Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oscar dla piekarnika, bo nie ma instrukcji

Dorota Niećko
Dizajnerskie ławki na skwerze przy Sokolskiej w Katowicach
Dizajnerskie ławki na skwerze przy Sokolskiej w Katowicach Arkadiusz Gola
Wcale go nie widzimy, jeśli jest dobry, a przecież jest wszędzie. Na dodatek ma taką trudną nazwę: design. Jak się wymyśla piekarnik, co to jest drukarka 3D i dlaczego projektanci oglądają igrzyska olimpijskie? Pisze Dorota Niećko

Dobry wzór trzyma się mocno: tytuł tego artykułu w gazecie zapisany jest czcionką Clarendon, pismem wzorowanym na ręcznym piśmie łacińskim, a opracowanym ponad 150 lat temu, w 1845 roku, w angielskiej odlewni czcionek R. Besley and Co. Do dzisiaj używany jest nie tylko w naszej redakcji.

Ale kogo interesuje krój czcionki? Albo równy chodnik, wygodna ławka, prosty w użyciu piekarnik, długopis, który dobrze "leży" w dłoni i pisze? Skupiamy na nich uwagę dopiero wtedy, gdy: chodnik ma wysoki krawężnik, nie jesteśmy w stanie włączyć piekarnika, długopis nie chce pisać, a ławka jest niewygodna. Bo dobry design jest niewidoczny.

DOWIEDZ SIĘ, DLACZEGO NA ŚLĄSKU POWSTAJE DOBRY DESIGN

To, co na co dzień niewidoczne, od soboty (12 maja) zobaczymy w dwóch kontenerach, które staną na skrzyżowaniu Mariackiej i Francuskiej w Katowicach. To będzie taka nasza mobilna galeria designu.

Co wspólnego mają dywan, sygnalizator świetlny, piekarnik, urna i... przenośny zespół napędowy sztucznych komór serca? Zaprojektowali je ludzie z naszego regionu. I je właśnie zobaczymy w mobilnej galerii designu. Dywan Dia zaprojektowała Magdalena Lubińska z katowickiej pracowni Moho, piekarnik dla Amiki - Michał Bieracki z pracowni Code, też z Katowic, sygnalizator ZIR Slim powstał w Bytomiu, urna to projekt mieszkającego obecnie w Cieszynie Bogdana Kosaka, a aparatura medyczna powstała na zlecenie zabrzańskiej Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii. W sumie w dwóch kontenerach będzie 15 produktów.

Zobaczymy w nich też m.in. krzesło, skafander dla nurków, grzałkę elektryczną, kasę fiskalną, pieczątkę, meble Vox.
Po co ta galeria? Powstanie w ramach projektu Design Silesia, koordynowanego przez Śląski Urząd Marszałkowski (to już druga edycja).

- Chcemy pokazać, że design to nie tylko meble i nie tylko wygląd, czyli powalczyć ze stereotypem - mówi Ewelina Budzińska-Góra, koordynatorka projektu Design Silesia. - Dobry design to produkty funkcjonalne, z lepszych materiałów; to obniżanie kosztów produkcji. A ta wystawa to takie przesłanie do ludzi: zwracajcie uwagę na to, co kupujecie, na to, co was otacza. Dlatego też wybraliśmy różne produkty. Bo design jest w każdym miejscu, ale jeśli jest dobry, nie zauważamy go. Na przykład na lotnisku nie zastanawiamy się nad systemem komunikacji, który pozwala nam dotrzeć do celu.

Wciąż jeszcze zastanawiacie się, czym zajmuje się designer? W publikacji Silesia Design pt. "Design jest dla ludzi" (ma wyjaśniać, co to jest i kiedy się z nim stykamy), podano jako przykład okno w tramwaju: od wielkości szyb zależy nie tylko wygląd wagonu, ale też komfort podróżnych. Dobrze, jeśli pasażer ma jej dolną krawędź na wysokości łokcia, bo może się oprzeć, ale nie widzi pod sobą torowiska.
* TO MUSISZ ZOBACZYĆ:

MATURA 2012 - ZOBACZ CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ, SPRAWDŹ ARKUSZE i ODPOWIEDZI. PRZECZYTAJ O PRZECIEKACH
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
NAJLEPSZY NAUCZYCIEL 2012
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

