Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbicie dzielnicowe Mysłowic: Czy to ma sens? [DWUGŁOS]

Monika Chruścińska
Rozmowa z Bernardem Bednorzem, starostą powiatu bieruńsko-lędzińskiego, najmniejszego w woj. śląskim Mieszkańcy mają szczęście, że w powiecie są dwie kopalnie i ani jednego szpitala, który zadłuża się i generuje straty. Kopalnie "Piast" i "Ziemowit" to nasz wielki atut, jeśli chodzi o możliwość zaspokajania potrzeb na rynku pracy, ale też uciążliwość, bo cały powiat jest narażony na negatywne skutki eksploatacji górniczej. Niemniej jednak Kompania Węglowa, do której kopalnie należą, usuwa je na bieżąco i co roku wydaje na ten cel kilkanaście milionów złotych. Brak szpitala, owszem, daje nam przewagę nad tymi powiatami, które mają takie obciążenia. Są jakieś wady?Nie mamy też innych instytucji. Korzystając z uprzejmości Tychów, mamy wspólny urząd pracy i urząd skarbowy. Jesteśmy małym powiatem, nie stać nas też na samodzielne utrzymanie zawodowej straży pożarnej. Chcieliśmy otworzyć wydział ksiąg wieczystych sądu, ale ruch w tym zakresie na naszym obszarze zdołałby pokryć pół etatu sędziego.  Dlatego przyjąłby pan dzielnice Mysłowic?Muszę dbać o to, aby powiat się rozwijał. Liczba mieszkańców i powierzchnia są wyznacznikami pozycji i ważności. Łatwiej rządzi się małym powiatem?Rządzi się tak samo jak dużym, ale lepiej się znamy.
Rozmowa z Bernardem Bednorzem, starostą powiatu bieruńsko-lędzińskiego, najmniejszego w woj. śląskim Mieszkańcy mają szczęście, że w powiecie są dwie kopalnie i ani jednego szpitala, który zadłuża się i generuje straty. Kopalnie "Piast" i "Ziemowit" to nasz wielki atut, jeśli chodzi o możliwość zaspokajania potrzeb na rynku pracy, ale też uciążliwość, bo cały powiat jest narażony na negatywne skutki eksploatacji górniczej. Niemniej jednak Kompania Węglowa, do której kopalnie należą, usuwa je na bieżąco i co roku wydaje na ten cel kilkanaście milionów złotych. Brak szpitala, owszem, daje nam przewagę nad tymi powiatami, które mają takie obciążenia. Są jakieś wady?Nie mamy też innych instytucji. Korzystając z uprzejmości Tychów, mamy wspólny urząd pracy i urząd skarbowy. Jesteśmy małym powiatem, nie stać nas też na samodzielne utrzymanie zawodowej straży pożarnej. Chcieliśmy otworzyć wydział ksiąg wieczystych sądu, ale ruch w tym zakresie na naszym obszarze zdołałby pokryć pół etatu sędziego. Dlatego przyjąłby pan dzielnice Mysłowic?Muszę dbać o to, aby powiat się rozwijał. Liczba mieszkańców i powierzchnia są wyznacznikami pozycji i ważności. Łatwiej rządzi się małym powiatem?Rządzi się tak samo jak dużym, ale lepiej się znamy.
Osiem południowych dzielnic może dołączyć do małego, ale bogatego powiatu bieruńsko-lędzińskiego. Czy do tego dojdzie? Rozmawiamy z Bernardem Bednorzem, starostą powiatu bieruńsko-lędzińskiego oraz Januszem Krakowianem, zastępcą starosty powiatu częstochowskiego.

Mieszkańcy ośmiu południowych dzielnic Mysłowic najchętniej zamieniliby swoje miasto na nowy powiat. A najbliżej im, zdaniem prof. Czesława Martysza, specjalisty z zakresu prawa samorządowego, do powiatu bieruńsko-lędzińskiego, obecnie najmniejszego powiatu ziemskiego w województwie śląskim. Bernard Bednorz, jego starosta, zapowiada, że mysłowickich secesjonistów przyjmie z otwartymi ramionami. Bo mały powiat, jego zdaniem, oznacza same zalety. Sprawdziliśmy, gdzie żyje się lepiej i łatwiej, porównując najmniejszy (bieruńsko-lędziński) i największy (częstochowski) terytorialnie powiat w województwie.

KONIECZNIE PRZECZYTAJ;
Czy Mysłowice się rozpadną? Komentują: prezydent Edward Lasok i prof. Czesław Martysz

Dziś w powiecie bieruńsko-lędzińskim mieszka niespełna 57 tysięcy mieszkańców. Gdy powstawał, miał 1,5 tysiąca ludzi mniej. Budżet też urósł z 9,5 mln zł do aż 40 mln zł (tegoroczny wynosi 65 mln zł razem z pieniędzmi na usuwanie skutków powodzi) i tylko powierzchnia została ta sama - 157 km kw. Powiat tworzy pięć gmin, z czego dwie: Chełm Śląski i Imielin to dawne dzielnice Mysłowic. W powiecie są dwie kopalnie, które są dużymi zakładami pracy. Dzięki temu bezrobocie jest najniższe w całym województwie śląskim - wynosi 5,8 proc. Jednostka nie ma żadnego szpitala na utrzymaniu, ma za to ok. 100 km dróg gładkich jak stół. Budowany jest trzeci "Orlik". Gdyby do powiatu bieruńsko-lędzińskiego włączono osiem południowych dzielnic Mysłowic, miałby ponad 23 tys. mieszkańców więcej i kilkadziesiąt dodatkowych kilometrów kwadratowych.

Powiat częstochowski jest co prawda ponad dziewięć razy większy od bieruńsko-lędzińskiego, ale i życie jest tu trudniejsze. Duże zakłady pracy upadły, stopa bezrobocia na koniec marca sięgnęła 19,5 procent (dla województwa śląskiego wynosi 11 procent), a tegoroczny budżet wynosi 76,5 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!