Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent w Gliwicach, czyli tam, gdzie w 1918 r. były Niemcy

Krzysztof P. Bąk
Mikołaj Suchan
Prezydent RP Lech Kaczyński w ramach swojej Trasy Niepodległości odwiedził wczoraj miasto, które w 1918 roku należało do Niemiec. Gliwice, pierwszy punkt na wczorajszej trasie Kaczyńskiego, polskie stały się dopiero po II wojnie światowej. Prezydent na to nie zważał.

- Jeżeli Rzeczpospolitą liczymy od czasów Kazimierza Jagiellończyka, to nie było w niej tej części Śląska, w której dziś jestem. To jest zdobycz II Rzeczypospolitej - mówił w Gliwicach Lech Kaczyński.

Andrzej Roczniok, jeden z liderów Związku Ludności Narodowości Śląskiej, uznał, że wizyta prezydenta w Gliwicach była "nietrafiona". Dodał, że "ówczesnym gliwiczanom nie spieszyło się do Polski". - Bracia Kaczyńscy wykazują się brakiem znajomości historii. Jarosław mówił o "historycznie polskim Brzegu", a Piastów śląskich nazwał "Piastami polskimi" - powiedział Roczniok.

Trasę Niepodległości prezydent rozpoczął 11 października od Bielska-Białej. Podkreślano wtedy, że nie wiadomo dlaczego prezydent odwiedził akurat Bielsko, a nie od razu Cieszyn. To tam 19 października 1918 r. powstała Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego, pierwsza organizacja na ziemiach polskich, która bezwarunkowo uznała władzę rządu centralnego w Warszawie. Ale prof. Zygmunt Woźniczka, historyk z Uniwersytetu Śląskiego, nie widzi we wczorajszych odwiedzinach nic złego.

- Ja bym tego nie potępiał. Dzisiaj mieszka w Bielsku dużo ludzi ze Lwowa i Kresów, związanych z etosem niepodległości - ocenił prof. Woźniczka. - Nie przesadzajmy z drobiazgami. Gdyby trzymać się faktów historycznych, prezydent w ramach obchodów 90. rocznicy niepodległości musiałby jechać też do Lwowa. A wiadomo, że tego nie zrobi - dodaje.

Zdaniem katowickiego politologa Marka Migalskiego, nie można mówić, że polityka historyczna w wykonaniu Kaczyńskiego jest ahistoryczna.

- Ta wizyta jest budowaniem polityki historycznej, tej nowej opowieści - ocenia Migalski. - Pretekstem jest rocznica odzyskania niepodległości, a hasłem "Polska jest jedna". W tym kontekście wizyty w różnych miastach są ważne, by podkreślić, że dzisiaj jako państwo jesteśmy jednością.

Po południu pod pomnikami Wojciecha Korfantego, Józefa Piłsudskiego i Powstańców Śląskich prezydent złożył wieńce. Tego pierwszego nazwał "jednym z najwybitniejszych polityków międzywojennych", a wspominając Powstania Śląskie, chwalił Ślązaków.

- Zdołało (trzecie powstanie - przyp. red.) zmienić to, co wynikało z decyzji możnych tego świata. Udało się to poprawić dzięki waleczności śląskiego ludu - mówił pod pomnikiem.

Zapytany, czy obejmie patronat nad przypadającą w przyszłym roku 90. rocznicą wybuchu I Powstania Śląskiego, odpowiedział: myślę, że tak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!