Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korki na A4: Drogowcy dwa razy remontują ten sam odcinek autostrady A4

Michał Wroński, Michał Nowak
Kto stał w tym korku, temu dość trudno pogodzić się z zapewnieniami GDDKiA, że nie dało się inaczej zorganizować przejazdu. Dziś ma być dużo lepiej. Oczywiście sprawdzimy
Kto stał w tym korku, temu dość trudno pogodzić się z zapewnieniami GDDKiA, że nie dało się inaczej zorganizować przejazdu. Dziś ma być dużo lepiej. Oczywiście sprawdzimy lucyna nenow
W poniedziałek setki kierowców spóźniły się do pracy. Ci, którzy tkwili wczoraj w korkach, dzisiaj na pewno będą szukać objazdów. Uważajcie na autostradzie w Rudzie Śląskiej. Wczoraj rano tworzyły się tam olbrzymie korki z powodu usuwania uskoku na autostradzie. Dziś ma już być lepiej, ale może lepiej poszukać innej drogi.

KORKI NA AUTOSTRADZIE A4

:

To się już nie powtórzy - obiecują drogowcy kierowcom podróżującym autostradą A4. Oby, bo to, co działo się wczoraj rano na wysokości Rudy Śląskiej, można opisać tylko jednym słowem: "koszmar". Gigantyczny korek zaczynał się na wysokości kopalni "Wujek" w Katowicach, a kończył w Zabrzu. Pechowcy spędzili w nim nawet godzinę. W skwarze. Sytuacja rozładowała się dopiero koło południa.

Miały być dwa pasy, a był tylko jeden. To ostatni raz?
Źródłem nieszczęścia był remont, jaki wczoraj rozpoczął się na kilometrowym odcinku autostrady między MOP-ami Wirek i Halemba. Drogowcy zabrali się za likwidację znajdującego się tam "od zawsze" uskoku. Nic tylko przyklasnąć, gdyby nie fakt, że początek prac kompletnie sparaliżował wczoraj ruch na tym odcinku trasy. Teoretycznie drogowcy sięgnęli po sprawdzony wielokroć model prowadzenia robót - ruch z jezdni relacji Katowice-Gliwice na odcinku 2 kilometrów miał zostać przełożony na jezdnię przeciwną (tj. Gliwice-Katowice). Tam kierowcy mieli mieć do dyspozycji po dwa pasy ruchu w każdą stronę. Tyle teorii. W praktyce jadący w stronę Katowic i Krakowa mieli do dyspozycji tylko jeden pas, a drogowcy dopiero zabierali się za ustawianie barier, które miały rozgraniczyć pasy ruchu.

- To jakaś kpina, żeby robić to w poniedziałek rano. Mieli na to przecież cały weekend - wściekali się kierowcy.

Na autostradzie A4 równolegle trwają także remonty węzłów.

- Nie dało się tego przeprowadzić inaczej. Prace rozpoczęliśmy w niedzielę wieczorem, ale te bariery trzeba było stawiać pod ruchem. Na to wszystko nałożyło się poniedziałkowe spiętrzenie ruchu i stąd te zatory - przekonuje Dorota Marzyńska z biura prasowego katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Zapewnia jednak, że taka sytuacja zdarzyła się "pierwszy i ostatni raz" . Za pięć tygodni, gdy drogowcy przeniosą się z remontem na jezdnię w kierunku Gliwic i Wrocławia, "wąski gardło" już się nie pojawi.

- Wówczas bariery będziemy ustawiać na jezdni, która dziś jest zamknięta, więc będzie można to zorganizować inaczej - tłumaczy Marzyńska.
Remont tuż po remoncie. Gdzie tu sens i logika?
Rozpoczęte wczoraj prace polegać będą na tym, że drogowcy najpierw kompletnie "zdemontują" autostradę w rejonie feralnego uskoku, a następnie "wybudują" ją na nowo, kładąc kolejne warstwy (wraz z zabezpieczeniami, które mają uchronić drogę przed ponowną deformacją) aż po samą nawierzchnię. Najpierw taką operację przejdzie jezdnia w stronę Gliwic i Wrocławia, potem jezdnia w stronę Katowic i Krakowa. Jest tylko jedno "ale" - zaledwie kilka miesięcy temu drogowcy zakończyli na tym odcinku autostrady inny remont. Od września do grudnia ubiegłego roku ekipy remontowe prowadziły wymianę nawierzchni i naprawę dylatacji na obiektach inżynierskich między węzłami "Batory" i "Wirek". Przebudowywany obecnie fragment trasy stanowi część odcinka, który remontowany był jesienią. Trudno zatem nie zapytać, dlaczego nie skoordynowano obu tych robót? Po co kładziono nową nawierzchnię, skoro teraz trzeba rozebrać kawałek autostrady do samej podstawy? Okazuje się, że przyczyną są... pieniądze. Albo raczej ich brak (inwestycja kosztować będzie 11 mln zł).

