- Kobieta nie przyznała się do stawianego jej zarzutu zabójstwa - mówi Małgorzata Borkowska, rzeczniczka bielskiej prokuratury. - Złożyła wyjaśnienia, których treści nie możemy teraz ujawnić mediom. W oparciu zgromadzony materiał dowodowy prokurator zdecydował przedstawić mężczyźnie zarzut nieudzielenia pomocy dziecku znajdującemu się w położeniu zagrażającemu bezpośrednio utratą życia. Taki zarzut mężczyzna usłyszy jeszcze dziś. Teraz zostanie przesłuchany w roli podejrzanego - dodaje.
Jeszcze w niedzielę prokurator wystąpi do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla kobiety i jej konkubenta. Wszystko z obawy przed matactwem, którego mogliby dopuścić rodzice chłopczyka, który został pochowany na cmentarzu komunalnym w Cieszynie.
CZYTAJ KONIECZNIE:
Matka chłopca z Cieszyna: Nie zabiłam![CZYTAJ SZCZEGÓŁY PRZESŁUCHANIA]
- Osoby te skutecznie przez dwa lata ukrywały się, starały się zatrzeć ślady zbrodni - wyjaśnia Borkowska.
Nie wiadomo, czy ktoś im pomagał, a także jak właściwie doszło do śmierci chłopczyka. Z nieoficjalnych informacji wynika, że chłopczyk zmarł w Będzinie, a stamtąd jego ciało zostało przewiezione i porzucone w cieszyńskim stawie. Czy jednak było to morderstwo, czy nieszczęśliwy wypadek? Śledczy na ten moment nie chcą nic powiedzieć. Z przedstawionych przez nich informacji oraz treści postawionych zarzutów może jednak wynikać, że matka zrobiła dziecku krzywdę, a ojciec chłopczyka nie pomógł go uratować.
- Zarzut został na razie podtrzymany i będzie weryfikowany. W oparciu o wyjaśnienia i opinie biegłych. Zarzut zabójstwa został przedstawiony w oparciu o zgromadzony materiał dowody. Poza tym te osoby nie kwestionują, że były rodzicami chłopca, którego zwłoki znaleziono w marcu 2010 roku w Cieszynie. To według nich jest bezsporna okoliczność - podkreśla Borkowska.
W poniedziałek prokuratorzy będą czekali na wyniki badań DNA. Do ich porównania zostaną wykorzystana ekspertyza DNA chłopczyka, jaką sporządzili naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Po to były tak dokładnie badania DNA, by wyniki można było je wykorzystać w ustaleniu potencjalnych sprawców. Właśnie teraz nadszedł moment wykorzystania tych wyników i ustalenia, czy to dziecko jest dzieckiem rodziny z Będzina - zaznacza Borkowska.
Kobieta i mężczyzna są na razie zatrzymani na 48 godzin. Termin ten mija w poniedziałek w późnych godzinach popołudniowych. Do tego czasu bielski sąd rejonowy ma wydać nakaz tymczasowego aresztowania kobiety i jej konkubenta.
*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?