Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawała: Haratanie w polską gałę

Maria Zawała
arKADIUSZ GOLA
"Nie róbmy polityki, budujmy boiska" - pod takim hasłem zaczął się marsz ku władzy drużyny Donalda Tuska, dla którego haratanie w gałę, czyli granie w piłkę okazało się nie tylko prywatnym hobby, ale i zręcznym narzędziem sprawowania polityki.

Naiwnością byłoby bowiem sądzić, że w jakikolwiek sposób sport od polityki można oddzielić. Mimo rozlicznych fauli ze strony opozycji oraz kiksów własnej ministry Muchy, dziś ekipa Tuska rozgrywa swój wielki europejski mecz. Na orlikach trenuje młodzież od morza do Tatr, na pięknych stadionach ćwiczą gwiazdy światowego futbolu, autostrady prawie gotowe, dworce jak nowe, lotniska jak marzenie. Żeby jeszcze nasi wygrali...

Powiedzmy to sobie szczerze, jeśli będą strzelać gole, wyborcy zapomną o bolesnych reformach. Tusk po Euro spokojnie wymieni niektórych zawodników, bo rządzenie tak jak i piłka nożna, to męska gra twardych facetów. Nieraz, jak Grzegorz Schetyna, muszą posiedzieć na ławce rezerwowych. Jeśli wyjdziemy z grupy, narodowa euforia zdominuje codzienną politykę, a wspólne fotografie z piłkarzami po raz kolejny ocieplą wizerunek rządu. I nie tylko. Ocieplą też wizerunek naszego kraju, co może okazać się naszym największym politycznym sukcesem. Bo, jak ktoś słusznie zauważył, jeszcze nigdy w historii naszego kraju tak wielu obcokrajowców naraz nie "najechało nas" w celach pokojowych...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zawała: Haratanie w polską gałę - Dziennik Zachodni