Dzisiaj w ramach V Metropolitalnego Święta Rodziny w Katowicach na konferencji "Kierunek Dom" przedstawione zostaną wyniki badań Centrum Doradztwa Strategicznego w Krakowie.
Wynika z nich, że mieszkańcy naszego regionu najczęściej wyjeżdżali do Wielkiej Brytanii (co trzeci), Niemiec (co piąty), Holandii i Irlandii (po ok. 10 proc.), Włoch (4 proc.), Hiszpanii i Francji (po niespełna 3 proc.).
WAKACYJNE WYJAZDY DO PRACY ZA GRANICĘ [PORADNIK]
Aż 81 proc. wyjeżdżających na Wyspy to osoby poniżej 40 roku życia. Dla większości z nich pobyt na emigracji był pierwszym i zarazem ostatnim. Za wyborem Wielkiej Brytanii przemawiała stosunkowo dobra znajomość języka angielskiego oraz to, że w tym kraju po prostu brakowało rąk do pracy.
Niemcy przyciągają starszych migrantów. Aż 34 proc. osób, które tam wyjechały, przekroczyło 50 rok życia. To także typowy kraj migracji sezonowych. Co trzecia osoba powracająca z Niemiec w perspektywie najbliższego roku planuje kolejny wyjazd. Popularność Niemiec wynika najprawdopodobniej z tradycji historycznych. Pomimo całkowitego otwarcia dla Polaków niemieckiego rynku pracy (w maju 2011 roku) nie widać skokowego wzrostu zainteresowania tym krajem. Zdaniem przedstawicielki sieci EURES Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach problemem jest często bariera językowa.
Z raportu krakowskich naukowców wynika, że każdy z emigrantów co miesiąc przesyłał do domu pieniądze. Najczęściej (37 proc. ) od 1000 do 2500 zł. Co czwarta osoba od 2500 do aż 5000 zł. Niestety były i minusy. Osoby, które wróciły z zagranicy rozluźniły swoje relacje z rodziną i przyjaciółmi, którzy zdążyli już po swojemu ułożyć sobie życie.
Kolejny poważny problem to eurosieroty. Wg autorów raportu w Śląskiem w takiej sytuacji było co 20. dziecko w wieku 9-18 lat. Z kolei Śląskie Kuratorium Oświaty kilka lat temu liczbę eurosierot w regionie szacowało na ponad 5000 dzieci. Zwykle pozostawały pod opieką dziadków. Pojawiały się problemy wychowawcze.
On wolał wrócić
Damian Tauliczek to dzisiaj właściciel dobrze prosperującej szkółki piłkarskiej. Ale siedem lat temu próbował swoich sił na emigracji.
- Razem z ówczesną dziewczyną wyjechaliśmy na południe Anglii. Pracowaliśmy. Kiedy ona wróciła do domu, pojechałem razem z nią. Nasz związek się rozpadł. Dzisiaj mam rodzinę. Niedawno urodziła mi się córka. Jestem zadowolony z życia - podkreśla pan Damian.
Kilka lat temu skorzystał z dofinansowania Wojewódzkiego Urzędu Pracy i założył własny biznes - szkółkę piłkarską. Prowadzi ją do dzisiaj i to z powodzeniem.
- W Tychach też można dobrze żyć. Ze względu na rodzinę nie wyjechałbym już za chlebem. Ale muszę przyznać, że w Wielkiej Brytanii żyje się inaczej: lżej, nie trzeba się szarpać - podkreśla. Dodaje, że gdyby był sam i nie miał firmy to ponownie by wyjechał. AMC
Juwenalia Śląskie 2012: program, wydarzenia, zdjęcia, filmy
Kanon książek śląskich: Debata Dziennika Zachodniego
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO
* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?