Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krótkofalówka Skorży to nie dowód winy? Trener może spać spokojnie?

Tomasz Kuczyński
Skorża nie jest pierwszym, który próbuje obejść zakazy
Skorża nie jest pierwszym, który próbuje obejść zakazy Mikołaj Suchan
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że trener Legii Warszawa Maciej Skorża, którego telewizyjne kamery nakryły z krótkofalówką podczas meczu z Ruchem Chorzów, może spać spokojnie.

- Tej sprawy nie ma w planie czwartkowego posiedzenia Komisji Ligi, trener Skorża nie został wezwany - informuje rzecznik Ekstraklasy SA, Adrian Skubis. - Jednak niewykluczone, że członkowie komisji omówią ten temat - dodaje.

Skorża został ukarany odsunięciem od prowadzenia swego zespołu w dwóch meczach ekstraklasy, po spotkaniu z Wisłą Kraków, gdzie poniosły go nerwy. Gdy jego podopieczni walczyli z Niebieskimi, szkoleniowiec siedział za szybą w stadionowej loży i rozmawiał przez krótkofalówkę. Choć wydaje się oczywiste, że w ten sposób nie zamawiał pizzy, może czuć się bezpiecznie, bo nikt nie jest w stanie udowodnić mu kontaktowania się ze swymi asystentami.

Co na to przepisy? W regulaminie dyscyplinarnym PZPN określa się, że ukarany trener ma zakaz "reprezentowania drużyny wobec innych oficjalnych osób funkcyjnych i drużyny przeciwnika, przebywania na płycie stadionu w miejscach wydzielonych dla kierownictwa drużyny i zawodników rezerwowych oraz w szatni, kierowania drużyną w czasie meczu".

Przebywanie z krótkofalówką na stadionie nie jest jeszcze grzechem (choć kto z nas na co dzień posługuje się takim sprzętem?). Kluczem do sprawy pozostaje owe "kierowanie drużyną w czasie meczu".

Biorąc za pewnik, że Skorża nie zamawiał jednak pizzy, może nazwać trenera Legii... recydywistą! W poprzednim sezonie został też zawieszony na dwa mecze, a kamery Canal+ zarejestrowały filmik nazwany w internecie "Głuchy telefon w Legii". Podczas spotkania z Lechią Gdańsk, widać jak asystenci Skorży, czyli Rafał Janas i Jacek Magiera otrzymują informacje od łącznika - Piotra Strejlaua, który kursuje wzdłuż bocznej linii boiska między nimi a Krzysztofem Dowhaniem. Trener bramkarzy Legii rozmawia z... rękawem własnego dresu, gdzie najpewniej ma telefon komórkowy lub inny nadajnik! Jego rozmówcą może być dostawca pizzy, ale w takim razie po co ta cała konspiracja?

Przed i po meczu z Ruchem asystenci Skorży zapewniali, że nie było mowy o żadnej komunikacji z trenerem Skorżą "bo jest ona zabroniona". Problem w tym, że w cytowanym regulaminie PZPN, komunikacja dosłownie nie jest zakazana, tylko kierowanie drużyną.

Widać, zawsze znajdzie się sposób, aby obejść przepisy, które nie dorastają też do postępu techniki. Jednak za ich bezczelne łamanie należy karać. Nie bała się tego w ubiegłym roku UEFA, która za komunikację z trybun zawiesiła na dwa mecze Ligi Mistrzów trenera Arsenalu Londyn Arsene'a Wengera. Francuz był wcześniej ukarany na jedno spotkanie za niewłaściwe zachowanie wobec sędziego również w spotkaniu LM.

Jednak w meczu z Udinese będąc na trybunach przekazywał instrukcje siedzącemu obok asystentowi Borowi Primoracowi, a ten telefonicznie komunikował się z zastępującym Wengera na ławce londyńczyków Patem Rice'm. Wszystko wychwyciły telewizyjne kamery, co było wystarczającym dowodem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!