Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Metropolia nie lubi rowerzystów

Justyna Przybytek
Justyna Przybytek
Stało się: dziś w stolicy województwa startuje sieć miejskich rowerów. 100 bicykli wypożyczymy na dziesięciu stacjach zlokalizowanych w centrum miasta. Za jazdę przez pierwsze 20 minut nie płacimy ani grosza.

Pięknie, prawda? Tyle że to stolica województwa opolskiego, więc miejski rower ma od dziś Opole. W Katowicach podobnego systemu długo nie będzie, tak samo w Chorzowie, Bytomiu czy Sosnowcu. Nie będzie, bo uruchomienie sieci miejskich rowerów w aglomeracji wziął na siebie Górnośląski Związek Metropolitalny. Od tego czasu minął rok. Rowerów jak nie było, tak nie ma. Związek miał zlecić przygotowanie studium w tej sprawie. - Nie ma jeszcze decyzji, czy dokument powstanie - wyjaśnia Krzysztof Mejer, rzecznik GZM.

Rok temu przedstawiciele związku rozmawiali o budowie systemu z firmą Nextbike Polska, tą samą, która dziś inauguruje działalność w Opolu. Plan był taki, aby w 18 miastach aglomeracji uruchomić ok. 700 punktów, w których będzie można wypożyczyć w sumie 5000 rowerów. Gdyby doszedł do skutku, na Śląsku powstałaby największa sieć miejskich rowerów w Polsce. Temat zastąpiły inne, obecnie - energetyczny. Tymczasem rowerami cieszą się mieszkańcy Opola. Tamtejszy magistrat ogłosił przetarg na budowę sieci na początku roku. Oferty były dwie, w tym jedna Nextbike. Umowa została podpisana w kwietniu, zakłada, że magistrat płaci ponad 600 tys. zł, a operator buduje sieć i przez 2,5 roku nią zarządza: serwisuje rowery i prowadzi system elektroniczny.

Jak to działa? Aby wypożyczyć rower, musimy zarejestrować się w systemie sieci (przez internet albo telefon), wpisowe kosztuje 10 zł (we Wrocławiu - 1 zł). Po tej czynności możemy bez przeszkód wypożyczać bicykle. Pierwsze 20 minut jest bezpłatne, tyle wystarczy, aby dojechać do kolejnej stacji. Jeśli przekroczymy limit, płacimy 2 zł. Za kolejną godzinę i następne - 4 zł. Pieniądze ściągane są z naszego rowerowego e-konta, założonego przy rejestracji.

Opole jest trzecim polskim miastem, w którym Nextbike (firma działa też m.in. w Niemczech, Turcji, na Łotwie i Cyprze) uruchamia swoją sieć. Podobne działają we Wrocławiu, Poznaniu i na warszawskim Bemowie.

We Wrocławiu najdłużej, bo od roku. Sieć - 32 stacje i 200 rowerów - robią furorę w stolicy Dolnego Śląska. - W sezonie między lipcem a końcem listopada w ubiegłym roku odnotowaliśmy 116 tysięcy wypożyczeń - wylicza Łukasz Wasiuta, rzecznik firmy. Niebawem operator - po Bemowie - uruchomi sieć już w całej Warszawie, bo firma wygrała przetarg na budowę w stolicy 55 stacji z 1000 rowerów. A być może i w Bielsku-Białej, czego jednak rzecznik firmy potwierdzić nie chce. Nie jest jednak tajemnicą, że bielscy urzędnicy rozmawiali z przedstawicielami Nextbike, przeprowadzili też ankietę wśród ok. 300 rowerzystów, pytając m.in. o lokalizację wypożyczalni w mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Metropolia nie lubi rowerzystów - Dziennik Zachodni