Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2012: Futbolowe wojny, czyli polityka na spalonym

Łukasz Klimaniec
defense.gov
Niebezpiecznie jest mieszać politykę z piłką nożną. Piłka to piłka, polityka to polityka - wyznał Xavi Hernández, pomocnik FC Barcelona i reprezentacji Hiszpanii, która na boiskach Polski i Ukrainy będzie broniła tytułu mistrzów Europy.

Bynajmniej nie mówił tego w odniesieniu do sytuacji Julii Tymoszenko, byłej premier Ukrainy, czy ataku terrorystycznego, którego ofiarami padli piłkarze reprezentacji Togo podczas Pucharu Narodów Afryki w Angoli. Nie miał też na myśli militarnych następstw meczu między Salwadorem, a Hondurasem w 1969 roku. Chciał tylko wyjaśnić, dlaczego po zdobyciu mistrzostwa Europy w 2008 roku, on Katalończyk z krwi i kości, fetując sukces śpiewał znienawidzoną w Katalonii przyśpiewkę "Viva Espana", co wytknęli mu katalońscy nacjonaliści...

Mieszanie polityki z futbolem, czy jakąkolwiek inną dyscypliną sportu, zawsze negatywnie odbije się na tym drugim. Niezależnie od tego, kto ma rację i jakie idee przyświecają politykom. Najgłośniejszym przypadkiem futbolowej wojny, która przerodził się w rzeczywisty konflikt zbrojny był rozegrany 15 czerwca 1969 roku mecz Salwadoru z Hondurasem. Obie ekipy rywalizowały o awans do mundialu w Meksyku. Już wtedy między tymi państwami sytuacja była szalenie napięta w związku z problemem osadnictwa salwadorskich rolników na przygranicznych terenach Hondurasu. Pretekstem do rozpoczęcia działań zbrojnych stał się mecz piłkarski, jaki rozgrano w San Salwador. Piłkarzy na stadion przewożono w wozach pancernych, a boisko otoczył kordon żołnierzy. Nad falą wrogości nikt nie potrafił zapanować. Mecz wygrał Salwador (3:0), po meczu wybuchły zamieszki wśród kibiców, w wyniku których zginęły dwie osoby. Miesiąc po meczu wojsko Salwadoru zaatakowało granice Hondurasu. W trwających od 14 do 18 lipca walkach zginęło ok. 3 tysięcy osób.

W cieniu futbolu współcześnie rozgrywają się większe lub mniejsze konflikty, których podłożem jest polityka. Gdy w styczniu 2010 roku kibice na Czarnym Lądzie odliczali dni do rozpoczęcia Pucharu Narodów Afryki w Angoli, terroryści ostrzelali autobus piłkarskiej reprezentacji Togo. Od kul zginęli kierowca autobusu, asystent selekcjonera Abalo Amelete i rzecznik prasowy drużyny Stan Ocloo.

- Wszyscy rzuciliśmy się na podłogę, każdy płakał. Nie sądziłem, że z tego wyjdę żywy. Mój kolega został postrzelony. Ranny mówił: jeśli teraz umrę, kto się zajmie moimi dziećmi - relacjonował na łamach brytyjskiej prasy Moustapha Salifou, piłkarz Togo, grający wówczas w barwach Aston Villi.

Mimo dramatu gracze Togo zdecydowali, by jednak wziąć udział w turnieju, ale ich szlachetne plany pokrzyżowała polityka. Rząd Togo nakazał reprezentacji wrócić do kraju ze względów bezpieczeństwa. Pokłosie tej decyzji bezlitośnie wykorzystała Piłkarska Konfederacja Afryki (CAF) uznając, że rząd za bardzo ingeruje w sprawy związku piłkarskiego Togo. W efekcie reprezentacja Togo została ukarana wykluczeniem z dwóch najbliższych Pucharów Narodów Afryki.
Do dziś nie jest pewne, co stało się z piłkarzami i trenerem reprezentacji piłkarskiej Korei Północnej, która w 2010 roku wzięła udział w mundialu w RPA. Koreańczycy przegrali wtedy z Brazylią 1:2, Portugalią 0:7 i Wybrzeżem Kości Słoniowej 0:3. Jeszcze przed mistrzostwami świata w Afryce spekulowano, że w razie niepowodzenia zawodników na mundialu po powrocie do mogą trafić do obozów pracy. Z doniesień południowokoreańskiego dziennika "Chosun Ilbo" wynika, że tuż po poworcie z mundialu zawodnicy i trenerzy zostali wezwani do Ludowego Pałacu Kultury, gdzie zostali skrytykowani za słaby występ na boiskach w RPA. Większość z zawodników dostało jednak szansę dalszej gry, ale już pod wodzą innego trenera.

Co się stało z Kim Jong-Hunem, nie wiadomo. Media spekulowały, że został wyrzucony z partii i trafił do pracy na budowie.
Jeśli jednak sytuację południowokoreańskich piłkarzy można tłumaczyć reżimem politycznym w tym kraju, o tyle pomysł odwołania meczu z obawy przed wygwizdaniem hymnu jest już przesadną poprawnością polityczną. A z takim wnioskiem wystąpiła publicznie Esperanza Aguirre, prezydent Wspólnoty Autonomicznej Madrytu.

- Za zamach na flagę lub hymn kodeks karny przewiduje kary. Dlatego ten mecz należy odwołać i rozegrać w innym miejscu bez udziału publiczności - mówiła stanowczo kilka dni przed majowym finałem Pucharu Króla 60-letnia przywódczyni hiszpańskiej konserwatywnej Partii Ludowej.

Przeraziła ją wizja Basków i Katalończyków skupionych na Estadio Vicente Calderón w Madrycie i wspólnie wygwizdujących hiszpański hymn i królewską parę. Koniec końców, meczu nie odwołano, ani nie przeniesiono. A kibice FC Barcelona i Atlhetic Bilbao, tak samo jak w 2009 roku, gdy oba kluby zmierzyły się w finale Pucharu Króla w Walencji, tak i w Madrycie bezlitośnie wygwizdali odgrywany przed meczem hiszpański hymn.
Łukasz Klimaniec

Duński fart

Z powodów politycznych w 1992 roku na mistrzostwa Europy w Szwecji nie wystąpiła reprezentacja Jugosławii. Sytuację wykorzystali Duńczycy.

Decyzję o wykluczeniu Jugosławii z turnieju podjęła Rada Bezpieczeństwa ONZ, tuż po tym jak wojska jugosłowiańskie napadły na Bośnię i Hercegowinę, która po referendum ogłosiła niepodległość. Zamiast Jugosławii na mistrzostwa pojechała ekipa Danii, której piłkarze byli już na urlopach. To jednak nie przeszkodziło im wygrać turnieju.


Euro 2012 w Dzienniku Zachodnim SPORT, ZABAWA i...
SERWISY SPECJALNE DZIENNIKA ZACHODNIEGO
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!