Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smolorz: Dyskusja o zjednoczeniu górnośląskich ziem - to musiało się stać

Michał Smolorz
arc
To musiało się stać, to było pewne jak dwa razy dwa - dyskusja o zjednoczeniu ziem górnośląskich. Cieszę się, że Jerzy Gorzelik wreszcie wyprowadził na publiczne forum rozważania, które dawno prowadzono na naukowych seminariach, politycznych konwentyklach, a nawet regionalistycznych biesiadach.

Nie trzeba mnie przekonywać do reintegracji Górnego Śląska, który przez ostatnie 250 lat poddawany był nieustannym rozbiorom. Przestrzegam jednak przed powtórzeniem błędów, które popełniliśmy w 1998 roku. Wtedy zmarnowaliśmy szansę stworzenia silnego regionu w historycznych granicach - i to dzięki bezgranicznej arogancji katowickich elit na czele z ówczesnym wojewodą Markiem Kempskim, jednym z największych szkodników regionalnego życia politycznego po 1989 roku.
Ale nie on jeden wyobrażał sobie reformę jako "przyłączenie województwa opolskiego do katowickiego". Ten błąd katowickiego high life'u wywołał reakcję obronną w Opolu, a w efekcie pogrzebał dziejową szansę.

Postulowałem wówczas na łamach "Dziennika Zachodniego" utworzenie silnego województwa górnośląskiego ze stolicą... w Opolu. Bodaj jedynym politykiem, który wsparł tę ideę, był ówczesny przewodniczący sejmiku samorządowego, nieżyjący już prof. Janusz Frąckowiak. Ale te głosy zostały zatupane przez chór kacyków, którym w głowie się nie mieściło, że Katowice mogą nie być miastem wojewódzkim.

Pisałem wówczas, powtarzałem wielekroć i przypominam raz jeszcze, że dobrze zarządzanemu miastu z ambicjami metropolitalnymi status wojewódzki nie jest do niczego potrzebny. Nowy Jork nie jest nawet stolicą stanu, co nie przeszkadza mu pozostawać liderem światowych metropolii.

Jeśli wojewódzka stołeczność jest komukolwiek niezbędna do szczęścia, to tylko armii wojewódzkich urzędników. Ale to ledwie 4 tysiące z 300 tysięcy, nieco ponad 1 procent mieszkańców miasta (zresztą rodowitych katowiczan w tym gronie i tak jest mniejszość, od kilkudziesięciu lat pośród wojewódzkich urzędników dominują... sosnowiczanie).

Owa "wojewódzkość" nie jest także potrzebna obywatelom, przytłaczająca większość z nich nigdy w życiu nie ma nic do załatwienia w urzędzie marszałkowskim ani wojewódzkim (poza paszportem, ale to i tak załatwiają delegatury).
W 1998 roku o podziale Górnego Śląska de facto zdecydował prezydent Aleksander Kwaśniewski, w dużej mierze pod naciskiem miejscowej postkomunistycznej koterii (która potem została gremialnie skazana w pamiętnej "aferze ratuszowej" - oto, do czego potrzebne jej było województwo).

Jednak wszyscy mieli wygodny pretekst: głos ludu, którym mogli się skutecznie zasłaniać przed głosami rozsądku. A lud mógł potem łudzić się, że od jego zdania coś rzeczywiście zależało. Niemniej, gdyby nie ta arogancja katowickich elit, ton ówczesnej dyskusji mógł być inny, a prawdziwych interesów SLD-owskiej baronii nie byłoby tak łatwo schować pod płaszczykiem społecznego poparcia.

Dziś zresztą dzieje się podobnie: największe oburzenie - po głosie Jerzego Gorzelika - płynie od grup interesów, dla których trwały podział ziem i ludności Górnego Śląska oraz istnienie karłowatego województwa jest racją bytu. To wojewódzkie elity samorządowe i urzędnicze, część środowiska dziennikarskiego oraz liderzy topniejącej w oczach mniejszości nie-mieckiej.

W pierwszym szeregu tego krzykliwego chóru nie ma już ani naukowców, ani społeczników, ani Kościoła, ani organizacji regionalnych. Większość tych środowisk przekonała się, że 14 lat temu podżyrowała największe szalbierstwo III RP i dała się wciągnąć w gigantyczną hucpę, która nie miała nic wspólnego z ideą regionalnej tożsamości mitycznej "Opolszczyzny".
Dlatego jestem przekonany, że idea sprzed 14 lat w niczym się nie zestarzała: walczmy o województwo górnośląskie ze stolicą w Opolu. Nikt z nas nawet nie zauważy, że opustoszał gigantyczny gmach przy placu Sejmu Śląskiego w centrum Katowic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Smolorz: Dyskusja o zjednoczeniu górnośląskich ziem - to musiało się stać - Dziennik Zachodni