Kto zatem jeszcze nie przyglądał się sygnalizatorom świetlnym na skrzyżowaniach, może to zrobić w kontenerze. Ale żeby zobaczyć różnicę, najpierw rozejrzyjmy się na ulicach. Co o takim sygnalizatorze warto wiedzieć? Ten produkowany w Bytomiu (w dużej mierze na eksport), a zaprojektowany przez Michała Latko, jest dużo lżejszy od tradycyjnych. Zamiast zwykłych żarówek, można w nich używać tych typu LED. Różnica? Tradycyjne żarówki (są trzy) w światłach na skrzyżowaniach są 100-watowe. Ich czas pracy szacowany jest na 8 tys. godzin. Ośmiowatowe lampki LED mają żywotność 60 tys. godzin, a świecą równie jasno. - Na dodatek wymiana zepsutego modułu w tradycyjnym sygnalizatorze trwa pół godziny, a w tym - trzy minuty - dodaje Ewelina Budzińska-Góra. Przykład Michała Latki jest też dobry z innego powodu: żeby przekonać się, czym zajmują się w XXI wieku absolwenci Akademii Sztuk Pięknych. Latko jako dyplom zaprojektował... kombajn górniczy.

- Nie narzeka, że świat jest bez sensu, tylko projektuje - chwali byłego studenta rektor ASP, prof. Marian Oslislo. I przypomina, jak to się stało, że Latko zaprojektował sygnalizator: - Sam poszedł do firmy i powiedział, że się tym interesuje. I został.

Na katowickiej ASP wciąż jest kierunek wzornictwo, choć współcześni projektanci mówią, że z designem ta nazwa niewiele ma wspólnego. Design jest pojęciem szerszym. - Bo jest tzw. twardy design, czyli projektowanie np. mebli. Ale nasi studenci projektują też interfejsy, czyli narzędzia do komunikacji w sieci - wyjaśnia prof. Oslislo. - To się nazywa komunikacja wizualna.

A aparatura medyczna? Przenośny zespół napędowy sztucznych komór serca firmy Perfect Sobierajski waży 25 kilogramów. Dużo? Ale wcześniej chorzy po transplantacjach na wiele dni podłączeni byli do aparatury, ważącej 120 kilogramów! W tym roku firma dostała prestiżową nagrodę Red Dot za projekt stopki pneumatycznej, używanej przy operacjach serca. Red Dot to taki dizajnerski Oscar.

A Red Dot the Best of the Best? To już superoscar dizajnerski. Właśnie taką nagrodę w tym roku dostał piekarnik Zen Michała Biernackiego (Code). Bajerancki piekarnik? Wcale nie! - Mniej znaczy więcej - tak o swoim produkcie mówi Biernacki. - Wszystkie funkcje ma w dwóch pokrętłach - opisuje piekarnik Zen Magdalena Lubińska, współwłaścicielka Code. - A tych funkcji ma niewiele. Nie ma 400-stronicowej instrukcji, której i tak nikt nie przeczyta. Badania etnograficzne, które prowadziliśmy wskazały, że kobiety nienawidzą skomplikowanych piekarników. Każdy ma kilka ulubionych trybów pieczenia i z nich korzysta. Skoro skomplikowane funkcje nie są używane, nie ma po co za nie płacić.

Jeśli do tej pory za ikonę designu uważaliście wyciskarkę do soku Juicy Salif Philippe'a Starcka (to ta, która przypomina pająka), zaprojektowaną dla włoskiej marki Alessi, pora zmienić zdanie. Bo jest niewygodna w użyciu, a dobrze zaprojektowane urządzenie wygodne musi być, i basta.
* TO MUSISZ ZOBACZYĆ:

MATURA 2012 - ZOBACZ CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ, SPRAWDŹ ARKUSZE i ODPOWIEDZI. PRZECZYTAJ O PRZECIEKACH
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
NAJLEPSZY NAUCZYCIEL 2012
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

- To antydesign - mówi o projekcie Starcka Lubińska. - Takie pojęcie designu traktowanego jako zewnętrzna stylizacja produktu, kojarzona zresztą z ekstrawagancją i luksusem, odchodzi do lamusa. Dobry design zapewnia komfortowe użytkowanie czy usługę.

