Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie rzucim działki, skąd nasz bób. Co dalej z ogródkami?

Teresa Semik
Anna Radkowska-Śliz, dyrektor miejskiej biblioteki w Wojkowicach, ma niewielką działkę na Małobądzu w Będzinie. Niedawno dostała ją od rodziców. Działka jest w rodzinie pani Anny przekazywana z pokolenia na pokolenie już ponad 50 lat. - Najpierw to była własność naszej ciotki, później rodziców, a teraz jest moja.Sadzimy na niej to, co nam smakuje, co lubimy. Wnuczka lubi słoneczniki, więc je sobie tutaj sieje. Mamy ogórki, fasolę - wylicza. Na tej niewielkiej działce znajduje się niebieska altana, niewielki stolik pod drzewem. Rosną tu także piękne kwiaty. - Kwiaty to właściwie przekazujemy sobie po sąsiedzku. Sąsiedzi są bardzo życzliwi, jeśli komuś się coś spodoba, to wymieniamy się sadzonkami - podkreśla pani Anna. Jak sama mówi, na działkę przyjeżdża z dużą przyjemnością i spędza tu każdą wolną chwilę.- Bardzo często korzystamy z działki, przyjeżdżamy tu z rodziną i przyjaciółmi. Tu obchodzimy urodziny i imieniny - mówi. Choć ogródki działkowe znajdują się w niewielkiej odległości od ruchliwej ulicy Małobądzkiej, na ich terenie panuje spokój.  Za działkę pani Anna rocznie płaci 110 złotych. Na pytanie, co dalej, dopowiada krótko.- Jestem entuzjastką ludzi, samorządów i wierzę w to, że po to wybieramy władze samorządowe, żeby reprezentowały interesy mieszkańców. Jeśli ustawa, którą uchwalił parlament jest zła, to trzeba ją poprawić. Myślę, że tak naprawdę niewiele się zmieni dla działkowców. Jeśli należy coś zmienić na lepsze, to trzeba zrobić wszystko, żeby do tego doszło - mówi. Katarzyna KapustaAnna Radkowska-Śliz na swojej działce spędza każdą wolną chwilę
Anna Radkowska-Śliz, dyrektor miejskiej biblioteki w Wojkowicach, ma niewielką działkę na Małobądzu w Będzinie. Niedawno dostała ją od rodziców. Działka jest w rodzinie pani Anny przekazywana z pokolenia na pokolenie już ponad 50 lat. - Najpierw to była własność naszej ciotki, później rodziców, a teraz jest moja.Sadzimy na niej to, co nam smakuje, co lubimy. Wnuczka lubi słoneczniki, więc je sobie tutaj sieje. Mamy ogórki, fasolę - wylicza. Na tej niewielkiej działce znajduje się niebieska altana, niewielki stolik pod drzewem. Rosną tu także piękne kwiaty. - Kwiaty to właściwie przekazujemy sobie po sąsiedzku. Sąsiedzi są bardzo życzliwi, jeśli komuś się coś spodoba, to wymieniamy się sadzonkami - podkreśla pani Anna. Jak sama mówi, na działkę przyjeżdża z dużą przyjemnością i spędza tu każdą wolną chwilę.- Bardzo często korzystamy z działki, przyjeżdżamy tu z rodziną i przyjaciółmi. Tu obchodzimy urodziny i imieniny - mówi. Choć ogródki działkowe znajdują się w niewielkiej odległości od ruchliwej ulicy Małobądzkiej, na ich terenie panuje spokój. Za działkę pani Anna rocznie płaci 110 złotych. Na pytanie, co dalej, dopowiada krótko.- Jestem entuzjastką ludzi, samorządów i wierzę w to, że po to wybieramy władze samorządowe, żeby reprezentowały interesy mieszkańców. Jeśli ustawa, którą uchwalił parlament jest zła, to trzeba ją poprawić. Myślę, że tak naprawdę niewiele się zmieni dla działkowców. Jeśli należy coś zmienić na lepsze, to trzeba zrobić wszystko, żeby do tego doszło - mówi. Katarzyna KapustaAnna Radkowska-Śliz na swojej działce spędza każdą wolną chwilę Katarzyna Kapusta
To już ostatnie tak spokojne lato na działce. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że niemal połowa przepisów dotychczas obowiązującej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych jest niezgodna z konstytucją, nic już nie może być takie samo dla miliona działkowców w Polsce. Obdarowywano ich przywilejami dla politycznych korzyści, ale teraz te przywileje nie pasują do rzeczywistości. Czas na zmiany. Co będą oznaczać dla działkowców - zastanawia się Teresa Semik.

