Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rośnie liczba pilotów. Świat oglądany z góry wciąga, i to jak

Katarzyna Domagała
Śląskie z lotu ptaka podziwiała nasza dziennikarka Kasia Domagała
Śląskie z lotu ptaka podziwiała nasza dziennikarka Kasia Domagała Michał Wójcik
Z roku na rok liczba pilotów rośnie. Coraz lepiej sprzedają się samoloty. Latanie, kiedyś luksus zarezerwowany dla elity, stało się niemal powszechne. W powietrze wzbiła się i sprawdzała, dlaczego ludzie chcą latać, Katarzyna Domagała.

Mocno wieje. Może trochę rzucać - na chwilę przed wzbiciem się w powietrze cessny 172 powiedział Zygmunt Gołąb, instruktor z Aeroklubu Śląskiego, który pokazał nam Katowice z lotu ptaka. Amatorów oglądania miast z tej perspektywy z roku na rok jest coraz więcej - sporo wśród biznesmenów. Robią kurs pilota lub wynajmują go, bo latanie jest ich pasją, stać ich na nią. Szybkie samochody zamieniają na jeszcze szybsze samoloty. Chcą wygody, luksusu i spełnienia, które daje im latanie. Niestety, nie wszystkim udaje się dolecieć do celu...

Z Włoch już nie wrócili

Niedziela, 13 listopada 2011 roku. Było po godzinie 19, kiedy pilot małego samolotu typu Cirrus zgłosił problemy z silnikiem. Kilka chwil później zniknął z ekranów radarów na lotnisku w Pyrzowi-cach. Po godzinie 20 w lasach w dzielnicy Miasteczka Śląskiego, Żyglinie - około 6 kilometrów od pyrzowickiego lotniska - strażacy znaleźli rozbity na kilkanaście części samolot.

Na miejscu zginęły cztery osoby. Krakowski biznesmen wraz z żoną oraz przedsiębiorca z Mikołowa, który również leciał z żoną. Panowie byli członkami Aeroklubu Śląskiego. Cirrusa, który był własnością krakowskiego biznesmena, hangarowali na lotnisku w katowickiej dzielnicy Muchowiec, gdzie feralnej niedzieli planowali wylądować.

Jarosław Szołtysek, szef Śląskiego Aeroklubu, tuż po wypadku, w którym stracił kolegów z klubu, mówił nam, że pilot nieszczęsnego samolotu, jak na amatora z licencją turystyczną, był doświadczony.

- Ryzyko, że straci się kolegów w ten zawód wpisane jest na stałe. Nic się na to nie poradzi - przyznaje Jacek Bogatko, dyrektor Aeroklubu Częstochowskiego, który z 10-letnią przerwą lata od 1979 roku. Sam stracił w wypadkach samolotów kilka bliskich osób.

3 minuty do Sosnowca?

Z katowickiego Muchowca w godzinach szczytu dostać się w kilka minut do centrum Sosnowca czy Chorzowa. Ba, choćby minąć znak przy drodze! Jest to w ogóle możliwe? Kierowca samochodu powie: nie ma takiej opcji. Pilot samolotu odpowie: oczywiście, że tak. Trasa do pokonania w około pięć minut. Trzy, może cztery minuty zajęła nam we wtorek po południu droga z lotniska nad Park Śląski. Mijamy Spodek czy zabytkowy Nikiszowiec. Ogromne wrażenie z powietrza robi kopalnia Wujek.
- Nad morze cessną dotrzemy w około 2,5 godziny - dodaje pan Zygmunt, nasz pilot. Bez stania w korkach. Wyczekiwania na opóźniony pociąg. Walki o wolne miejsce w autobusie. Irytowania się stanem dróg czy brakiem autostrad. Właśnie te zalety przyciągają do latania zamożnych biznesmenów. To oni najczęściej kupują prywatne odrzutowce lub awionetki i, jeśli czas im pozwoli, wyrabiają licencję pilota.

- Od 1995 roku w Polsce sprzedaliśmy już 81 samolotów, z czego aż 20-30 procent trafiło do kupców z województwa śląskiego - wylicza Wojciech Jeziorowski z firmy JB Investment, która sprzedaje nowe samoloty i śmigłowce.

- Kiedyś każdy marzył o własnym samochodzie, dziś marzy o prywatnym samolocie - dodaje pan Zygmunt. A taka "zabawka", jeśli ma być nowa, do tanich nie należy. By kupić nowy samolot, trzeba zainwestować od 200 tys. do 6 mln dolarów za helikopter. Używane maszyny można kupić już za 50-60 tys. zł, a to już nie tak wiele. Dochodzą koszty hangarowania, serwisowanie, opłaty lotniskowe czy koszty samego latania, np. godzina lotu cessną kosztuje ok. 600 zł. Jednak jeśli kogoś stać na zakup samolotu, pozostałe wydatki nie są problemem.

