Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I już po naszym kryzysie

Beata Sypuła
Media żyją ostatnio skandaliczną walką na szczytach władzy i kryzysem finansowym. Pierwszy temat: przyjmuję do wiadomości. Drugi właśnie chciałabym zakończyć. Że to przedwczesne? Bynajmniej. My, Polacy, okazaliśmy się twardzielami, którzy nie ulegli presji.

Mogliśmy sobie zafundować Argentynę, a więc plajtę systemu finansowego, jeśli rzucilibyśmy się do kantorów i okienek bankowych. Chwała rodakom, że nie dali się wkręcić i nie wpakowali nas wszystkich na dno finansowego piekła.

Starsi, zaprawieni w bojach przez PRL i panikę na rynku zdejmującą z półek cukier, już wiedzą, że bywają samosprawdzające się przepowiednie. Gwarancja na depozyty małe i te większe, wprowadzone przez rząd, była wystarczająca dla ich niewielkich oszczędności. Siedzieli więc spokojnie w domu, zamiast tworzyć komitety kolejkowe przed bankami.

Z kolei młodsi mogli tylko modlić się o jak najniższy kurs walut, bo ich udziałem nie są oszczędności na koncie, ale raczej kredyty, a te trudno z banku wybrać. Ci, którzy nieco spanikowali i wybrali pieniądze z kont, również zachowywali się trzeźwo: wypłaty dotyczyły głównie tych banków, które należą do słabnących w oczach zachodnich potentatów. A spekulanci grający na zwyżkę kursu walut, biegnący do kantorów, dziś dostają po łapach i nikomu ich nie żal.

Czego więc uczy nas kryzys? Że jesteśmy w Europie, a to jednak cywilizowana i dość ściśle nadzorowana część finansowego świata. Pokaleczona kryzysem, będzie łatwiejsza do dopędzenia. Uczy nas także, że w kupie raźniej, więc przybyło zwolenników euro. I choć irytował rząd, zapewniając, że kryzysu finansowego w Polsce nie ma, to jednak jego gra okazała się zbawienna. Dlatego możemy odtrąbić kryzys i wrócić do walki na szczytach władzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!