Imple… co? Po naszemu, to po prostu przejmowany przez nas eurojęzyk, pełen nowych pojęć, zaskakujących i tajemniczych wyrażeń oraz bardzo karkołomnej narracji. Dziś wiemy na przykład, że beneficjent to nie synonim kuracjusza, tylko określenie firmy, osoby lub instytucji, która dostaje europejskie dofinansowanie. Albo komisarz. Kiedyś kojarzył się głównie z oficerem policji. Albo politycznym. Dziś komisarz to w masowej świadomości bardziej członek gabinetu Komisji Europejskiej, taki Janusz Lewandowski na przykład.
Są sytuacje, w których euronarrację nazwiemy eurobełkotem. Głośny przykład sprzed kilku lat związany ze staraniami o uznanie cyrku (cyrk: atleci, słonie, klauni, linoskoczkowie…) za "część kultury europejskiej". "Cecha charakterystyczna cyrku, jaką jest transgraniczne przemieszczanie się, uwidacznia konieczność rozpatrzenia sytuacji cyrku z europejskiego punktu widzenia oraz rozważenie wprowadzenia środków w tym zakresie" - głosiła eurorezolucja w tej sprawie. O co konkretnie się rozchodzi? No właśnie… Do historii przeszły też spory o krzywiznę bananów, ślimaka winniczka, którego określono mianem "ryby lądowa" czy energooszczędne żarówki (te o mocy powyżej 60 W to "urządzenia grzewcze").
UNIA DAJE PIENIĄDZE I WYMUSZA PODWYŻKI CEN. CZYTAJ WIĘCEJ
To ze zjednoczonej Europy przyszedł do nas tzw. język neutralny płciowo. Zgodnie ze stosowną broszurą, jaką wydał Parlament Europejski, w kontaktach służbowych należy unikać form wskazujących na płeć. Powód? Zapobieganie dyskryminacji czy możliwości urażenia drugiego człowieka. Więc koniec z "prezesem" i (o, zgrozo!) "prezeską", których miałaby zastąpić "osoba prezesująca". Nie będzie też "męża stanu", ani nawet "żony stanu", tylko… No właśnie co? Osoba stanu? Żono-mąż stanu?
Swego czasu w Parlamencie Europejskim działały grupy robocze zajmujące się np. "dobrym samopoczuciem zwierząt", a dyrektywa dotycząca "produkcji jaj na wolnym wybiegu" głosiła, że "kura ma mieć w klatce urządzenie do ścierania pazurów i ma stać pazurami do przodu klatki". Co rzec na debatę pod romantycznym tytułem: "Jak przybliżyć przestrzeń kosmiczną do Ziemi"? Albo: tarcznik niszczyciel, szkodnik, który niszczy drzewa. Komisja Europejska postanowiła z nim walczyć, wydając "zakaz posiadania jego okazów przez państwa członkowskie". Na działce tną komary? Może napisać do KE, a ta może wyda dyrektywę o zakazie posiadania moskitów przez państwa członkowskie.
* TO MUSISZ ZOBACZYĆ:
MATURA 2012 - ZOBACZ CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ, SPRAWDŹ ARKUSZE i ODPOWIEDZI. PRZECZYTAJ O PRZECIEKACH
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
NAJLEPSZY NAUCZYCIEL 2012
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO
* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]
Obecność Polski w UE bywa inspirująca , w naszym świecie zaroiło się od ulic, osiedli, rond, placów i skwerów im. Unii Europejskiej, integracji albo zjednoczonej Europy. Zdarzają się też aleje Brukselskie i Strasburskie. Oso-bną kwestią jest pomysłowość beneficjentów (ha!), którzy zdobywają pieniądze na badania lub inne projekty kojarzące się raczej ze skeczami Monty Pythona. Przykład: Urząd Pracy w Rzeszowie za 0,5 mln zł zakontraktował projekt "Mroczna strona granicy", zawierający ogólne postulaty związane z problemem zatrudniania ludzi "na czarno". Albo masa projektów interneto-wych platform komunikacyjnych dla różnych branż. Blisko 600 tys. zł dofinansowania dostał serwis gospodarz.pl, taki facebook dla rolników. Podobną kwotą Europa wsparła serwis modelki.pl, integrujący branżę modelingu. To może teraz portal beneficjenci.pl, integrujący beneficjentów?
Na koniec jeszcze garść pojęć, które Państwo musicie znać: dyrektywy, regulacje, konwergencja, granty, komitety, komisje (gdzie kolektywy?), narodowe plany rozwoju, strategiczne ramy odniesienia… Nie trzeba rozumieć, wystarczy znać.
Drzewo unijne
Unijne absurdy? Takie rzeczy nie tylko u nas. Oto przykład z Wielkiej Brytanii: Kilka lat temu Chrisowi Bakerowi, inżynierowi elektronikowi z wykształcenia, zlecono zainstalowanie na drzewie kamery do obserwacji pary orłów.
Jeden z urzędników zapytał go, czy posiada on zaświadczenie dowodzące jego umiejętności wspinania się na drzewa. Kiedy zaprzeczył, zadanie to powierzono wspinaczowi drzewnemu z pełnią kwalifikacji. Ściągnięto go z innej części kraju.
Jak uzyskać rzeczone zaświadczenie? Urzędnicy twierdzili, że należy ćwiczyć na "drzewie wg standardów unijnych".
Jak Wam się podoba urzędniczy "eurojęzyk"? Co o nim sądzicie? Piszcie i komentujcie
* TO MUSISZ ZOBACZYĆ:
MATURA 2012 - ZOBACZ CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ, SPRAWDŹ ARKUSZE i ODPOWIEDZI. PRZECZYTAJ O PRZECIEKACH
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
NAJLEPSZY NAUCZYCIEL 2012
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO
* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?