Menedżerskie ruchy w szpitalach

Zapowiada zmiany w lokalizacji oddziałów rozrzuconych obecnie po kilku budynkach, budowę bloku operacyjnego oraz nowoczesnego centrum opieki nad matką i noworodkiem.

Szpital Miejski w Sosnowcu tworzą połączone w styczniu tego roku dwa byłe szpitale nr 1 i nr 3. Placówka mieści się m.in. w dwóch budynkach przy ulicach Zegadłowicza i Szpitalnej.

Plan restrukturyzacji Szpitala Miejskiego podzielono na kilka etapów. Pierwszy, dotyczy połączenia dublujących się obecnie oddziałów. Chodzi o oddziały ginekologiczno-położnicze oraz neonatologiczne i wcześniaków. Oddziały znajdą się tymczasowo w budynku przy ul. 3 Maja, który do niedawna zajmował jeszcze Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 5. Teraz budynek należy do miasta.

Przeniesienie oddziałów w inne miejsce pozwoli na rozpoczęcie prac modernizacyjnych na oddziale ginekologiczno-położniczym w budynku przy ul. Zegadłowicza. Ma tam powstać Sosnowieckie Centrum Opieki nad Matką i Noworodkiem. Pacjentki będą mogły z niego korzystać z początkiem 2010 roku.

Związkowcy uznali, że reforma w szpitalu jest konieczna i obdarzyli dyrektora Swobodę zaufaniem.

- Znamy plan restrukturyzacji Szpitala Miejskiego i muszę powiedzieć, że jest bardzo ambitny. Jeżeli uda się go zrealizować, to będzie ogromna korzyść przede wszystkim dla pacjentów. Plan zakłada, że szpital będzie spełniał wszelkie normy narzucone przez Unię Europejską - mówi Urszula Ćmak, przewodnicząca Międzyzakładowego Związku Pielęgniarek i Położnych w Sosnowcu. - Związkowcy, ale też inni pracownicy akceptują plany zmian w strukturze szpitala - dodaje.

Dużą inwestycją ma być budowa nowego bloku operacyjnego przy ul. Zegadłowicza. Remont obecnego bloku byłby, według dyrekcji, nieopłacalny.

Ile pieniędzy wyłoży gmina na szpital w przyszłym roku? Tego jeszcze nie wiadomo, bo dopiero trwa przygotowywanie budżetu (w tym roku było to 17 milionów złotych).

- Oszczędności w szpitalu będą, ale na pewno nikt nie straci pracy - zapewnia dyrektor Zbigniew Swoboda.

Dodaje także, że zmiany w związku z wejściem ustawy o przekształceniu szpitali w spółki nie będą miały wpływu na jego plan. - Ustawa zobliguje placówki do pewnych bilansów, planów, czyli tego, co my już robimy. Obawiać się mogą jedynie te osoby, które nie mają doświadczenia w zarządzaniu spółkami. Ale u nas tego problemu nie ma - mówi dyrektor.