Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląska rolada w Bytomiu, czyli Marcin Zasada odkrywa śląską kuchnię

Marcin Zasada
Rolada tuż przed wiwisekcją autora. Czego tam w środku nie znaleźliśmy...
Rolada tuż przed wiwisekcją autora. Czego tam w środku nie znaleźliśmy... Arkadiusz Ławrywianiec
W poszukiwaniu ersatzów w śląskiej kuchni, sprawdziliśmy, jak "po naszymu" karmią w Bytomiu. Okazało się, że tradycyjne regionalne potrawy są jak pudełko czekoladek. Jakie dokładnie? Pisze Marcin Zasada

Ze śląską kuchnią jak z życiem wg Forresta Gumpa: "jest jak pudełko czekoladek". Pamiętamy, czemuż to właśnie tak o życiu wzmiankował pan Gump w filmie o nim samym? "Bo nigdy nie wiesz, na co trafisz". Wypisz wymaluj to sa-mo człowiek przeżywa nad roladą, gdy wiedziony łaknieniem zamawia ją w restauracji.

Więc co czai się w środku? Nad tą roladą człowiek nachyla się niczym saper nad pudełkiem z tykającą zawartością, w którym trzeba przeciąć kabel biały lub czarny. To lęk przed nieznanym, niepewność jak przed pierwszymi wakacjami w Egipcie, który znamy wyłącznie z kolorowego folderu. Co u licha my znaleźliśmy w środku tej rolady? Niespodzianki: szwarc, mydło i powidło.
Odwiedzając Karczmę u Młynarza w Bytomiu czuliśmy się trochę jak Louis de Funes w filmie "Skrzydełko czy nóżka". Nie zakładaliśmy co prawda woalki żałobnej, nie przebieraliśmy się za astronautów, ale kontrola czystości śląskiego jadłospisu też była niezapowiedziana, wnikliwa i surowa. Trudno powiedzieć, jaki młynarz zawiaduje kuchnią w tym lokalu, ale istnieje podejrzenie, że mąka myli mu się z cukrem pudrem.

W karcie dań prawdziwa karuzela: kurze cyce rozklepane, roztrzepaniec na tłuściochu (dla niewtajemniczonych - to jajecznica na boczku) albo smalczyk domowy z pieczywem świeżutkim. Szkoda, że nie świeżuteńkim. Świeżuteńkie pieczywko byłoby jeszcze bardziej zachęcające. Kuchnia śląska? Zdarza się - krupniok jest, żymlok jest, wodzionka - obecna. Zamawiamy żurek (nie ma żuru, jest żurek - wiejski) wodzionkę, na cześć której specjaliści od "heimat music" komponują hymny. Żurek gęsty, dość kwaśny i na pewno nie śląski. Może chodziło o wieś pod Sosnowcem, a może nie, bo tam przecie warzą zalewajkę.

Czas na wodzionkę. Jak nam śpiewał zespół Feet (nie mylić z Feel): "suchy chlyb i wody szklonka", a do tego "tuste, czosnek, pieprz i posolić tyż trza". Proste jak budowa klopsztangi. Teoretycznie. W wodzionce młynarskiej czosnek stwierdzono, ale zamiast świeżego, obficie oprószono ją czosnkiem granulowanym. Pycha, prawie jak wodzionka. Smak to jedno, wygląd - drugie, a zaprawdę powiadamy wam, zupa ta wyglądała jakby młynarz strzepnął do niej z głowy trochę... Pardon, niesmaczne.

Drugie danie? Jak rolada, to rolada, tym bardziej, że jak zachęca jadłospis, "śląska rolada jest ze swej wielkości rada". O rymach częstochowskich uczyliśmy się w szkole, bytomskie dopiero odkrywamy. Terminologia w karcie dań to w ogóle osobna historia. Według miejscowego młynarza, potrawa ta w języku angielskim brzmi następująco: "silezian beet rollup". Czyli w wolnym tłumaczeniu: "salezjański burak zawijany" (drobna rada - powinno być: "silesian beef roll/rolls").
Bierzemy zestaw obowiązkowy: z kluskami i modro kapusta. Szast prast i gotowe. Pierwsze wrażenie? Całość wygląda znacznie lepiej niż wodzionka, choć nieco zgrzyta nam ornamentyka w postaci pajdy pomarańczy, kawałka papryki i jakiegoś ozdobnego, czerwono-zielonego ziela. Zastanawiamy się, co z tymi dodatkami zrobiłby Erwin z Rozbarku, gdyby w niedzielę uraczyła go nimi jego frela. Obstawiamy, że Erwin kazałby żonie wrócić do kuchni, a potem jeszcze raz podać obiad, tym razem bez kolorowych farfocli. Całkiem możliwe, że wysłałby żonę do lekarza, bo komu w Bytomiu mieści się w głowie, by rzucać pomarańczę na talerz przed kluski.

Czas spróbować, do odważnych świat należy. Za kluski - piątka. Za kapustę - cztery plus. Za sos - niedostateczny. Byliśmy gotowi założyć się o każde pieniądze, że powstał on w laboratoriach firmy Knorr - pływały w nim mączne kluchy i sproszkowane warzywa. Kolor? Dowodził, że sos w żadnym wypadku nie był produktem powstałym w wyniku duszenia "silezian beet rollup". I ten aromat. Jak to wyraził się mój partner w tym przedsięwzięciu: "Sos? Trochę Wieliczka". Znaczy słony niczym krokodyle łzy, które wylewaliśmy nad tą potrawą. Bo, jak sygnalizowałem, najlepsze czaiło się w środku: skrawki kiełbasy, boczku, ogórka kiszonego i cebuli. Taki bigos. Rolada bywa jak pudełko czekoladek. Ale takie niespodzianki to średnio lubimy.

A młynarzowi z Bytomia życzymy najlepszego w dążeniu do doskonalenia śląskich produktów tradycyjnych, które podaje gościom. Droga to wąska i wyboista, ale tylko taka prowadzi do zbawienia.
Marcin Zasada

Krucjata przeciw ersatzom w kuchni

Tydzień temu na łamach DZ wszczęliśmy krucjatę przeciwko śląskim ersatzom, jakie serwuje nam wiele restauracji w regionie. Przeciwko roladom z nadzieniem z mielonki, żurkom z torebki i kluskom z mrożonki.

Rolada z mielonym mięsem? To profanacja! - grzmiał w DZ Michał Smolorz, utyskując na psucie tradycyjnej śląskiej kuchni przez lokalne jadłodajnie. "Nie jest ta kuchnia zbyt bogata i różnorodna, ma niewiele specjałów, dlatego powinniśmy szanować i pieścić przynajmniej te nieliczne, które nam zostały" - tłumaczył w swoim felietonie. I zachęcał: "Może stworzymy regionalny przewodnik po śląskiej gastronomii z coroczną edycją, który bezlitośnie wyszydzi każdego kuchennego tandeciarza, wypunktuje jego »żurki« i ersatz-rolady? Szanujmy własne smaki!".

Szanujemy, więc w tym celu odwiedzamy popularne restauracje na Śląsku i sprawdzamy, gdzie można zjeść jak dawniej, a gdzie kucharz minął się z tradycją. Tam, gdzie w kuchni faktycznie będzie "po naszymu", przyznamy certyfikat "Dziennika Zachodniego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!