Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znicze były dla zmarłych, a datki dla ubogich

Krzysztof P. Bąk
Lampki zapalono również w miejscach wielkich tragedii, m.in. pod kopalnią Halemba w Rudzie Śląskiej
Lampki zapalono również w miejscach wielkich tragedii, m.in. pod kopalnią Halemba w Rudzie Śląskiej fot. arc
Trzy śmiertelne ofiary, 52 rannych, w sumie ponad 400 kolizji i aż 122 nietrzeźwych kierowców - to bilans policyjnej akcji Znicz w naszym województwie.

Ponad 2,5 tys. policjantów wyszło na ulice naszego regionu już w piątek po południu. Pomagali w znalezieniu miejsca przed nekropoliami, a przy największych, takich jak cmentarz komunalny w Katowicach, kierowali ruchem. Tym, którzy popełniali wykroczenia oprócz mandatu, wręczali również znicz, który ukarani mieli zapalić za ofiary wypadków drogowych. Na szosach aż roiło się od niebieskich mundurów. W całej Polsce policjanci zatrzymali tysiąc pijanych kierowców.

Pomimo akcji, 32 osoby zginęły na drogach. Z tej liczby do trzech śmiertelnych wypadków doszło w naszym województwie - dwóch pieszych zginęło jeszcze w piątek pod Cieszynem i Toszkiem. Wczoraj 39-letni kierowca uderzył w wiadukt w Będzinie. Zginął na miejscu.

W dniu Wszystkich Świętych i w Zaduszki na niewielu grobach nie zapłonęły znicze. Lampki zapalono również w miejscach wielkich tragedii - pod kopalnią Halemba w Rudzie Śląskiej, Borynia w Jastrzębiu i pod pomnikiem upamiętniającym 65 ofiar katastrofy na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich.
Ale nie wszyscy potrafili odpowiednio zachować się w tych dniach zadumy.

W Częstochowie na dwie godziny trzeba było zamknąć najstarszy cmentarz w mieście i ewakuować blisko pół tysiąca odwiedzających go osób.

- Jakiś człowiek zadzwonił do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Częstochowie z informacją, że w pobliżu nekropolii przy ulicy Rocha jest bomba - informuje nadkom. Joanna Lazar, rzeczniczka prasowa częstochowskiej policji. - Na wszelki wypadek zarządziliśmy ewakuację cmentarza. Zamknięto także ulicę wzdłuż całej nekropolii - dodaje.

Na miejsce sprowadzono pirotechników z psem wyszkolonym do szukania materiałów wybuchowych. Dwie godziny przeszukiwano cmentarz. Niczego nie znaleziono. Od ok. 20.20 częstochowianie znów mogli odwiedzać groby swoich bliskich. Częstochowska policja szuka sprawcy fałszywego alarmu.

- Grożą mu nie tylko sankcje karne, ale również zwrot kosztów całej akcji, w którą musi być zawsze angażowana nie tylko policja, ale także straż pożarna i pogotowie ratunkowe - podkreśla nadkom. Lazar.

Na kilku cmentarzach odbyły się kwesty. W Bytomiu zbierano pieniądze dla najbiedniejszych dzieci z polskich rodzin na Kresach. W Będzinie datki zostaną przeznaczone na ratowanie zabytkowych grobowców, natomiast w Cieszynie i na ratowanie nagrobków, i na wykupienie obiadów dla ubogich dzieci.

Współpraca IB

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!