Katowice (znów) kupiły licencję dla GieKSy

- Na GKS nałożyliśmy jednak nadzór finansowy - poinformował Zbigniew Lewicki, przewodniczący Komisji Odwoławczej.
Pierwszoligowców po raz kolejny uratowało miasto, które przelało pieniądze za przejęty pakiet nowych akcji, dzięki czemu klub spłacił najpilniejszą część zadłużenia. Transza 1,6 mln zł z publicznej kasy znów okazała się jedyną deską ratunku dla klubu, w którym większość udziałów posiadają spółki powiązane z Ideonem (dawnym Centrozapem). Współwłaściciel czekał na ten zastrzyk do ostatniej chwili nie sięgając do własnej kieszeni i ryzykując utratę praw do występów na zapleczu ekstraklasy. Tym bardziej dziwi więc pasywność prezydenta Piotra Uszoka w przejmowaniu w klubie realnej kontroli nad wydatkami, czyli miejsc w zarządzie, a nie w Radzie Nadzorczej. Ponieważ obecne środki zostały już rozdysponowane, zapewne za kilkanaście tygodni prezesi GieKSy znów wyciągną rękę po pomoc.

W kontekście pompowania publicznych pieniędzy w klub oraz niedawnych jeszcze wypowiedzi prezydenta na temat konieczności audytu - które zaowocowały otwartą wojną współudziałowców - zastanawiają także stwierdzenia jego przedstawicieli twierdzących, że miasto nie ma żadnej wiedzy na temat wiarygodności informacji dotyczących fuzji GKS-u z Polonią Warszawa. Fuzji, która oznaczałaby grę katowiczan w ekstraklasie na licencji Czarnych Koszul...

W takiej atmosferze niejasności, plotek i niedomówień trwa budowanie zespołu na najbliższy sezon. Trener Rafał Gó-rak wciąż nie może się doczekać złożenia prezesowskich autografów na umowie, którą sam już podpisał, podobnie jak nie usłyszał zdementowania wieści o rozmowach prowadzonych z innymi szkoleniowcami (m.in. z Przemysławem Cecherzem). Swoją drogą doprowadzenie do fuzji oznaczałoby początek gigantycznego zamieszania: na kilkanaście dni przed inauguracją ekstraklasy do Katowic przyjechaliby niesprzedani jeszcze przez Józefa Wojciechowskiego zawodnicy, którzy w stolicy trenują w sposób nieprofesjonalny. Rozpoczęłoby się szukanie dla nich mieszkań, ruszyłyby rozmowy z obecnymi piłkarzami GKS, dla których zabrakłoby miejsca w składzie, oraz z nowym trenerem, należałoby sfinalizować negocjacje w sprawie wynajęcia stadionu w Sosnow-cu. I pojawiłoby się pytanie: kto za to wszystko zapłaci, skoro głównego akcjonariusza nie było stać na zdobycie dla klubu licencji na I ligę... W takim kontekście już niewiele znaczącym dodatkiem byłby jeszcze wyraźniejszy wybuch niechęci do władz klubu ze strony kibiców, którzy na forach internetowych zapowiadają wprost, że nowy twór zostałby przez nich zbojkotowany.

* Licencję na II ligę otrzymała Polonia Bytom. Korzystne dla GKS-u i ŁKS-u decyzje oznaczają, że bytomianie już na pewno zostali zdegradowani z I ligi.

*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO
*Tour de Pologne - wyścig kolarski ZOBACZ TRASĘ, ZDJĘCIA, WIDEO, ZAWODNIKÓW