Spór toczy się od 2008 roku, kiedy to na fali strajków pielęgniarki wywalczył podwyżki u ówczesnej dyrektor szpitala. Podwyżki miały być wypłacane stopniowo w ciągu kolejnych trzech lat. Wypłacone zostały jednak tylko za rok 2008, a szpital został przekształcony i wydzierżawiony prywatnej spółce. Pielęgniarki złożyły pozew. Sąd pierwszej instancji w styczniu przyznał im rację, teraz sąd apelacyjny tę decyzję podtrzymał.
Władze powiatu przyznają, że takich pieniędzy nie mają. Ale jak podkreśla starosta, głowy w piasek chować nie zamierza.
- Nie mam zamiaru uchylać się od odpowiedzialności, jaką ponosi powiat, pomimo iż nie były to moje decyzje - mówi Paweł Sadza, starosta pszczyński.
Część należnych pielęgniarkom pieniędzy ma zostać pozyskana ze sprzedaży działek po byłej kopalni Czeczot w Woli. Kompania Węglowa jest bowiem zainteresowana budową elektrowni w tym miejscu, ostateczne decyzje jednak jeszcze nie zapadły. Wstępne wyliczenia mówią, że na sprzedaży powiat zarobi około 4 mln zł. Reszta pieniędzy miałaby pochodzić z budżetu i ewentualnego kredytu, ten, to jednak zdaniem starosty ostateczność.
- Nie lubię długów ani kredytów. Nie chcę zadłużać powiatu - tłumaczy. Wypłata zaległych podwyżek pielęgniarkom odbije się na przyszłorocznych inwestycjach, zwłaszcza drogowych. Jak zapewnia jednak starosta, te, które już zostały rozpoczęte , będą kontynuowane.
*Burze szaleją nad Śląskiem. Idą kolejne. Zobacz zdjęcia
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?