Nie pomogły biało-czerwone flagi na siedzibach Polskiego Związku Działkowców. Wieszano je w proteście przeciw zapowiadanemu lipcowemu posiedzeniu Trybunału Konstytucyjnego. Mimo to sędziowie orzekli, że niemal połowa przepisów z 2005 roku, na podstawie których działkowcy uprawiają swoje ogródki, jest niezgodna z Konstytucją RP. A więc gorzej być już nie mogło.

To nie politycy ruszyli z posad utrwaloną strukturę organizacyjną działkowców, choć przymierzali się do tego wielokrotnie, licząc na polityczne korzyści. Zrobili to sędziowie, i od ich decyzji nie ma odwołania.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego brzmi jak wyrok na działkowców, bo stracą możliwość użytkowania swoich ogródków na dotychczasowych zasadach. Stracą przywileje. Można zapytać, dlaczego właściciel czy dzierżawca kawałka gruntu przydomowego albo garażu musi zapłacić do kasy gminy podatek od nieruchomości, czy też musi zapłacić czynsz dzierżawny, a użytkownik działki i altany jest zwolniony z tych danin?

Mamy w Polsce blisko milion takich działkowiczów, tak naprawdę problem dotyczy więc 4 milionów Polaków, bo przecież prawie każdy ma rodzinę. Na swoich działkach wybudowali często minidomki, niejednokrotnie murowane, które pochłonęły znaczne środki finansowe. Posadzili drzewa. Dla nich ten kawałek ziemi jest czasem całym życiem. Chyba rozumieją, że podatki muszą dotyczyć wszystkich jednakowo. Zachowają swoją przestrzeń, ale będą musieli płacić jak wszyscy.

Decyzja sędziów Trybunału uderza przede wszystkim w Polski Związek Działkowców, który nieodpłatnie dzierżawi działki od samorządów. PZD nie płaci samorządom ani Skarbowi Państwa za działki, ale pobiera opłaty od działkowców. Działkowcy mają obowiązek wspierać PZD. To związek decyduje też, czy ogródek zostanie przyznany czy odebrany działkowcowi. Aby dostać przydział działki, trzeba być członkiem PZD. Niekonstytucyjny jest przepis o członkostwie w PZD. Okazuje się też, że niekonstytucyjne jest zwolnienie Polskiego Związku Działkowców od opłat i podatków z tytułu prowadzenia działalności statutowej.

Najwięcej może stracić na wyroku Trybunału właśnie związek. Jeśli Sejm uchwali nową ustawę o działkach, jego przywileje mogą zostać ograniczone, a na gruzach PZD powstaną dobrowolne wspólnoty działkowców.

Trybunał stwierdził równocześnie, że nowa ustawa musi chronić działkowców oraz ich enklawy zieleni. Ta ziemia jest pokusą. Gdyby trafiła na wolny rynek nieruchomości, mocno by nim potrząsnęła. Gminy, które są właścicielami terenów dzierżawionych dotychczas przez Polski Związek Działkowców, mogą wykorzystać je pod nowe inwestycje, to oczywiste, ale nie mogą tego robić za wszelką cenę.

Zakwestionowane przepisy stracą moc po upływie 18 miesięcy od ogłoszenia lipcowego wyroku. Sejm musi w tym czasie przygotować nową ustawę. Jeśli w zakreślonym czasie nie uchwali nowego prawa, wygaśnie zarówno prawo użytkowania wieczystego, jak i prawo użytkowania gruntów przyznane PZD. Pełnia praw wróci wówczas do właścicieli gruntów, na których funkcjonują rodzinne ogrody działkowe, czyli samorządów lub Skarbu Państwa.

