Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów szuka graczy z charakterem

Jacek Sroka
Mikołaj Suchan
Działacze Ruchu już myślą o nowym sezonie, w trakcie którego Niebiescy mecze w roli gospodarza będą rozgrywali w Gliwicach. Budżet klubu zwiększy się do ponad 20 mln zł, bo pieniądze potrzebne będą nie tylko na wynajem stadionu, ale także wzmocnienia składu drużyny.

Spotkanie z Lechią Gdańsk było pożegnaniem Ruchu z obiektem na Cichej. W nowym sezonie Ruch dostał licencję na grę na Stadionie Miejskim w Gliwicach. Co prawda po 20 maja do Chorzowa na wizytację przyjedzie delegat UEFA, ale w klubie wątpią, by stadion Ruchu został dopuszczony do Ligi Europejskiej, skoro nie można na nim już rozgrywać spotkań ekstraklasy.

- Chcemy grać w europejskich pucharach na nowoczesnym stadionie, a ponieważ w tej chwili nie ma takiego w Chorzowie, dlatego musimy wynająć obiekt w Gliwicach - powiedział prezes Niebieskich Dariusz Smagorowicz. - Bardzo byśmy chcieli, aby Chorzów partycypował w kosztach wynajmu stadionu na nowy sezon, bo przecież Ruch robi miastu bardzo dobrą promocję. W Gliwicach będziemy wynajmować nie tylko sam stadion, ale też całą obsługę obiektu z wyjątkiem ochrony, o którą zadbamy sami.

Ruch po raz trzeci w swej historii będzie występował w roli gospodarza w obcym mieście. Po raz pierwszy taka sytuacja miała miejsce w trzech premierowych sezonach ligowych w latach 1927-29, gdy drużyna z Królewskiej Huty wynajmowała obiekty 1. FC i Pogoni Katowice, a po raz drugi w 1989 r., gdy po karach nałożonych na klub po zamieszkach z udziałem kibiców chorzowianie trzy pierwsze mecze "u siebie" musieli rozegrać we Wrocławiu.

W Chorzowie myślą o wzmocnieniach składu, ale priorytetem jest utrzymanie zawodników, którym kończą się kontrakty.
- Negocjacje z piłkarzami nie są łatwe, bo oni przychodzą do nas z medalami za tytuł wicemistrza Polski i chcą dostać pod-wyżki, ale my też mamy im coś do zaoferowania, a mianowicie szansę gry w europejskich pucharach. Wierzę, że jakoś się dogadamy - stwierdził dyrektor sportowy Ruchu Mirosław Mosór.

Z Niebieskimi rozstają się Rafał Grzelak i Tomas Josl, których umowy nie zostaną przedłużone, oraz Łukasz Burliga wracający do Wisły po okresie wypożyczenia. Wszystko wskazuje na to, że na Cichej nie będzie też grał Wojciech Grzyb, choć działacze zarzekają się, że decyzja w jego sprawie jeszcze nie zapadła. Na liście życzeń Ruchu pojawiają się nazwiska zawodników, którzy grali już na Cichej: Macieja Sadloka, Marcina Baszczyńskiego i Piotra Ćwielonga oraz kapitana Polonii Warszawa Łukasza Trałki.

- Szukamy przede wszystkim lewego obrońcy i pomocnika oraz rozgrywającego - powiedział trener Niebieskich Waldemar Fornalik. - Chcemy ściągnąć do klubu ludzi, którzy charakterologicznie będą pasować do naszej drużyny. Zawodnik przychodzący do Ruchu niekoniecznie musi być najlepszy w Polsce, ale musi mieć ambicję i prawdziwe serce do gry. Sami oceńcie, czy wymieniani w prasie w kontekście Ruchu gracze spełniają ten podstawowy dla nas warunek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ruch Chorzów szuka graczy z charakterem - Dziennik Zachodni