- Fundusze na likwidację uskoku dostaliśmy dopiero w tym roku. W zeszłym ich nie mieliśmy - tłumaczy Dorota Marzyńska.

Zapewnia jednak, że nie ma mowy o rozkopywaniu dopiero położonej nawierzchni.

- Wiedząc, że w tym roku będziemy likwidować uskok w Rudzie Śląskiej, podczas zeszłorocznych prac nie wymienialiśmy tam nawierzchni - mówi Marzyńska.

Na autostradzie A4 równolegle trwają także remonty węzłów.

Pogoda nie opóźni prac, ale kierowcy muszą zwolnić
Remont autostrady A4 w Rudzie Śląskiej trwać będzie do listopada. Mimo zapowiadanych na kolejne dni wysokich temperatur, drogowcy są spokojni o terminowe zakończenie prac - jak podkreślają, harmonogram robót zakłada najpierw rozbiórkę (w tym upał aż tak bardzo nie przeszkadza), a dopiero potem kładzenie kolejnych warstw drogi.

Przez czas trwania prac kierowców na remontowanym fragmencie autostrady obowiązywać będą ograniczenia prędkości: w rejonie zmiany jezdni do 60 kilometrów na godzinę, na pozostałbym odcinku do 80 km. Zarówno drogowcy jak i policja apelują do jadących trasą o ostrożność - słusznie, wszak podczas zeszłorocznego remontu A4 między Zabrzem a Gliwicami liczba zarejestrowanych przez policję zdarzeń drogowych wzrosła tam o ponad 100 procent (szczęśliwie zdecydowana większość z nich to były stłuczki, w których obyło się bez poszkodowanych).

Jak informują drogowcy, aktualną sytuację panującą na remontowanym kawałku autostrady można sprawdzić telefonicznie pod numerem 32 25 96 706 (Punkt Informacji Drogowej GDDKiA w Katowicach) oraz całodobowej informacji drogowej 19 111.

Można ominąć remontowany odcinek autostrady. Zobaczcie którędy

Co prawda drogowcy obiecali, że od dziś pokonanie remontowanego odcinka na A4 nie powinno już sprawiać tyle problemów co wczoraj, to jednak nie zaszkodzi znać alternatywne trasy, pozwalające ominąć ten rejon. Oto kilka możliwości:

  1. Ucieczka z autostrady A4 na Drogową Trasę Średnicową. Wybierając ten wariant od Gliwic, nie należy kierować się na autostradę A4, lecz na węźle Sośnica zjechać na autostradę A1 i nią jechać na północ, aż do miejsca, w którym krzyżuje się ona ze "średnicówką". Po wjeździe na DTŚ można już dotrzeć nią do samego centrum Katowic.
  2. Objazd remontowanego odcinka lokalnymi drogami na terenie Rudy Śląskiej. W tym celu należy, jadąc od strony Gliwic, zjechać z autostrady na węźle "Wirek". Następnie skierować się na północ ul. 1 Maja i ok. 100 metrów dalej skręcić w ul. Wyzwolenia. Jadąc nią, dotrzemy do Kochłowic, skąd możemy jechać dalej ul. Oświęcimską, bądź ul. Radoszowską. Obie doprowadzą nas do Chorzowa Batorego, gdzie można już ponownie wjechać na autostradę A4.
  3. Objazd przez Mikołów i południowe dzielnice Katowic. Jadąc od strony Gliwic, należy na węźle Sośnica skierować się na DK 44 i przez Przyszowice, Paniówki (można tam również dotrzeć skręcając z autostrady na węźle Wspólna), Śmiłowice dotrzeć do Mikołowa, a następnie jadąc DK 81 (wiślanką) wjechać do Katowic od strony Brynowa).

Jeśli wydaje się wam, że ekipy remontowe są stałymi gośćmi na śląskim odcinku autostrady A4, to... bardzo dobrze się wam wydaje. Tylko w ciągu ostatniego roku kilkakrotnie informowaliśmy o prowadzonych przez drogowców pracach.