Starck wymyślił swoją wyciskarkę w 1990 roku na Capri. Firma Alessi zamówiła u niego projekt tacy, ale nie miał pomysłu. Ponoć na lunch podano mu kalmary ozdobione cytryną. To danie zainspirowało Starcka, który na serwetce naszkicował wyciskarkę, i ten pomysł wysłał firmie. Nowy projekt szybko okazał się hitem, synonimem designu i potwierdzeniem statusu osoby, która w domu wyciskarkę Starcka ma. Znalazła się na okładce książki "Emotional Design" Donalda Normana. Jest też w Museum of Modern Art w Nowym Jorku.

A jak się dzisiaj wymyśla piekarnik? - Projektant chodzi po świecie i ogląda, co wymyślili inni? - pytam Magdę Lubińską.
- Wtedy robiłabym rzeczy wtórne - odpowiada.

Jeżeli już projektant coś ogląda, to raczej igrzyska olimpijskie. Albo śledzi, co robią w... NASA. Bo technologie, które wykorzystują sportowcy albo naukowcy, za kilka lat wejdą na rynek masowy. - Generalnie: patrzymy w przyszłość - wyjaśnia Magdalena Lubińska. - Obserwujemy trendy globalne: demograficzne, polityczne, środowisko. Współpracujemy z etnografami, przeczesujemy internet. Zbieramy miliony informacji. Stąd wiemy, na przykład, że jest coraz więcej singli, że ludzie coraz częściej się przeprowadzają, więc produkt musi być łatwy do przeniesienia. To są naprawdę żmudne analizy i badania, na dodatek trwają pięć razy dłużej niż samo projektowanie i szkicowanie formy. Kluczem do sukcesu jest praca w multidyscyplinarnym zespole, który zapewnia spojrzenie z wielu perspektyw.

Przykład na wykorzystanie technologii z XXI wieku: trójwymiarowa drukarka. Projektanci wykorzystują ją, przygotowując prototypy swoich produktów. Ona naprawdę drukuje w 3D! Na przykład w medycynie z syntetycznej żywicy albo proszku skrobiowego w ciągu kilku godzin możemy przygotować trójwymiarowy model brakującej kości. Drukarka kosztuje kilkaset tysięcy złotych, i ponoć na Śląsku jeszcze takiej nie ma, ale kto wie...?

Czy istnieje coś takiego jak śląski design? - Sektor kreatywny rozwinął się w wielu regionach poprzemysłowych na świecie, nie inaczej może się stać na Śląsku. Może, jeśli władze stworzą sprzyjające ku temu warunki. Taka strategia wpłynęłaby doskonale na rozwój regionu i samych Katowic. Na razie widzę sporo zabawy designem na Śląsku, ale nie sądzę, by władze myślały o tym poważnie, tzn. na poziomie strategicznym - mówi Lubińska. Najlepsi? - Nieskromnie powiem, że nasza pracownia i gliwicka Sokka - wymienia.

Sokka to Katarzyna i Wojciech Sokołowscy. Wymyślili m.in. świecącą ławkę, działającą jak lampa solarna. Wojciech Sokołowski współpracował zaś m.in. z Ferrari. A Code - z europejskimi markami, m.in. korporacją Sanitec (to właściciel marek Koło czy Keramag).

Koniecznie chcecie mieć w domu dizajnerską wyciskarkę do cytrusów? Zamiast szukać Juicy Salif Starcka, wybierzcie się raczej do katowickiego Centrum Informacji Turystycznej. Tu znajdziecie wyciskarkę w kształcie Spodka, wymyśloną przez Karolinę i Piotra Jakoweńko z firmy IDE Grafika Użytkowa. Kosztuje 60 zł. - I sprzedaje się świetnie - dowiedzieliśmy się w CIT.

Czy czytając ten tekst zwróciliście uwagę na krój czcionki? Nie? No tak, dobry design...

* TO MUSISZ ZOBACZYĆ:

MATURA 2012 - ZOBACZ CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ, SPRAWDŹ ARKUSZE i ODPOWIEDZI. PRZECZYTAJ O PRZECIEKACH
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
NAJLEPSZY NAUCZYCIEL 2012
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera