Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pańczyk: W podzięce za troskę panu Michałowi. O śląszczyźnie

Maria Pańczyk
Po napisaniu tej riposty, życzliwy kolega powiedział: - Co ty robisz, odpowiadać na zaczepki Smolorza? To jest dla niego woda na młyn. Ale ja nie lubię długów i mimo wszystko uważam, że nie godzi się wobec słów uznania pod moim adresem redaktora Michała Smolorza w felietonie "Belwederski autorytet końcowy" wyłącznie znęcać się nad jego bardzo subiektywnymi przypuszczeniami i ocenami zawartymi w "Dzienniku Zachodnim" z 29 czerwca.

Od redakcji: Tekst, który publikujemy poniżej, jest polemiką autorki z felietonem Michała Smolorza pt. "Belwederski autorytet końcowy", jaki ukazał się w DZ 29 czerwca br.

Smolorz: Belwederski autorytet końcowy CZYTAJ TUTAJ

A było tak. W niedzielny wieczór, 24 czerwca, zadzwonił do mnie przyjaciel - znany prześmiewca - i mówi:
- Ale masz farta, chwalił cię prezydent.
- Jaki prezydent - zapytałam.
- No, jak to jaki - Komorowski. I dodał: - Ty wiesz, że jest to pocałunek śmierci.
Dzień później, w szerszym gronie, wysłuchałam powtórki w Telewizji Katowice i - nie powiem - było mi miło. Skomentowałam to jednak - i mam na to świadków:
- Tego mi Smolorz nie daruje. I miałam rację.

Ale do rzeczy. Nie od dziś wiadomo, że o status języka śląskiego nie zabiegam, bo jak zdecydowana większość - podkreślam, zdecydowana większość Ślązaków - zachwyca mnie uroda naszych gwar. O ratowanie tychże występowałam już ponad 20 lat temu, gdy dzisiejsi obrońcy i apologeci śląszczyzny chodzili z pukeltasiami do szkoły i nie bardzo wiedzieli, czy mówią, czy godają.

I nie wiem, co miał na myśli Pan Prezydent, mówiąc o autorytecie końcowym, ale myślę też, że skoro mam być tym końcowym, to należałoby się przyjrzeć tym pierwszym, początkowym, a więc tym, którzy idee języka śląskiego zaczęli od jakiegoś czasu lansować, wręcz wymuszać. Jest wśród nich na pewno poseł Marek Plura. I jakoś zabrakło, w szeroko już kiedyś komentowanym przez Pana Michała Smolorza spotkaniu z Prezydentem w Wiśle, właśnie jego - głównego znawcy i propagatora języka śląskiego.

Bardzo starała się tę nieobecność wytłumaczyć i zastąpić go w staraniach o tę nową jakość śląszczyzny, posłanka Danuta Pietraszewska. Ale jakoś nikt jej nie poparł. Nawet ci, którzy pod tym projektem się podpisali; ani ci, którzy ją partyjnie firmują, chociaż tam byli. I nie godzi się sugerować, że skoro nie mam dokonań naukowych, publikacji i tłumaczeń, to jestem w rzeczonej sprawie autorytetem samozwańczym.

Skoro tych z naukowymi dokonaniami językoznawczymi i etnograficznymi traktuje się jako niegodnych zabierania głosu w tak doniosłych sprawach (a jest ich cała plejada, bo najważniejszy organ językoznawczy w kraju, czyli Rada Języka Polskiego, liczy ponad 30 osób), to ja przepraszam - kto ma mieć te kompetencje? Politycy? Politycy między innymi, i nie tylko oni, powiedzieli w Wiśle: nie. Odważniejsi powiedzą to samo w Sejmie i Senacie.
A członkowie Ruchu Autonomii Śląska, których jest podobno około 2 tysięcy, i przeróżne satelitarne odłamy tej organizacji, liczebnie zbliżone do kół gospodyń wiejskich - czy to oni mają decydować o tym, czy nasze dzieci będą mówić językiem serca czy śląskim esperanto? W ogóle bardzo mnie dziwi, że ci, którzy taką troskę wykazują o to, czy kolejne pokolenia będą się mogły uczyć języka śląskiego czy też nie - własnym dzieciom tej umiejętności nie przekazali. To już zaniedbanie godne potępienia. I na tę pokrętną logikę Ślązacy się nie nabiorą. Mam na to dowody - setki telefonów, mejli i rozmów.

