę kupujących. Metody bywały różne: na warszawskim Bazarze Różyckiego zachwalano wierszem, na naszych szaberplacach - raczej rymowaną prozą ("Jeronie, mom cychaltery, galoty, spodnioki i inne bajery!"), ale oczekiwany efekt był ten sam.

Smaluszek od babuni

Każdy gatunek literacki musi mieć swoją nazwę, więc i ten jakąś ochrzcić należy. Allegriki - tak będziemy nazywać te dzieła. Dobry allegrik musi wyróżniać się zgrabnym, przyciągającym oko tytułem aukcji. Proszę bardzo: "Delikatna bluzka dla puszystej w kremie!", "Skwapliwy żakiecik" (że co?), "Rękawiczki dla dzieciaczka bez palców", "Pistolet do szczelania w monitor" albo "Płaszcz dla maniakalnego mordercy". Tytuł allegrika może być ukwiecony dużą liczbą wykrzykników oraz perswazyjnymi określeniami, typu: "super", "cudo", "mega" i "wypas" lub "max wypas". W grę wchodzi jeszcze apostrofa do klienta: "zobacz!!!", "zobacz koniecznie!!!", "sprawdź to!!!".

Przejdźmy do treści. Zdecydowana większość allegrików ma kilka wspólnych cech, m.in.: nagromadzenie zdrobnień (nie buty, tylko buciki; nie pieniądze, lecz pieniążki), wyłożenie klientowi, w jakim celu powinien kupić prezentowany przedmiot ("buciki wspaniale nadają się do szkoły i na co dzień oraz weekendy, na dyskotekę i w pole"; "w tej bluzeczce zrobisz olśniewające wrażenie, zasługujesz na nią") oraz wyjaśnienie, dlaczego sprzedawca wystawił przedmiot na aukcji ("pierścionek z siedmioma brylantami; prawie nieużywany, bo trzy dni przed zaręczynami sukę przyłapałem na zdradzie"). Forma bywa raczej dowolna, czego efektem ubocznym jest spiętrzenie wszelkiej maści błędów językowych. Ale skoro malarstwo naiwne to sztuka, pisarstwo naiwne też może kiedyś zasłuży na uznanie. Nawet jeśli powstaje wyłącznie z pobudek merkantylnych.

Modelowy przykład: "Przepyszny smaluszek domowy, według wiekowej receptury babci Zosi. Słoiczek zawiera 300 gr tego wspaniałego przysmaku. Wykonany z naturalnych składników, najlepszy na chlebuś jak i np. do smażenia jajeczek. Możesz zamówić np. z: skwareczkami, majerankiem, czosnkiem lub cebulką, papryką, jabłuszkiem, tym co chcesz. Po wygraniu aukcji skontaktuj się ze mną jakie chcesz dodatki, a ja z babcią zabieram się do roboty. Wyślę Tobie świeżutki smaluszek, który robi furorę w naszej rodzinie". Chętnych na smaluszek nie było, choć ofertę wzbogacono martwą naturą ze słoikami, główkami cebul i czosnku na tle stołowej ścierki.

Precz z nogami!

Inne dzieło allegriczne (pisownia oryginalna): "Posiadam do sprzedania samochodzik Skoda z 1988 r. Samochud jest w dobrym stanie dbałem o nią jak o żonkę, wymienione jest chyba z 80% części i były to nowe części ponieważ często jeśdziłem na Słowację, remont całego zawieszenia, nowe wachacze (…), zimenbloki chyba się to tak pisze. Silnik po remącie ma przejechane 3 tys. km. Najważniejsze na końcu jest uszkodzona półośka prawa koszt naprawy w warsztacie to 100zł z podzespołem a jak ktoś potrafi sam to gratis". Ostatnie zdanie, to puenta godna Tuwima.
* CZYTAJ KONIECZNIE:

*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

A propos Tuwima. Allegriki, oprócz genezy historycznej, mają swój rodowód duchowy. "Precz z nogami! Dosyć już woni potu i nóg. Klawitol zmienia najbardziej nawet zapuszczone nogi na zupełnie przyzwoite ręce. Tamże zamieniam stare rękawiczki na stare skarpetki" - brzmiało jedno z ogłoszeń zamieszczonych w satyrycznym tomie "W oparach absurdu", za którym stała mistrzowska para: Julian Tuwim i Antoni Słonimski. To inspiracja numer jeden.