Wystarczy skończyć 16 lat

Masz skończone 16 lat? Swój stan zdrowia oceniasz jako dobry? Marzysz o lataniu sportowym, rekreacyjnym lub zawodowym? Przyjdź do nas, pomożemy spełnić ci te marzenia - zachęcają ośrodki szkolenia pilotów w województwie śląskim. By zdobyć uprawnienia pilota turystycznego, trzeba przelatać 45 godzin i ukończyć program szkolenia. Później zostaje tylko zdać egzamin teoretyczny i praktyczny przed Lotniczą Komisją Egzaminacyjną. Największą przeszkodą w tym może być brak pieniędzy. Całkowity koszt szkolenia podstawowego to wydatek rzędu 20-35 tys. zł. W Śląskiem osoby, które nie ukończyły 23. roku życia, mogą starć się o dofinansowanie z budżetu samorządu województwa śląskiego. Mimo kosztów, w Śląskiem liczba kursantów rośnie. Obecnie Śląski Aeroklub szkoli rocznie ok. 40 pilotów, w Częstochowie jest to kolejne 30 osób.

- A za komuny były to dwie trzy osoby - wspomina Gołąb. - Boom na latanie zaczął się na początku 2000 roku, kiedy społeczeństwo się wzbogaciło. Zaczęły się prywatne odrzutowce i wynajmowanie podniebnych taksówek. Obecnie ponad 20 samolotów, które na stałe znajdują się na muchowieckim lotnisku, to prywatne maszyny.
Spełniamy marzenia

Marcin Rabus, 21-letni student trzeciego roku Wydziału Nawigacji Powietrznej na Politechnice Śląskiej w Gliwicach, o lataniu marzył od dziecka.

- Sklejałem modele samolotów, testowałem symulatory lotu, ale nie wiedziałem, że można latać - opowiada. Po raz pierwszy za sterami samolotu usiadł w zeszłe wakacje. Bakcyla złapał na dobre.

- Kiedy się wzbiłem, poczułem ogromną przestrzeń wokół siebie, jakbym trafił do innego wymiaru. Samochody wyglądały jak resoraki do zabawy. Marcin ma za sobą ponad 40 godzin w powietrzu. Jak mówi, do osiągnięcia celu, jaki sobie postawił, jeszcze długa i ciężka droga.

- Chcę pilotować samoloty pasażerskie - wyjaśnia student.

20-letni Robert Wróbel z Bierunia, kolega Marcina z Aeroklubu Śląskiego, właśnie skończył pisać maturę. Teraz każdą wolną chwilę poświęca lataniu. Swoją przyszłość widzi w Australii, gdzie wybiera się na studia.

- Chciałbym mieć swój samolot, żeby życia nie przesiedzieć bezczynnie przed telewizorem, z przyszłą rodziną w wolnych chwilach będziemy latać na weekendy do Włoch - opowiada o swoich marzeniach. Już ma za sobą ponad 30 godzin lotu.
8 dni, 4 wypadki, 8 ofiar

Niedziela, 29 kwietnia. Ok. godz. 19 na lądowisku Kamieńsk - "Orla Góra" niedaleko Radomska, próbuje wzbić się awionetka. Nie udaje jej się. Krótko po starcie samolot, podczas wykonywania zakrętu w prawo, wpadł w korkociąg i zderzył się z ziemią - opisują wypadek eksperci z Państwowej Komisji Badania Wypadków. Giną dwie osoby.

Wtorek, 1 maja. Wczesnym popołudniem na lotnisku Bemowo w Warszawie, do samolotu Liberty XL-2, wsiada dwóch mężczyzn. Instruktor - doświadczony pilot oraz jego uczeń. Tuż po oderwaniu się od ziemi w samolocie wysiada silnik. Mężczyźni giną na miejscu.

Czwartek, 3 maja. Tuż po godz. 2o, w Pile, sto metrów od pasa startowego spada samolot. Staje w płomieniach. Instruktor i uczeń giną na miejscu.

Niedziela, 6 maja. W Liskovej na Słowacji, również krótko po starcie, spada awionetka. Zaczyna się palić. Na miejscu ginie małżeństwo z Polski.
Spokój i opanowanie

Dlaczego w ostatnim czasie doszło do tylu wypadków? Przyszli piloci nie wnikają w ich przyczyny. - Nie wiem jak giną, ja bym próbował lądować - mówi Robert. - Tym bardziej że w powietrzu stres działa mobilizująco - dodaje Marcin.

Opanowanie, spokój, rozwaga, umiejętność szybkiego analizowania i działania. To podstawowe cechy, które powinien mieć każdy pilot. - Z tym, że jak coś się dzieje w powietrzu, problem i tak musimy rozwiązać od razu - podkreśla dyrektor częstochowskiego aeroklubu. Denerwować się, panikować, krzyczeć ze strachu można do woli... ale na ziemi, jak już maszyna bezpiecznie wyląduje.

- Jeśli w powietrzu pilot zacznie panikować, zginie lub spowoduje poważny wypadek - dodaje.

Nieraz zawiedzie maszyna lub jak podczas głośnego wypadku, kiedy w Krakowie awionetka spadła na dom, zbyt dużo pewności siebie. Wtedy zginął doświadczony pilot, który chciał się popisać przed znajomymi. Na pokład samolotu zabrał trzy młode dziewczyny, córki kolegów, z którymi akurat grillował.

Nasz lot nad Katowicami trwał zaledwie 18 minut. Tak jak zapowiedział pan Zygmunt, samolotem rzucało, i to nie byle jak. Ręka od ściskania fotela bolała mnie długo po wyjściu z samolotu. Nie, pilotem nie zostanę.

Katarzyna Domagała, wsp. SZEN


Juwenalia Śląskie 2012: program, wydarzenia, zdjęcia, filmy
Kanon książek śląskich: Debata Dziennika Zachodniego
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!