Rywalizacja BKS z grecką drużyną zapowiada się niezwykle emocjonująco i zacięcie. Panathinaikos, podobnie jak BKS Aluprof, udanie rozpoczął rozgrywki ligowe, w składzie ma zawodniczki zdolne przesądzić o losach meczu i także mierzy w finał Pucharu CEV.
Przed rokiem drużyna z Aten odpadła już w pierwszej rundzie wyeliminowana przez Crveną Zwezdę Belgrad. Bielszczanki dla odmiany pożegnały się z Pucharem CEV w ćwierćfinale przegrywając z późniejszym zwycięzcą rozgrywek Scavolini Pesaro. W obu klubach działacze postanowili dokonać solidnych wzmocnień. I tak do Aten trafiły Olga Tocko i Jelena Lozancić, które pierwotnie miały występować w Volero Zurych. Jest też serbska atakująca Sanja Tomasevic oraz pięć reprezentantek Grecji.
BKS Aluprof dysponuje równie mocnym zespołem, a dziś za sobą będzie miał także bielską publiczność.
- Chcemy uzyskać jak najlepszy wynik u siebie, a potem spokojnie podejść do meczu w Atenach. Jeśli przejdziemy Panathinaikos, to mamy realną szansę awansu do Final Four - uważa trener Prielożny.
Wiele wskazuje, że w dzisiejszym meczu na pozycji libero zagra już Agata Sawicka, która z powodu kontuzji pauzowała ostatnie tygodnie.
- Wygląda, że wszystko jest w porządku. A jeśli zajdzie potrzeba, możemy wrócić do ustawienia z Ciaszkiewicz na libero. Ale nie ukrywam że bardziej by się nam przydała na przyjęciu i w ataku - mówi trener BKS.
W rywalizacji Pucharu CEV obowiązuje zasada złotego seta (będzie rozgrywany jeśli np. BKS wygra pierwszy mecz 3:1. a w rewanżu przegra 1:3).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?