Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

100 tysięcy ogródków na Śląsku to łakomy kąsek dla biznesu

Monika Chruścińska
wiadomosci24.pl
Niemal pół miliona śląskich działkowców i drugie tyle w całym kraju od wczoraj boi się, że straci swoje ukochane ogródki. Powodem jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie orzekli, że aż 24 artykuły uchwalonej w 2005 roku Ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych są niezgodne z konstytucją. To około 70 proc. przepisów aktu prawnego. TK zakwestionował m.in. zapisy o podziale gruntów czy zwolnieniu działkowców od podatków i opłat. Niezgodne z konstytucją jest także to, że działkowcy mogą zrzeszać się obecnie jedynie w Polskim Związku Działkowców. Sędziowie dali Sejmowi 18 miesięcy na uchwalenie nowej ustawy.

Co to oznacza dla działkowców? - Jeśli w przeciągu tych 18 miesięcy nowa ustawa nie zostanie uchwalona, prawo wieczystego użytkowania gruntów działkowych wygaśnie i wrócą do swoich właścicieli, najczęściej gmin, na terenie których się znajdują - mówi dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Działkowcy obawiają się, że to już koniec pieczołowicie pielęgnowanych ogródków i po zmianie prawa stracą swoje działki lub nie będzie ich na nie stać. - Członkowie związku płacą 19 groszy za metr kwadratowy działki rocznie. Jeśli po zmianie przepisów będą dzierżawić ogrody od gmin, będzie drożej - martwi się Zbigniew Łuń, dyrektor biura okręgowego zarządu śląskiego PZD. To właśnie w naszym województwie jest najwięcej, bo blisko 100 tys. działek, które dla biznesu mogą być smacznymi kąskami wartymi miliony.

Zamiast marchewki, będziemy mieć figę z makiem - martwi się Marta Szybiak z Katowic. Dział-kę przejęła po swoim dziadku, który zmarł w tym roku. - Spędzamy tu z mężem każdą wolną chwilę - opowiada. Nie wyobraża sobie, żeby teraz ktoś mógł odebrać jej możliwość przebywania tu i cieszenia się każdym kwiatkiem. - A do tego niestety sprowadza się decyzja Trybunału Konstytucyjnego - obawia się.

Wczoraj organ sądownictwa konstytucyjnego orzekł, że 24 artykuły (z 38) ustawy o ogrodach działkowych są niezgodne z nadrzędnym aktem prawa. Od artykułu 39 są już tylko przepisy przejściowe i końcowe. Zatem blisko 70 procent przepisów ustawy za półtorej roku przestanie obowiązywać. Tyle czasu dał bowiem TK Sejmowi na uchwalenie nowego aktu. Jeden z zakwestionowanych przepisów straci moc już w dniu ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw. To art. 10, który nakazywał za darmo przekazywać na działki grunty skarbu państwa.

W kogo tak naprawdę uderzy wyrok? Dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista Uniwersytetu Warszawskiego, podkreśla, że nie jest skierowany w działkowiczów, a w monopol Polskiego Związku Działkowców. - TK wyraźnie zaznaczył, że nowe przepisy mają respektować interesy działkowców i ideę ogrodnictwa działkowego - przypomi-na.

Ogródki działkowe należą do skarbu państwa lub gmin, ale rozporządza nimi dziś Polski Związek Działkowców. Tereny były nie do ruszenia, bo chroniła je Ustawa o rodzinnych ogródkach działkowych. Dawała PZD prawo użytkowania terenu bez żadnych opłat i zwalniała ich z konieczności płacenia podatków za grunty i altany.

Dziś PZD ma 4948 rodzinnych ogrodów działkowych, w których znajdują się 966 332 działki o łącznej powierzchni ponad 43 tysiące hektarów. W jego strukturach jest 26 oddziałów, w 2009 roku zatrudniał 110 pracowników etatowych. Ma swój hymn i godło, wydawnictwo i wydaje pismo "Działkowiec", które członkowie PZD obowiązkowo prenumerują.

Wyrok TK związkowcy określają jako zamach na ogródki działkowe. - Działkowcy zostali pozbawieni wszystkich praw - mówił wczoraj na konferencji prasowej prezes PZD, Eugeniusz Kondracki. Przekonuje też, że za orzeczeniem TK stoi chęć przejęcia ich gruntów. - Tam, gdzie tereny są wartościowe, można powiedzieć, że los został już przesądzony. Ogrody znikną z powierzchni ziemi. Od 20 lat szuka się klucza, aby otworzyć dostęp do nich - żalił się prezes.

