18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2012: Kto zagra w bramce w meczu Polska-Czechy? Szczęsny czy Tytoń?

Jacek Sroka
Ekspert oceniaAntoni Piechniczek, dwukrotny selekcjoner kadry, wiceprezes PZPNW sytuacji, w jakiej znalazł się w tej chwili Franciszek Smuda, każdy trener miałby dylemat, na kogo postawić i każdy szkoleniowiec rozgrywałby to po swojemu. Taką decyzję nie tylko trzeba podjąć, ale też dobrze ją uzasadnić. Gdybym był na miejscu Smudy, to w meczu z Czechami postawiłbym na  Tytonia, który z Grecją obronił karnego i z Rosją też nie popełnił błędu, a jeśli wyjdziemy z grupy, to dalej grałby ten, który lepiej pasowałby do taktyki i rywala.
Ekspert oceniaAntoni Piechniczek, dwukrotny selekcjoner kadry, wiceprezes PZPNW sytuacji, w jakiej znalazł się w tej chwili Franciszek Smuda, każdy trener miałby dylemat, na kogo postawić i każdy szkoleniowiec rozgrywałby to po swojemu. Taką decyzję nie tylko trzeba podjąć, ale też dobrze ją uzasadnić. Gdybym był na miejscu Smudy, to w meczu z Czechami postawiłbym na Tytonia, który z Grecją obronił karnego i z Rosją też nie popełnił błędu, a jeśli wyjdziemy z grupy, to dalej grałby ten, który lepiej pasowałby do taktyki i rywala. Wojciech Barczyński
Przed meczem z Czechami cała Polska zastanawia się, kto powinien stanąć w naszej bramce w najważniejszym od wielu lat spotkaniu biało-czerwonych: Wojciech Szczęsny czy Przemysław Tytoń. Trener Franciszek Smuda bardziej skłania się ku postawieniu na bramkarza Arsenalu, ale np. Antoni Piechniczek widzi między słupkami raczej golkipera PSV Eidhoven. Dyskusje będą trwały pewnie do soboty. My postanowiliśmy więc przybliżyć naszym Czytelnikom sylwetki obu zawodników.

Polska liga? Raczej nie

Najpierw postanowiliśmy poszukać podobieństw między nimi. Najważniejszą jest to, że obaj zrobili kariery dzięki wyjazdowi za granicę. Co więcej, zarówno Szczęsny, jak i Tytoń wyjechali z Polski w bardzo młodym wieku. Wojtek opuścił kraj jako 16-latek, a Przemek zrobił to po skończeniu 20. roku życia. Obaj nie bali się podjąć ryzyka, ale jak widać im się to opłaciło.
- Opuszczenie Polski i wyjazd do Anglii to była najlepsza rzecz, jaką mógł zrobić Wojtek - powiedział Maciej Szczęsny kierujący od początku karierą syna.

Obaj nasi reprezentacyjni bramkarze nie mogą się poszczycić w kraju żadnymi sukcesami. Szczęsny w polskiej lidze nie rozegrał ani jednego spotkania, a Tytoń ma na koncie tylko 20 występów w ekstraklasie w barwach Górnika Łęczna.

Rodzinna tradycja

Dobrym bramkarzem łatwiej było zostać Szczęsnemu. W jego rodzinie gra między słupkami to praktycznie tradycja. Jego ojciec Maciej zdobył pięć tytułów mistrza Polski z czterema różnymi klubami. Bramkarzem jest również jego starszy brat Jan, ale jemu w karierze przeszkodziły kontuzje i obecnie gra w okręgówce.

Wojtek nie ukrywa, że wiele zawdzięcza ojcu, z którym do dziś analizuje po meczu niemal wszystkie swoje występy. Piłkarz ma jednak dobry kontakt też z matką, która opuściła dom po rozwodzie z Maciejem. W tym roku na Dzień Matki sprezentował jej opla tigrę. To jednak wcale nie najdroższy prezent, jaki pani Alicja dostała od syna. Wcześniej Wojtek kupił jej dom w Kobyłce, a także pomógł otworzyć delikatesy w Ząbkach kontaktując ją z szefami Pepsi, którą to firmę zawodnik obecnie reklamuje.

Szczęsny nie narzeka na brak pieniędzy, bo kontrakt z Arsenalem gwarantuje mu dochody w wysokości 1,5 mln funtów rocznie, czyli 8 mln złotych. Bramkarz Kanonierów uwielbia technologiczne gadżety często bawiąc się najnowszą wersją; iPada czy iPhone'a. Nie stroni też od szybkich samochodów. Jeździł już audi A3 i A5, a teraz porusza się porsche cayenne.

Najmłodszy z rodu Szczęsnych z innych sportów uwielbia golfa i ping-ponga. W tej ostatniej dyscyplinie jest ponoć najlepszym graczem Arsenalu. Znajomi twierdzą, że uwielbia śpiewać, choć nie zawsze mu to wychodzi. Najważniejszą jego cechą jest jednak ogromna pewność siebie. Gdy kilka lat temu na treningu Kanonierów pojawił się słynny David Beckham, nastoletni bramkarz podszedł do nie-go i powiedział: - Cześć. Jestem Wojtek Szczęsny, a ty?

Z parkietu do bramki

Przemek jako dziecko zapowiadał się nie na dobrego bramkarza, ale tancerza. Jako 10-latek zaczął trenować pląsy standardowe i latynoamerykańskie tańcząc z o rok starszą siostrą Joanną. Szybko okazało się, że rodzeństwo Tytoniów dobrze radzi sobie na parkiecie. W rodzinnym Zamościu wygrali kilka turniejów wojewódzkich. Mogli także poszczycić się drugim miejscem w mistrzostwach Polski do lat 12.

Dopiero później Tytoń postawił na piłkę i okazało się, że umiejętności eleganckiego poruszania się zdobyte w tańcu przydają się też na boisku. Co ciekawe na początku wcale nie chciał być bramkarzem, lecz napastnikiem, a między słupkami stanął przypadkiem.

Jako młody chłopak wzorował się na bramkarzu Manchesteru Utd Peterze Schmeichelu. W karierze przeszkadzają mu kontuzje. W swoim trzecim występie w PSV Eindhoven zderzył się z kolegą z drużyny i długo bez ruchu leżał na boisku. Okazało się, że doznał wstrząsu mózgu i musiał pauzować przez cztery miesiące. Niedawno Tytoń został ojcem. Dwa miesiące temu urodziła mu się córka Maja.

WSZYSTKO O EURO 2012 NA DZIENNIKZACHODNI.PL W NASZYM SERWISIE SPECJALNYM


*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Euro 2012: Kto zagra w bramce w meczu Polska-Czechy? Szczęsny czy Tytoń? - Dziennik Zachodni