Trop numer dwa wiedzie do Stanisława Barańczaka, który w genialnej antologii "Pegaz zdębiał" kataloguje i definiuje nowe gatunki poezji nonsensu w życiu codziennym. Wśród nich wyróżnia m.in. obleśniki (zwane popularnie "grą półsłówek"), np.: "durnie z mapami" czy idiomatoły (czyli dosłowne tłumaczenie polskich idiomów na język angielski), np.: zwrot "Moja droga!" do kobiety to: "Let's have it my way, shall we?" albo "My expensive one!".

Wreszcie, trop numer trzy: Wisława Szymborska i jej "Rymowanki dla dużych dzieci". Znajdziemy w niej nowe gatunki poetyckich miniatur autorstwa naszej noblistki. Wśród nich m.in. odwódki (krótkie rymowanki mające zniechęcać do alkoholu inspirowane ludowym: "od wódki rozum krótki"): "Od śliwowicy torsje w piwnicy" albo lepiej: "Lepsza ciotka striptizerka niż podane tu żeberka".

Dłuto Michała Anioła

Poetom, nawet tym z Nagrodami Nobla, nie śniło się jednak, co i jak można sprzedawać w internecie. Co można? Na przykład "Rzeźbę Michała Anioła". To nie żart. Użytkownik o pseudonimie "Foks_sk" zaoferował kamień, na którym… rzekomy ślad dłuta zostawił włoski mistrz. "Kamień został przywieziony z podróży do Watykanu przez mojego bliskiego przyjaciela, który zapewnia, że znalazł go w miejscu od dawna chronionym, w którym pracował najznakomitszy rzeźbiarz wszech czasów Michelangelo di Lodovico Buonarroti Simoni (Michał Anioł)" - konstruuje swojego allegrika pan Foks_sk. - "Kamień nosi widoczny ślad po mistrzowskim dłucie rzeźbiarza. Kamień otrzymałem w darze serca od człowieka, któremu w pełni ufam, a jedynie trudna sytuacja finansowa zmusza mnie do wystawienia tego znaleziska i obiektu uwielbienia znawców tematu na aukcji internetowej". Nie zdziwilibyśmy się, gdyby Dan Brown poświęcił tej sprawie kolejną książkę. Może pod tytułem "Kod Michała Anioła".

Allegrik powinien mieć pewien rytm, dramaturgię i suspens. Dokładnie jak ten powyżej. Bardziej pomysłowi i wrażliwi twórcy mierzą się z nacechowanym emocjami allegrikiem heroicznym. Do historii Allegro przeszedł sprzedawca stroju superbohatera, który widowiskową narrację studiował chyba na wielkim bazarze w Stambule: "Być może czułeś moc krążącą w żyłach, być może mięśnie prężyły się dumnie pod flanelą lub fartuchem, jednak wciąż nic w Twoim życiu się nie zmieniło, prawda? Na tej właśnie aukcji masz możliwość wylicytowania jedynego stroju superbohatera. Element potrzebny w każdym stroju superherosa: majty na spodniach - też jest! (możesz zrezygnować z tego elementu stroju, albowiem są to moje ulubione pomarańczowe majty)". Strój poszedł za 213 zł. Nie wiadomo, czy z majtami, czy bez.

Na koniec, gatunek pokrewny, również rodem z Allegro. To komentarze od kupujących, wystawiane po transakcji. Prawdziwe allegorie: "GPS dotarł do mnie, a ja dzięki niemu dotarłem z pastwiska do domu. Tak my się z Kazkiem nabzdryngolili, że nas krowy 30 km na północ wyprowadziły". Inna: "Fajny miecz! Kupiłem wczoraj, a dzisiaj już go mam. Roztrzaskałem już stół i krzesła, teraz biorę się za lodówkę. Już nie mogę się doczekać jak stara przyjdzie z roboty!".

Jeśli poezja, jak pisał św. Augustyn, to diabelskie wino, allegriki i allegorie to wiejski bimber. Naturalny i swojski. Poniewiera. Na zdrowie.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!