  1. Od połowy września do początku grudnia 2014 r. remont był prowadzony między węzłem Batory w Chorzowie a węzłem Wirek w Rudzie Śląskiej. W trakcie prac drogowych wymienili nawierzchnię autostrady oraz wzmocnili konstrukcję jezdni geokompozytem. Przeprowadzili ponadto naprawę dylatacji na dwóch mostach (nad ul. Kochłowicką oraz nad torami kolejowymi w rejonie węzła Batory). Prace związane z wymianą nawierzchni zakończyły się 7 listopada, roboty na mostach dobiegły końca w pierwszej dekadzie grudnia. Na czas tych prac ruch prowadzony był dwukierunkowo na jednej jezdni.
  2. Od 18 sierpnia do końca października 2014 r. trwał remont dylatacji mostu nad Kłodnicą w Zabrzu Makoszowach. Prace obejmowały wymianę istniejących urządzeń dylatacyjnych na jezdni w kierunku Krakowa oraz warstwy ścieralnej nawierzchni. Na czas remontu wyłączono z ruchu jezdnię w stronę Katowic, kierowcy musieli korzystać z jezdni zbiorczej, biegnącej wzdłuż autostrady. Wyremontowany most oddano do użytku 23 października.
  3. Od 24 lipca do września 2013 r. remontowany był most na 331 km autostrady w kierunku Katowic. Prace polegały na wymianie dylatacji i wiązały się z zamknięciem kilkuset metrów jezdni w kierunku Katowic oraz przekierowaniem ruchu na jezdnię w kierunku Wrocławia.
  4. Od 13 sierpnia 2013 r. rozpoczęto remont odcinka A4 między Katowicami i Chorzowem. Zakres prac obejmował wymianę górnej nawierzchni i - jak podkreślali drogowcy - był to "pierwszy w historii działalności katowickiego oddziału GDDKiA tak poważny remont nawierzchni odcinka o długości ponad 4 km tej autostrady". Pierwszy etap prac przeprowadzono w ciągu długiego weekendu (między 14 i 18 sierpnia). Na ten czas ruch został skierowany na biegnące wzdłuż autostrady jezdnie zbiorczo-rozprowadzające. Do robót skierowano ok. setkę ludzi i udało się w terminie, czyli 19 sierpnia 2013 r., przywrócić docelową organizację ruchu. Kolejny etap prac rozpoczęto kilka dni później, 22 sierpnia i zakończono 26 sierpnia.
  5. Od 15 października 2013 r. prace remontowe prowadzone były na odcinku między ul. Wita Stwosza i Francuską w Katowicach.
  6. Prace obejmowały wymianę nawierzchni i trwały kilka dni. W tym czasie kierowcy mieli do dyspozycji tylko jeden pas ruchu.

Gdy auta tkwiły w gigantycznym korku, odwiedziliśmy Miejsca Obsługi Podróżnych przy autostradzie w Rudzie Śląskiej. Choć na drodze nie brakowało wściekłych kierowców, obsługa na MOP-ach nie musiała wczoraj opędzać się od narzekających klientów.

- Ruch był dzisiaj taki, jak każdego innego dnia, nie przeżywaliśmy oblężenia. Klienci też nie narzekali. Jedna pani tylko wspomniała, że musi stać w korku z dzieckiem w aucie - mówi pani Klaudia ze stacji Shell w kierunku Katowic.

- Korek był duży, ale wszystko działo się na drogach, tutaj ruch był normalny - wtóruje pan Tomasz, kolega po fachu.

Podobnie było na MOP-ie w kierunku Gliwic. Tam pracownicy również powiedzieli, że nie zauważyli jakiegoś nagłego napływu klientów. Być może kierowcy zamiast odetchnąć w restauracjach i na stacjach benzynowych, po prostu woleli jak najszybciej uciec z autostrady? To by tłumaczyło znikomy ruch.

- Jechałem do pracy wcześnie rano. Celowo odpuściłem sobie tankowanie samochodu przy autostradzie, bo ruch stawał się coraz gęstszy - mówi Piotr Nalepa, którego spotkaliśmy po południu na stacji przy autostradzie.

- Poważnie, ludzie nie spodziewali się, że będą korki? - pyta Paweł Dudzic, który utknął w zatorze jadąc w poniedziałek rano do Katowic. - Podobno mieli prowadzić remont w taki sposób, żeby nie powodować zatorów, ale dawno przestałem wierzyć w takie bajki. Przejeżdżam tędy regularnie i ilekroć prowadzone są jakieś remonty, ruch na drodze zamiera - mówi kierowca. - Zależy jeszcze, jaką kto ma pracę. Ja nie muszę się tłumaczyć ze spóźnienia przed szefem, ale nie wszyscy mają ten komfort. No, chyba, że szef też utknął w korku - żartuje.

Na autostradzie A4 równolegle trwają także remonty węzłów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!