W Katowicach zaniepokojeni mogą się czuć na pewno działkowicze z ogrodów wzdłuż autostrady A4. Dla tutejszych urzędników to cenna ziemia. Już plan zagospodarowania przestrzennego terenu z 2001 roku przewiduje, że wyrosną tu biurowce, boiska, obiekty kulturalne i sklepy. - Tworzymy strefę metropolitalną, a tego nie da się pogodzić z istnieniem działek - mówił w 2001 roku wiceprezydent Katowic, Jerzy Chmielewski.

Nastarszy śląski ogród ma 107 lat

W II połowie XIX wieku w Niemczech powstała koncepcja zakładania ogródków działkowych Wymyślił je lekarz z Lipska, Daniel Gottlieb Schreber, który dostrzegł lecznicze właściwości słońca i świeżego powietrza. Od jego nazwiska ogródki nazwano "szreberowskimi". W Polsce powstawały tam, gdzie były duże miasta i rozwijał się przemysł, w Wielkopolsce i na Górnym Śląsku. I to właśnie w naszym regionie ogródków było najwięcej. Pierwsze powstały w Chorzowie - już w 1905 r. i istnieją do dziś, tyle że pod nazwą POD im. Augustyna Czarneckiego. Dyrekcja Kopalń Skarbowych wydzierżawiła wtedy dwa hektary nieużytków po eksploatacji piasku, a potem kolejne dwa w 1908 roku. Na początku stowarzyszenie działkowiczów liczyło tu 176 członków. W czasie I wojny światowej na terenie Śląska było już 40-50 tysięcy działkowiczów. W 1931 roku założono Towarzystwo Ogrodów Działkowych im. św. Józefa w Chorzowie. Była to największa kolonia w Górnośląskim Okręgu Przemysłowym, liczyła 350 działek.

W śląskiem pół miliona ludzi korzysta z ogrodów działkowych

Rozmowa ze Zbigniewem Łuniem, dyrektorem biura okręgowego zarządu śląskiego PZD w Katowicach
Ilu mamy działkowców w województwie śląskim?
Swoim zasięgiem okręg obejmuje całe województwo śląskie za wyjątkiem Częstochowy i powiatu częstochowskiego. Na terenie naszego okręgu jest blisko 100 tys. działek. To 630 rodzinnych ogrodów działkowych. Jako że działkowcy mają swoje rodziny, możemy szacować, że z ogródków w województwie korzysta blisko pół miliona ludzi.

Co zmienia dla nich orzeczenie TK?
Zmienia bardzo wiele. Jesteśmy teraz zawieszeni w próżni prawnej. Musimy liczyć się z tym, że po upływie 18 miesięcy działkowcy będą musieli zawierać umowy dzierżawy z gminami, płacić podatki lokalne od gruntu i nieruchomości. Teraz płacą rocznie składkę w wysokości 19 gr od metra kw. Średniej wielkości działka to 300 m kw. Jednak 65 proc. pieniędzy ze składek wraca potem do rodzinnych ogrodów. Ponadto trzeba zaznaczyć, że gminy zapewne w każdej chwili będą mogły umowę wypowiedzieć i inaczej zagospodarować teren dzisiejszych ogrodów.

Działkowicz to emeryt?
Średnia wieku to nadal 60 lat, ale jest coraz większy napływ młodych rodzin z dziećmi. Not.: MCH

Zameldowani w "altance"

Choć oficjalnie mieszkanie na ogródkach działkowych jest nielegalne, spotkamy tu nie tylko altanki, ale i domy. Roman Michalak z Gutkowa, dzięki wyrokowi Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, zameldował się w całorocznym domu postawionym w ogródku działkowym. Władze PZD szacują, że na stałe, przez cały rok, na działkach mieszka ok. 10 tys. osób. Takie przypadki zgłasza do inspektoratu nadzoru budowlanego. Zameldowanych w domach jest ok. 2,5 tys. osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 100 tysięcy ogródków na Śląsku to łakomy kąsek dla biznesu - Dziennik Zachodni