Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urban: Śląskie faule nie tylko na boisku [WYWIAD]

Thomas Urban
Arkadiusz Gola
Z niemieckim pisarzem Thomasem Urbanem, autorem książki o śląskim futbolu - rozmawia Grażyna Kuźnik

Z pana nowej książki "Czarny orzeł, biały orzeł, piłkarze w trybach polityki" wieje grozą. Na Śląsku przed wojną strach było grać w piłkę, jeszcze gorzej kibicować. Lała się krew. Nawet sędzia mógł oberwać nożem. Wyczyny dzisiejszych kibiców to nic wobec tego, co działo się wtedy.
No tak, niestety. A za wszystkim stała polityka, świeża pamięć o powstaniach, podział Śląska. Emocje sportowe wyzwalały napięcia narodowe. Tereny, które niedawno jeszcze były niemieckie, nagle stały się polskie. Spora część mieszkańców czuła się pokrzywdzona. Według najnowszych badań polskich historyków, tylko 13 procent mieszkańców Katowic czuło się Polakami. Reszta nie wierzyła, że Katowice wbrew plebiscytowi staną się polskie.

ŚWIĘTE WOJNY BIAŁYCH I CZARNYCH ORŁÓW. ZOBACZ ARCHIWALNE ZDJĘCIA

Niemieckie kluby z Katowic musiały wejść do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ale na czele polskiej Ligi stać już nie mogły, bo byłby wstyd.
Te kluby musiały grać w polskiej lidze. Nie miały wsparcia Niemiec, które wtedy nie chciały zatargów z sąsiadem. A Polska mściła się za politykę Bismarcka. W 1927 roku doszło więc do sławnego meczu 1FC.Kattowitz z Wisłą Kraków, o pierwsze w historii mistrzostwo Polski. Niemcy uznali to spotkanie za straszny skandal. Sędzia z Łodzi Zygmunt Hanke rzekomo bez skrupułów faworyzował Wisłę i Polaków.

Podobno po latach Hanke sam przyznał, że nie miał innego wyjścia.
Opowiadał mi o tym syn jednego z graczy Emila Goerlitza, kiedy zbierałem materiały do tej książki. Hanke nie uznał strzelonej prawidłowo przez Ernsta Joschke głową bramki, zakończył mecz wcześniej o 12 minut, nie reagował na faule Henryka Reymana, kapitana Wisły, zresztą powstańca śląskiego. Wisła wygrała zero do dwóch. Ale nie wiemy, jak było naprawdę, bo relacje znamy głównie z niemieckiej prasy. Chociaż "Polska Zachodnia" Korfantego też pisała, że sędzia się pogubił. Coś więc musiało być na rzeczy. Te wydarzenia tylko zaostrzyły i tak zapalne nastroje na Śląsku.

Obie strony przymykały jednak oczy na narodowość, gdy przyszło wybierać reprezentantów kraju.
W swojej książce skupiłem się właśnie na losach śląskich piłkarzy, którzy trafili do polskiej reprezentacji. Grali dobrze z białym orłem, potem równie dobrze z czarnym orłem. Podczas Mistrzostw Świata 1938 roku w polskiej kadrze było siedmiu piłkarzy z Górnego Śląska. Wszyscy w czasie wojny występowali w niemieckich klubach.


*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dla Polaków to był straszny cios. Na przykład Ernest Wilimowski, 21 goli w 22 meczach polskiej reprezentacji, teraz w kadrze narodowej hitlerowskich Niemiec, z podniesioną na cześć Hitlera ręką. Dla reprezentacji Niemiec strzelił 13 pięknych goli.
Polacy z głębi kraju nie znali dobrze specyfiki Śląska, odbierali to jako zdradę. Ślązacy mieli często rozdarte serca. Wielu sportowców grało dla Rzeszy, bo mieli niemieckie korzenie, ale wspierało polskich kolegów. Erwin Nytz z Katowic pomagał ruchowi oporu, podobnie Emil Goerlitz, Karl Kossok, Leonard Piontek i wielu innych. Nie byli nazistami. Poznaniak Fritz Scherfke, jeden z najlepszych strzelców w historii polskiej ligi, strzelec pierwszej bramki w legendarnym meczu Polski z Brazylią, wyciągał Polaków z więzień, transportów, skreślał z list deportacyjnych, ostrzegał Polaków przed gestapo.

O Wilimowskim nie można tego powiedzieć.
Ezi to jeden z moich ulubionych piłkarzy. Bardzo ostrożnie wypowiadał się o polityce, nie chciał angażować się ostatecznie po żadnej stronie. Nigdy nie wstąpił do NSDAP. Był fenomenalnym piłkarzem, miał skomplikowany życiorys i żył w strasznych czasach. Niemcy też go wyrzucili z historii.

ŚWIĘTE WOJNY BIAŁYCH I CZARNYCH ORŁÓW. ZOBACZ ARCHIWALNE ZDJĘCIA

Miał chyba jakieś wyrzuty sumienia. Pisze pan, że opowiadał o spotkaniu w Tatrach młodego księdza Karola Wojtyły, z którym prowadził rozmowy o Bogu i o sensie życia. Jakby papież mu wybaczył.
Takie spotkanie było naturalnie niemożliwe. Przyszły papież był wtedy za młody, żeby być księdzem.

Gdy Ślązacy, byli reprezentanci Polski, grali ze swastyką na koszulce, Niemcy zamordowali dziewięciu polskich piłkarzy, ich kolegów z kadry. 
Tak. Zdziwiłem się, że w Polsce nie ma na ten temat opracowań. Wiedziałem, że archiwa związków piłki nożnej tak w Polsce, jak i w Niemczech zostały zniszczone. Nie miałem nadziei na jakieś odkrycia, ale okazało się, że są możliwe. Zdarzały się różne niespodzianki. Kiedyś w bibliotece narodowej pracownik zauważył, że czytam stare sportowe gazety. Przytaszczył pudło, zamknięte w latach 50. A tam nazistowskie przepisy dotyczące dostępu Polaków do sportu. Czy można Polaków wpuścić na stadion? Odpowiedź - tak, jeśli nie śpiewa chór. Bo chór to już kultura, a Polak z kulturą obcować nie może.

Polska była jedynym okupowanym krajem, w którym Niemcy zabronili organizowania gry w piłkę.
Bali się manifestacji politycznych, zgromadzeń, a z drugiej strony, jak dowodził Hans Frank, sprawność fizyczna Polaków nie leżała w interesie niemieckim. Na Górnym Śląsku pilnował tego Georg Niffka, esesman i dziennikarz, który po wojnie założył organizację, bardziej radykalną od Związku Wypędzonych.

Co właściwie skłoniło pana do napisania tej książki, otwierającej śląskie rany?
Tak naprawdę sukcesy Mirosława Klose, urodzonego w Polsce, grającego w niemieckiej kadrze. Zaciekawiły mnie losy innych piłkarzy o podobnych życiorysach. Wątki zaczęły się rozrastać, pojawiało się coraz więcej dowodów na to, jak bardzo skomplikowane jest niemiecko-polskie sąsiedztwo. Trzeba o tym mówić.
Rozmawiała Grażyna Kuźnik


*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!