Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Goście bez koszulek

Jacek Sroka
Po meczu  kibice i piłkarze  z Gorzowa mieli powody do radości
Po meczu kibice i piłkarze z Gorzowa mieli powody do radości fot. władysław morawski
Piłkarze GKS Gorzów wywalczyli w Katowicach awans do nowej I ligi.

Rozwój, który po dramatycznym meczu tylko zremisował z liderem, nie zdołał natomiast zakwalifikować się do nowej II ligi. Po meczu gorzowianie zostali błyskawicznie rozebrani z koszulek przez swoich kibiców, a później długo świętowali z nimi powrót, po 11 latach przerwy, na zaplecze ekstraklasy. Katowiczanie ze spuszczonymi głowami opuszczali natomiast boisko. Załamany był zwłaszcza kapitan zespołu Marcin Polarz, który w 86 min. nie wykorzystał rzutu karnego.

I połowa nie była zbyt ciekawa, a widzowie bardziej niż zachowawczą grą obu drużyn pasjonowali się nasłuchiwaniem wyników z innych boisk. Ku rozpaczy gości Raków szybko objął prowadzenie w Nowej Soli. Kiedy po pół godzinie gry okazało się, że zarówno Lechia jak i Polonia przegrywają swoje mecze Rozwój był w nowej II lidze. Niestety tylko przez chwilę, , bowiem ostatecznie słubiczanie wygrali w Legnicy i w tej sytuacji katowiczanom awans dawało tylko zwycięstwo

Na początku II połowy gospodarze objęli prowadzenie, kiedy młody Dawid Colik przepchał w polu karnym trójkę obrońców GKP i z bliska posłał piłkę pod poprzeczkę. Gorzowianie, którzy w całym meczu dwa razy trafiali w słupek (za każdym razem pechowym strzelcem był Pawlak) oraz nie wykorzystali przynajmniej czterech stuprocentowych sytuacji, błyskawicznie wyrównali po problematycznym rzucie karnym.

Ambitnie walczący katowiczanie w końcówce mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Najpierw mieli jednastkę za faul na Pasce, ale wspomniany już Polarz trafił w słupek, a kiedy próbował dobijać własny strzał sędzia słusznie przerwał grę. W doliczonym czasie gry Buffi nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem.

- Szkoda, że nie wykorzystaliśmy tych okazji. Ten remis nic nam nie dał i smutni schodzimy do szatni, bo nie udało się wywalczyć awansu. Takie jest to piłkarskie życie - kręcił głową doświadczony Grzegorz Bonk, a trener Piotr Stach dodał: - Odczuwamy ogromny niedosyt, bo szczęście było blisko, ale nie potrafiliśmy zrobić tego ostatniego kroku. Moja umowa z Rozwojem kończy się 30 czerwca, ale raczej zostanę w tym klubie i będę wprowadzał do drużyny dużo młodych zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!