Sosnowiec na koniec 2011 roku miał aż 160 mln zł długów z tytułu obligacji. To zdecydowany rekord. Na drugim miejscu była Ruda Śląska - 101 mln zł, na trzecim Zabrze - 88 mln zł, zaś na czwartym Rybnik - 73,5 mln zł.
Następne w kolejce były maleńkie Świętochłowice z 43 mln długu z tytułu emisji papierów wartościowych. Najmniejszy dług miał Radlin - 1 mln zł.
W porównaniu z Warszawą, która na inwestycje dzięki obligacjom pozyskała aż 4 mld zł, śląskie obligacje to naprawdę niewielkie pieniądze.
CZYTAJ WIĘCEJ:
W woj. śląskim nie będzie przekroczenia limitów zadłużenia
Najbardziej i najmniej zadłużone miasta woj. śląskiego 2010 r.
Mariusz Gołaszewski z Lema Finance, firmy, która przygotowuje do emisji obligacji Wyry, podkreśla, że papiery wartościowe może wyemitować każda gmina.
- Jedyny warunek konieczny do spełnienia jest związany z wysokością zadłużenia. Nie może ona przekroczyć 60 procent dochodów gminy w danym roku - mówi Gołaszewski.
Z kolei Grażyna Słowik, skarbnik Wyr, podkreśla:
- Zdecydowaliśmy się na obligacje komunalne również z powodu procedury emisji. Jest ona zdecydowanie prostsza niż w przypadku ubiegania się o kredyt.
W 2011 roku w całym kraju obligacje wydało niemal 500 miast i gmin na kwotę przekraczającą 3,5 mld zł. Wszystko to za sprawą dotacji unijnych, które wymagają wkładu własnego. Obligacje to jeden ze sposobów na jego zdobycie.
- To właśnie jeden z powodów, dla których sięgamy po obligacje. Wydajemy te pieniądze mądrze i bardzo ostrożnie, a już na pewno nie przejadamy ich - mówi Rafał Łysy, rzecznik prezydenta Sosnowca.
Według agencji ratingowej Fitch Polska, w ubiegłym roku obligacje komunalne cieszyły się ogromną popularnością. Z raportu tej agencji wynika, że stanowiły już niemal 15 proc. wszystkich nieskarbowych papierów dłużnych. Kupowały je najczęściej banki, ale także fundusze emerytalne, inwestycyjne, towarzystwa ubezpieczeniowe, firmy prywatne, w tym również zagraniczne.
Jednorazowo z obligacji miasta dostawały bardzo różne kwoty - od kilkuset tysięcy złotych do nawet kilkudziesięciu milionów. Jedne, jak Mysłowice i Ruda Śląska, spłacały nimi stare długi, inne jak Zabrze i Chorzów - finansowały bieżące funkcjonowanie miasta. Jeszcze inne - jak Sosnowiec - budowały.
Szybka i łatwa alternatywa dla kredytu
Rozmowa z Sebastianem Krajewskim z Wydziału Finansowego śląskiego Urzędu Marszałkowskiego:
Czym obligacje komunalne różnią się od zwykłego kredytu?
Są dla niego alternatywą. Łatwiejszą formą pozyskania pieniędzy. Można je emitować na podstawie ustawy z 1995 roku.
Dlaczego są tak bardzo popularne?
Mają kilka zalet. M.in. nie trzeba w ich przypadku stosować ustawy o zamówieniach publicznych. Słowem nie trzeba organizować przetargu. Czas pozyskania pieniędzy jest dużo krótszy. Niepotrzebne są też zabezpieczenia.
Co samorządy robią z pieniędzmi pozyskanymi poprzez emisję obligacji?
Możliwości są dwie. Albo przeznaczają je na inwestycje, albo na przykład na spłatę pożyczek, pokrycie przejściowego deficytu. Łatwiej i korzystniej wydać obligacje, gdy sytuacja finansowa danego miasta jest dobra, czyli gdy zadłużenie nie zbliża się do górnej, ustawowej granicy.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.
* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?