Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2012: Polskie trio z Dortmundu jak Holendrzy w Milanie

Tomasz Kuczyński
Marco van Basten (z prawej) był Królem Strzelców ME w 1988 r.
Marco van Basten (z prawej) był Królem Strzelców ME w 1988 r. Johannes Kösegi
Skoro prawie wszystkich w Polsce ogarnął szał przed Euro 2012, to można pojechać na ułańskiej fantazji i porównać wielkie holenderskie trio mistrzów Europy z 1988 roku Marco van Bastena, Ruuda Gullita oraz Franka Rijkaarda do... Roberta Lewandowskiego, Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka.

- Uwzględniając wszystkie proporcje, takie porównanie wcale nie jest złe. W tamtych latach w Milanie były trzy holenderskie tulipany, a my mamy trzy polskie goździki w Borussii Dortmund - śmieje się były reprezentant Polski Andrzej Iwan.
Osoba Iwana, który grał m.in. w Górniku nie jest przypadkowa. Miał on okazję zagrać przeciw Holendrom w meczu eliminacji ME w Zabrzu w 1987 roku.

- Można powiedzieć, że niestety wtedy grałem - dodaje z uśmiechem Iwan. - Przegraliśmy 0:2, obie bramki strzelił nam Gullit i to był najniższy dla nas wymiar kary. To był taki mecz, w którym prawie nie powąchaliśmy piłki! "Pomarańczowi" pojechali potem na Euro do Niemiec i w 1988 roku zostali mistrzami. Prezentowali nowoczesny, widowiskowy futbol, a bramka van Bastena w finale ze Związkiem Radzieckim przeszła do historii.

Gol holenderskiego napastnika (z woleja, z ostrego kąta) pozostał w pamięci kibiców, a według sondy na stronie UEFA jest to najładniejsze trafienie wszystkich finałów ME. Van Basten, którego można zobaczyć teraz w reklamie razem ze Zbigniewem Bońkiem i Luisem Figo, został Królem Strzelców ME 1988.

- Van Basten to według mnie jeden z najlepszych piłkarzy w historii - podkreśla Iwan. - Owszem, są tacy wirtuozi jak Pele, Maradona, Messi, ale Holender jest tuż za nimi w następnym szeregu. Był wysoki, ale miał świetną technikę i koordynację. Szkoda, że w karierze przeszkadzały mu kontuzje. Pamiętam też Gullita, przy którym miałem okazję stanąć w meczu w Zabrzu. Jego udo było jak cały ja! (śmiech). Ta drużyna była niesamowicie przygotowana również pod względem fizycznym. Zresztą były tam też inne gwiazdy, jak bramkarz Hans van Breukulen, Ronald Koeman. Ja po meczu wymieniłem się koszulką z obrońcą Adri van Tiggelenem.

Wprawdzie w 1988 roku Puchar Klubowych Mistrzów Krajowych zdobył holenderski PSV Eindhoven, jednak trzech najbardziej znanych tulipanów stanowiło w tamtym czasie o sile wielkiego Milanu. Włoski zespół z van Bastenem, Gullitem, a po Euro w Niemczech jeszcze z Rijkaardem, rządził i dzielił na krajowym podwórku (tytuły mistrza kraju w 1988, 1992 i 1993 roku) oraz brylował w Europie (Puchar Mistrzów w 1989 i 1990 roku, finał w 1993). Van Basten został nagrodzony "Złotą Piłką" w 1988, 1989 i 1992 roku, był najlepszym piłkarzem roku według "World Soccer" (1988) oraz piłkarzem roku 1992 w rankingu FIFA. Gullit był wybrany najlepszym europejskim piłkarzem roku w 1987, a najlepszym zawodnikiem świata według FIFA (1987 i 1989). Rijkaard był piłkarzem roku (1992) w Serie A.

Na razie osiągnięcia Lewandowskiego, Błaszczykowskiego i Piszczka są znacznie mniejsze. Polskie eksportowe trio dwukrotnie z rzędu cieszyło się z tytułu mistrza Niemiec. "Lewy" został najlepszym zawodnikiem Bundesligi w sezonie 2011/12. Według norweskich fachowców futbolu Polak może zostać Król Strzelców w Euro 2012!

- Nasza trójka zawiesiła sobie poprzeczkę na bardzo wysokim poziomie, kibice mają wobec niej wysokie wymagania - podkreśla Iwan. - Borussia bryluje w Niemczech, ale słabo radzi sobie na arenie międzynarodowej. Miejmy nadzieję, że ten fakt nie będzie miał przełożenia u tych chłopaków w czasie Euro. Mamy dobrego bramkarza Wojtka Szczęsnego oraz trzech graczy na poziomie światowym. To, że Robert, Kuba i Łukasz grają w jednym klubie z pewnością im pomoże. Oby tylko reszta kadry równała w górę. W Milanie i reprezentacji Holandii van Basten, Gullit i Rijkaard mieli wokół siebie naprawdę świetnych piłkarzy.

W naszej historii mieliśmy już klubowe zestawy, które ciągnęły grę. W 1972 roku, kiedy drużyna trenera Kazimierza Górskiego zdobywała olimpijskie złoto, w kadrze byli piłkarze Górnika Zabrze - bramkarz Hubert Kostka, Zygmunt Anczok, Zygfryd Szołtysik, Włodzimierz Lubański i Jerzy Gorgoń. Gdyby nie kontuzja Lubański zagrałby też w MŚ w 1974 roku, a tak z Górnika pojechali Gorgoń i Andrzej Szarmach oraz rezerwowy bramkarz Andrzej Fischer i Henryk Wieczorek (nie zagrali w żadnym meczu w Niemczech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!