Piękna Julia Tymoszenko i bojkot Euro 2012

Ma to, co ludzi najbardziej obchodzi. Nie tylko urodę, ale też pieniądze i władzę, bo z więzienia wciąż rządzi dużą partią Batkiwszczyna. A komu mało, to jest przecież pięknością, uwięzioną przez smoka, prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. To więcej niż miała Helena, gdy wywołała wojnę trojańską.

Przewodniczący Komisji Europejskiej José Barroso otwarcie wezwał do bojkotu ukraińskiej części Euro 2012. Prezydenci Niemiec, Czech, Włoch, Austrii i Słowenii zapewnili, że nie wezmą udziału w inauguracji mistrzostw. Przyłączyli się do nich wszyscy unijni komisarze. Komisarz UE ds. sprawiedliwości Viviane Reding ogłosiła, że nie przyjedzie nawet do Warszawy. Kanclerz Niemiec Angela Merkel w pełni popierała oburzonych sytuacją Julii Tymoszenko.

WSZYSTKO O EURO 2012 NA DZIENNIKZACHODNI.PL W NASZYM SERWISIE SPECJALNYM

Wiktor Janukowycz odwołał majową konferencję w Jałcie, bo zrezygnowali z niej prezydenci Niemiec, Czech, Słowenii, Austrii, Włoch, Estonii, Łotwy, Bułgarii, Czarnogóry, Chorwacji i Albanii.

Najbardziej w bojkot Ukrainy angażowały się Niemcy. Szefowa Związku Wypędzonych Erika Steinbach ogłosiła, że obejmuje patronat nad Julią i chce, żeby rozgrywki piłkarskie z Ukrainy przeniesiono do Niemiec. Albo chociaż do Austrii.

Powód? Niezmiennie powtarzane opinie, że Ukraina jest zacofanym krajem, gdzie więzi się i bije politycznych przeciwników, a w dodatku bomby wybuchają tam na ulicach. Bo rzeczywiście, 27 kwietnia w Dniepropietrowsku, miejscu urodzenia Julii Tymoszenko, eksplodowały cztery bomby, rannych zostało 31 osób. UEFA szybko zapewniła, że mimo tych wydarzeń nadal ufa Ukrainie. Władze europejskich państw nie mogą tego o sobie powiedzieć.

Za uwięzioną "gazową księżniczką" ujął się nawet książę William, prezes angielskiego Związku Piłki Nożnej. Oświadczył, że chociaż na Ukrainie będzie grała angielska reprezentacja, on tam nie pojedzie. Nie powiedział tego wprost, ale i tak wszyscy wiedzą, że chodzi o Julię i jej siniaki. Tymoszenko ogłosiła, że pobili ją więzienni strażnicy, gdy nie chciała pójść z nimi do szpitala.Przedtem skarżyła się na ból kręgosłupa.

O ile nikt nie kwestionuje błękitnej krwi Wiliama, to jednak Julia tytuł "księżniczki gazowej" zdobyła jak angielski korsarz Francis Drake, podniesiony do godności szlachcica za swój łupieski talent. Julia również dorobiła się ogromnych pieniędzy w podejrzany sposób. I nawet tego nie kryła, gdy doszła do władzy. Mówiła o tym wprost, co swego czasu chętnie cytowały gazety: "Nie wszystkie moje transakcje były uczciwe, ale obiecuję, że teraz zrobię z tym porządek. Wiem jak funkcjonuje szara strefa, teraz się na tym znam".
Dlaczego właśnie teraz Europa przypomniała sobie o Julii Tymoszenko, skoro była premier trafiła do więzienia już w sierpniu 2011 roku? Skazana została na siedem lat w kolonii karnej w październiku tego roku? Oskarżono ją za podpisanie niekorzystnej dla państwa umowy gazowej z Rosją. Na Ukrainie postąpiono z nią być może jak z Alem Capone, jak wiadomo, gangsterem skazanym za niepłacenie podatków. Tylko na to były jakieś dowody.

Julia Tymoszenko zdobyła majątek na nieczystych interesach. Jej wspólnik, premier Ukrainy Paweł Łazarenko, też siedzi w więzieniu, nie ukraińskim, ale amerykańskim. W 2006 roku dostał dziewięć lat więzienia i 10 mln dolarów grzywny za pranie brudnych pieniędzy i oszustwa, kiedy sprawował swój urząd w Ukrainie. Jego sprawę badał Sąd Federalny USA, którego przecież nie można podejrzewać o polityczną zemstę.

WSZYSTKO O EURO 2012 NA DZIENNIKZACHODNI.PL W NASZYM SERWISIE SPECJALNYM

Zwolennicy Julii Tymoszenko tłumaczą, że jako polityk nie miała wyjścia i żeby zapewnić Ukrainie gaz, podpisała jedyną możliwą umowę z Rosją. Teraz jednak prokuratura zamierza oskarżyć ją o coś poważniejszego. O zlecenie wspólnie z Łazarenką zabójstwa Jewhenia Szczerbania. Parlamentarzysta blokował zyski korporacji handlującej gazem o nazwie Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy. Firmę kontrolował Łazarenko, a kierowała nią Tymoszenko.

Osiem lat temu Julia była uwielbianym przywódcą pomarańczowej rewolucji. Nazywano ją Lady Revolution. Gdy Wiktor Juszczenka został prezydentem i uczynił ją premierem, postrzegano ich jako Romea i Julię, którzy do Ukrainy wprowadzą sprawiedliwość i dobrobyt. Szybko okazało się, że z rewolucji najbardziej ucieszył się nastoletni syn Juszczenki, który błyskawicznie stał się bogaczem.

A Julia też, jakby powiedziała posłanka Sawicka, kręciła niezłe lody. Ukraina miała ich dość. W uczciwych wyborach, co przyznali zagraniczni obserwatorzy, wybory prezydenckie wygrał Wiktor Janukowycz. Obecne wojny na szczytach władzy mieszkańcy Ukrainy traktują jako wojnę klanów, daleką od ich problemów. I przypominają, że Tymoszenko już wcześniej nie przejmowała się Euro 2012. Gdy jeszcze mogła, odwołała szefa spółki nadzorującej mistrzostwa, bo nie zgadzał się na to, żeby firma jej rodziny budowała stadion w Kijowie. Dymisja mocno zdezorganizowała przygotowania.

Teraz Angela Merkel wycofuje się z bojkotu. Pozostało jednak wrażenie, że Niemcy chcieli przypodobać się Rosji, która korzysta na chaosie w Ukrainie. Może jakieś państwa miały nadzieję, że zyskowne mistrzostwa uda się w ostatniej chwili przenieść do nich? Piękna Julia z warkoczem była dobrą twarzą dla takich pomysłów. Ludzie mogli to kupić. Ale nie kupili. Polska nie ucierpiała przez aferę z Julią. "Der Spiegel" 21 maja br. napisał o naszej współpracy z Ukrainą:"Z jednej strony wzorowy uczeń, z drugiej niepoprawny nicpoń."

Euro 2012 w Dzienniku Zachodnim SPORT, ZABAWA i...
SERWISY SPECJALNE DZIENNIKA ZACHODNIEGO
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]