Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szwedzki potop zalał Anglików. Skandynawscy kibice w wielkim stylu żegnali Euro 2012

Rafał Musioł, Kijów
Chodź, pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko. Wczoraj wizja wyśpiewana przez zespół Dwa plus Jeden zmaterializowała się w Kijowie. Już od rana w kierunku centrum miasta płynęła rzeka w tym kolorze złożona z kibiców Szwecji i Ukrainy. Fanów łączyły nie tylko narodowe barwy, ale i atmosfera balu na Titanicu. Dla Skandynawów mecz ich reprezentacji z Francją stanowił pożegnanie z Euro 2012, natomiast gospodarze nie ukrywali przeczuć, że po donieckim starciu z Anglią ich Sborna podzieli los Trzech Koron.

Lenin był bezpieczny

Pożegnanie miało być jednak huczne. I takie było. W Strefie Kibica na głównej ulicy w Kijowie, która kończy się Majdanem Niepodległości, Szwedzi bawili się tak, jakby jutra miało nie być. W ich "cornerach" piwo lało się hektolitrami, dziewczyny malujące twarze i włosy kibiców miały pełne ręce roboty, a skutki upału niwelowały kąpiele w fontannach. Ręce zacierali też właściciele pubów i restauracji, ich obroty znów wzrosły kilkakrotnie. Nudzili się za to milicjanci, szczególnie grupka pilnująca pomnika Lenina - Szwedzi bynajmniej nie zamierzali się na Włodzimierza Iljicza wdrapywać, ograniczając się do robienia zdjęcia.

- Wiemy kim był, w końcu jesteśmy właściwie socjalistycznym krajem - żartowali fani. Milicjantów bawiło to tak samo,czyli wcale, jak próba zapisania się do Komunistycznej Partii Ukrainy mężczyzny w podeszłym wieku, który czerwony namiot z ich sprzętem (i partyjnym napisem) wziął za siedzibę tejże organizacji.

WSZYSTKO O EURO 2012 NA DZIENNIKZACHODNI.PL W NASZYM SERWISIE SPECJALNYM

Kogut jest tylko jeden

Turyści i miejscowi kibice częściej niż z Leninem fotografowali się ze Szwedami, a właściwie ze Szwedkami. Pogoda sprzyjała bowiem roznegliżowaniu się (do pewnego stopnia bo milicjanci pilnowali także tych spraw) co bardziej rozgrzanych fanek.
Niewielu chętnych chciało natomiast pamiątkową fotkę z Galijskim Kogutem. Maskotka była tym bardziej osamotniona, że kibiców Trójkolorowych w Strefie można było policzyć niejednej ręki.

- Asterix sam potrafił pokonać całą armię Rzymian, więc my damy radę Szwedom - zapowiadali Les Bleus, których właściwe "oddziały" miały dotrzeć od razu na stadion.

Niewesołe miny mieli także nieliczni Anglicy. Jeszcze dzień wcześniej to oni sprawiali rząd dusz i rachunków w wielu kijowskich hotelach, ale gdy o świcie cała armada ruszyła do Doniecka, Majdan wpadł w ręce Szwedów.

Błochin kontratakuje

Ukraińcy mieli na głowie ważniejszy problem. Liczyli, co musi się stać, żeby ekipa Olega Błochina nie podzieliła losu Polaków i nieodmiennie wychodził im jeden, mało pocieszający wynik: trzeba było wygrać. Emocje dawały o sobie znać już na długo przed meczem. Sam selekcjoner niemal krzyczał na dziennikarzy podczas konferencji prasowych, co na nikim nie robiło już jednak specjalnego wrażenia: było tak od zawsze.

Co innego Francuzi: ich konferencja i trening były nudne jak flaki z olejem. Jedynym ożywczym elementem było przybycie Roberta Piresa.


*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!