Smolorz: Belwederski autorytet końcowy CZYTAJ TUTAJ

Nie bywam - jak to w podtekście sugeruje Michał Smolorz - ani na salonach prezydenckich, ani partyjnych, ani na żadnych innych. Co najwyżej, jak mi czasu staje, pomieszkuję w moim skromnym w leśnej głuszy i z przerażeniem obserwuję to, co się ostatnio w sprawie języka dzieje i pisze. Bo nie godzi się, mając absolutny dostęp do łamów i mediów, wypowiadać zawsze i tylko w imieniu garstki Ślązaków. Trzeba umieć słuchać, a ja jestem radiowcem od ponad 40 lat i słuchać umiem.

Pana troska, Panie Redaktorze, o moją historyczną odpowiedzialność za losy śląszczyzny, jest może i nacechowana dobrymi intencjami, to wbrew temu co Pan pisze - ja śpię spokojnie i stać mnie nie tylko na chwile refleksji nad losami tejże, ale i wieloma innymi sprawami, bo ich dziś jest znacznie więcej.

A ponieważ aż sześciokrotnie powołuje się Pan w swoim tekście na słowa Pana Prezydenta i nazywa mnie sarkastycznie autorytetem końcowym, to jako ten odpowiedzialny autorytet po raz setny apeluję: pokażcie mi ten śląski język, to nie będziemy wówczas dyskutować, czy go uznać. Na razie go nie ma i nie zmienią tego decyzje polityczne. Nie trzeba być autorytetem końcowym, żeby wiedzieć, że też nie można uczyć w szkole czegoś, czego nie ma.

Nie pomogą apele posła Plury do samorządowców o poparcie jego projektu uznania mowy śląskiej za język regionalny. To nie jest troska o śląszczyznę, tylko polityczny zabieg. Troską byłyby starania, aby pieniądze, o których się tyle mówi, a które są podobno warunkiem, by język śląski powstał, przeznaczyć właśnie na badania gwaroznawcze, na słowniki, na edukację regionalną, która w wielu szkołach jest prowadzona i ma się dobrze.

Tylko że w całej obłędnej już ostatnimi czasy dyskusji, wcale nie o język chodzi, tylko o coś znacznie ważniejszego: o narodowość. Tego już Ruch Autonomii Śląska wcale nie kryje. Wiadomo bowiem, że status narodowości znacznie łatwiej jest uzyskać, gdy ma się własny język.

Już przed spisem narodowym sędziwa 87-letnia "Ślązoczka nad Ślązoczkami" w konkursie "Po naszymu, czyli po śląsku", Aniela Langer z Radlina, pisała do mnie: "Niech pani godo co tydzień w radiu, żeby Ślązoki nie pisali, że są Ślązokami, ino Polokami".
Ona - urodzona pod Górą Świętej Anny, wnuczka i córka powstańców śląskich - przewidziała, kto tę śląskość zawłaszczy, nawet tę o podwójnej narodowościowej kompetencji. I to ona, Langera - jak sama o sobie mówi - jest dla mnie autorytetem końcowym, choć Pan Prezydent Jej nie zna.

Ale podobnych autorytetów jest na Śląsku mnóstwo, trzeba ich tylko chcieć słuchać.


*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO
*Tour de Pologne - wyścig kolarski ZOBACZ TRASĘ, ZDJĘCIA, WIDEO, ZAWODNIKÓW

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!