Takie zwolnienia nie są uznawane jako zwolnienia grupowe, a to chroni pracodawcę przed obowiązkiem negocjowania wysokości odpraw. - Istnieje jednak zagrożenie, że w końcu dojdzie także do zwolnień grupowych - dodaje Maszerowski. - Jeśli nie dostaniemy nowego modelu, a z końcem roku stracimy pandę, to po nowym roku takie zwolnienia mogą stać się faktem. Usłyszeliśmy nawet, że jak zajdzie konieczność rezygnacji z jednej zmiany i wprowadzenia systemu dwuzmianowego, to zwolnienia mogą dotknąć nawet ponad tysiąc osób.
Rzecznik FAP, Bogusław Cieślar, nie potwierdza tych konkretów, ale i nie twierdzi, że o pracę nikt we Fiacie nie musi się bać. - W związku ze spadkiem zapotrzebowania na produkowane samochody spółka zmuszona jest podjąć działania zmierzające do dostosowania poziomu zatrudnienia do wielkości produkcji - informuje Cieślar. - Ilość produkowanych samochodów uzależniona jest od spodziewanych wielkości zamówień z rynków zagranicznych (dokąd jest eksportowanych ponad 98 proc. produkowanych w tyskim zakładzie samochodów). Trudno jest w tej chwili precyzyjnie przewidzieć te wielkości i, co za tym idzie, określić optymalne potrzeby zatrudnieniowe. Z tego samego powodu trudno jest wypowiadać się co do przewidywanej wielkości produkcji, ilości dni postojowych oraz wielkości zatrudnienia.
*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?