Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smolorz: Związek Górnośląski spieprzył wszystko

Michał Smolorz
Związek Górnośląski dawno już przekroczył granice groteski, ale zdaje się tego nie zauważać. Tym razem prezes Andrzej Stania ogłosił z pompą, że nie weźmie udziału w "Śląskim okrągłym stole", bo mu nie po drodze z konkurencyjnymi organizacjami walczącymi o śląskie dusze.

Nie pierwszy to raz związkowa gerontokracja torpeduje próby połączenia regionalnych sił. Już w 2004 roku cudem udało się powołać "Jedność Górnośląską" i na krótko powiało optymizmem, że jednym głosem będziemy zabiegać o wspólne sprawy. Niestety, idea ta trwała ledwie kilka miesięcy, rozpadła się tak szybko jak powstała - za przyczyną ZG. Właśnie jesteśmy świadkami kolejnej destrukcji sterowanej przez grupę stetryczałych działaczy, okopanych we władzach szacownej kiedyś organizacji.

Związek Górnośląski, niegdysiejsza potęga, przez minionych 20 lat spieprzył już wszystko, co było do spieprzenia, lecz z historycznego pałacyku przy katowickiej ulicy Stalmacha (podarowanego mu ongi przez wojewodę Czecha) ciągle słychać tekst klasyka: co by tu jeszcze spieprzyć panowie, co by tu jeszcze?

CZYTAJ KONIECZNIE:
Stania: RAŚ szkodzi śląskim sprawom

To jedyna recepta na życie koterii przegranych aktywistów, konsumującej resztki dawnej świetności. Tam nikt nie jest w stanie pogodzić się z faktem, że od 1989 roku upłynęły 23 lata, że w dorosłość weszło pokolenie Ślązaków, dla których chodzenie w żółtych galotach i wianku z koralikami, wszystkie te konkursy gwary i niby-ludowych śpiewek, to już tylko śmieszny teatrzyk niewiele mający wspólnego z nowoczesnym regionalizmem. Ta generacja nie zadowala się koncesjonowaną śląskością ograniczoną do świętowania Barbórki, składania wieńców pod pomnikiem powstańców i śpiewania "Pyk, pyk z fajeczki".

Wydawałoby się, że tę bufonadę przerwie kompromitująca klęska "Światowego Zjazdu Ślązaków", zorganizowanego w ubiegłym roku, że ktoś w tej organizacji otrzeźwieje, przemyśli przyczyny i wyciągnie jakieś wnioski. Gdzie tam! Organizacyjny aktyw jakby nigdy nic... odtrąbił sukces i zabrał się za organizowanie kolejnego zjazdu.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Światowy Zjazd Ślązaków ZOBACZ ZDJĘCIA

Mam wrażenie, że prezes Andrzej Stania i całe jego otoczenie żyją w jakimś wyimaginowanym świecie, kompletnie oderwanym od rzeczywistości, że ciągle kołaczą im się w głowach jakieś sny o potędze.

Trudno to zrozumieć, bo w szeregach związku ciągle jeszcze jest grupa ludzi zacnych, światłych, zdolnych do myślenia kategoriami przyszłości, nie zasklepiających się w archaicznych wyobrażeniach. Na listach związkowych ekspertów figurują naukowcy o znamienitym dorobku, powszechnie szanowani i wciąż aktywni.

Zatem gdzie traci się ten intelektualny potencjał, w jakiej czarnej dziurze przepada, skoro na wierzch wypływa porażająca małość zasuszonych, zakompleksionych nieudaczników i obmierzłych purtów, dla których szczytem marzeń jest trzymanie sztandaru na okolicznościowej mszy? Gdzie przepada ta energia, dlaczego ustępuje przed nihilizmem grupy przekonanej, że ma jedyną dopuszczalną receptę na Śląsk?

Mam w tym środowisku wielu przyjaciół i zwykle słyszę taką odpowiedź: prawdziwe życie Związku Górnośląskiego toczy się w kołach terenowych, prawdziwą i twórczą aktywność widać w bractwach (to takie koła branżowe), zarząd nie odzwierciedla autentycznego oblicza organizacji.

Może i tak jest, może te opinie są krzywdzące. Jednak żyjemy w czasie, w którym na nieznaną dotąd skalę wybuchła żywiołowa śląskość i szuka dla siebie miejsca w państwie, w regionie, na europejskim gruncie. Mamy swoje pięć minut w historii, które trzeba twórczo zagospodarować i wykorzystać, bo takie okazje przytrafiają się raz na sto lat (albo rzadziej). Nikt jeszcze nie wie, jaki model regionalizmu zrodzi się z tego żywiołu, nikt nawet nie wie, jakie są społeczne oczekiwania i jak im sprostać.

I nagle pojawia się grupa, która w imię swych zmarnowanych i przegranych ambicji mówi "nie bo nie", postanawia ten pociąg zatrzymać i ciągnie za hamulec. Źle się Pan bawi, Panie Prezesie. Mówię to Panu po starej znajomości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!