*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Jest trochę czasu na wypracowanie nowego prawa, które będzie alternatywą dla działkowców taką, żeby nie zniszczyć ich wielu lat pracy oraz poczucia, że na działce robią coś ważnego i pożytecznego. Były już populistyczne propozycje PiS, by rozdać ziemię działkowcom za symboliczną złotówkę.

Idea zakładania ogródków była piękna, ale dziś już nie pasuje do rzeczywistości. Tego ogromnego obszaru zieleni, niemal zawsze w centrum miasta, nie są już w stanie utrzymać sami działkowcy.

Ogródki to cenny kąsek, wart 21 miliardów złotych

Blisko 44.000 ha
Taką powierzchnię zajmują ogródki rodzinne w Polsce.

Ponad 4.027 ha
Taką powierzchnię zajmują ogródki rodzinne podległe Polskiemu Związkowi Działkowców - Okręgowemu Zarządowi Śląskiemu.

5.200 rodzinnych ogrodów działkowych w Polsce
Jest w nich około 966.000 zagospodarowanych działek, a to znaczy, że korzysta z nich blisko milion rodzin. 80 proc. tych zielonych terenów jest w miastach. Ich wartość szacuje się na 21 mld zł!

627 rodzinnych ogrodów znajduje się na Śląsku
Gospodaruje w nich 98.123 działkowców. Co dziesiąty działkowiec mieszka więc w naszym województwie.

Pierwszy ogród powstał w Grudziądzu w roku 1897
Ruch ogrodnictwa działkowego w Polsce istnieje więc ponad 110 lat, a nie, jak niektórzy sądzą, od czasów komunizmu.

Górnicy i hutnicy na działkach
Najstarszymi ogrodami, istniejącymi od 1905 r. do teraz, są ROD im. A. Czarneckiego w Chorzowie i "Nadzieja" w Toszku. Pierwsze wzmianki o ogrodach pochodzą z 1893 r. Jest to instrukcja uprawiania działki przez górników i hutników, opracowana przez Heinricha Kochla z Siemianowic Śl.

Pomagały bezrobotnym
W 1923 r. powołano Śląską Izbę Rolniczą, w której zarejestrowało się 12 towarzystw ogródków działkowych. Tuż przed wojną było tych towarzystw 146. Większość założono dla bezrobotnych z dotacji Funduszu Pracy. Była to forma pomocy najbiedniejszym. Nad funkcją socjalną dziś przeważa rekreacyjna.

Za co płaci działkowiec?
Rocznie minimum 19 gr za każdy metr kwadratowy swojej działki. Na Śląsku działki mają średnio 300 m kw. 65 proc. tej kwoty zostaje w ogrodzie, reszta wędruje do związku działkowców. Trzeba zapisać się do tego związku, zapłacić wpisowe, przejść kurs z nawożenia i przycinania gałęzi. Działkowcy nie płacą podatku od nie-ruchomości.

Co to jest ROD?
Rodzinny ogród działkowy jest to wydzielony grunt gminny będący we władaniu Polskiego Związku Działkowców. Ustawa uznaje ogródki działkowe za "urządzenia użyteczności publicznej".

Kim są działkowcy?
Obecnie najliczniejszą grupę stanowią emeryci i renciści - 46,9 proc. Następną grupą są pracownicy na stanowiskach robotniczych - 24 proc. Znaczną grupę stanowią pracownicy umysłowi - 18,4 proc. Od niedawna rośnie wśród działkowców grupa bezrobotnych - obecnie 5 proc. Pozostałe grupy zawodowe stanowią 5,1 proc. działkowców.

A to ciekawe
W 1981 roku o działki ubiegało się w całej Polsce 700 tys. osób. Jak wielki to był popyt, niech świadczy fakt, że było to czterokrotnie więcej niż ubiegających się o fiata 126p.


*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!